Pomnik na Placu na Rozdrożu

[Cezarian]

Może damy cynk fachowcom z odpowiednich państwowych instytucji historyczno-śledczych, by napisali "przyczynki do biografii" tych dwóch, jak się okazuje, japońskich wycieruchów?

Z kolei dziadek Jacek nigdy nie mógł wybaczyć Piłsudskiemu powodzenia kasztanki i u Igi Korczyńskiej.

To pewnie dlatego dziadek Jacek przed WWII był związany z obozem Narodowej Demokracji.

Tak. Najprawdopodobniej trzymały go nierozerwalnie niewidzialne nici skrępowania związanego z wyjsciem poza Obóz.

[Cezarian]

Ha, czy - wbrew pozorom - nie pasuje tu idealnie?

[Bruxa]

Rozumiem, że to pół litry szampana z kartofli?

[Cezarian]

Może być szampan z kartofli. Najważniejsze, że wódka nie powinna dzielić (chrześcijan i muzułmanów).

[Bruxa]

Słusznie. Przecież o to chodzi, ze chrześcijanin nie musi się dzielić wódką z muzułmaninem. I obie strony zadowolone.

[Cezarian]

A widzisz, to nie jest rozwiązanie, bo izoluje we własnych okopach tak zwanych przedstawicieli. Tylko wspólne picie alkoholu może doprowadzić do (umiarkowanej) zgody między tymi religiami. Wiem, co mówię, bo kilka razy udało mi się przepić lody z dużym zadowoleniem dla obu stron.