Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1074913 razy)

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38332
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #11055 dnia: 22 Marca 2024, 12:30:59 »
Ba, nawet nie pytanie, starczy, że przyjdzie i z błyszczącymi oczami i wypiekami na twarzy pokaże zdjęcie i pochwali się: Patrzcie, takie fajne widziałem! Zajebiste, nie! Kurczę, jakie to fascynujące!
Gwarantowane jest, że dostanie w łeb  0>[ Jak można wykazywać taki niezdrowy entuzjazm między znudzonymi już weteranami? To niehumanitarne.

Jakoś grupy geocachingowe stanowią na razie wyjątek, ale my tam jesteśmy wszyscy jak dzieci, każde plastikowe pudełko w krzakach nas bawi  S:)
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26165
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #11056 dnia: 22 Marca 2024, 12:39:47 »
Byłem ostatnio w gabinecie na utoczeniu mi krwi do zbadania na co jestem chory i tam niektórzy na specjalną półeczkę odkładali plastikowe pudełeczka z różną zwartością, przeważnie płynną ale chyba nie tylko i tak mi przyszło do głowy ileż to keszy z tego będzie...  S:)

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38332
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #11057 dnia: 22 Marca 2024, 12:51:24 »
Taaa.. Znam takich, co regularnie szabrują placówki Luxmedu z pojemników na... no, na próbki do badań  S:)

Tymczasem, podobno w królewskim mieście Krakowie wprowadzili innowację i po utoczeniu krwi (ale nie do badań, tylko jako krwiodawca) można teraz wybrać zamiast czekolady chałwę i majonez. Nie, nie wiem, czy naraz, czy jednak osobno.
To podobno z okazji Wielkanocy.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3839
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #11058 dnia: 22 Marca 2024, 13:09:56 »
To podobno z okazji Wielkanocy.

Muszę spytać koleżanki. Swoją drogą ta czekolada to był jakiś specjał robiony nur fur krwiodawcy i nie była najlepsza , niektórym kojarzyła się z słusznie minionymi wyrobami czekoladopodobnymi....

https://www.rynekzdrowia.pl/Polska-i-swiat/Krwiodawcom-nie-odpowiada-jakosc-czekolad-otrzymywanych-po-oddaniu-krwi,254332,15.html

Update: na tej stronie jest na dole link:

Świńska wątroba może zastąpić ludzką - i to nie w drodze przeszczepu

Może ktoś przeczytać w jaki sposób? Bo mi się wyobraźnia rozhulała, dżunkgla, kanibale, te sprawy....
« Ostatnia zmiana: 22 Marca 2024, 13:19:32 wysłana przez Baader »
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38332
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #11059 dnia: 22 Marca 2024, 13:45:25 »
Wątróbka podobno dobra właśnie na polepszenie stanu krwi...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Online Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51643
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #11060 dnia: 22 Marca 2024, 14:49:02 »
Wątróbkowe forum dzisiaj się zrobiło?
Ba, nawet nie pytanie, starczy, że przyjdzie i z błyszczącymi oczami i wypiekami na twarzy pokaże zdjęcie i pochwali się: Patrzcie, takie fajne widziałem! Zajebiste, nie! Kurczę, jakie to fascynujące!
Gwarantowane jest, że dostanie w łeb Jak można wykazywać taki niezdrowy entuzjazm między znudzonymi już weteranami? To niehumanitarne.

Jakoś grupy geocachingowe stanowią na razie wyjątek, ale my tam jesteśmy wszyscy jak dzieci, każde plastikowe pudełko w krzakach nas bawi
A nieprawda, bo jest jeszcze jedno takie forum, nasze. Zawsze witamy z otwartymi rękoma nowych, zwłaszcza od czasu, jak Stefek gdzieś się zawieruszył.


Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.