Zziajanym pędem bięgnąc w mrokuOnuce zmieniając co 10 krokówZdążyłem dobiec do ciebie miłaA ty mnie z hukiem wypier*oliłaś
0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.
Wola zrobienia nanozlociku w Kotlinie Kłodzkiej okazała się tak duża, że moja Marylka poświęciła własne kolano byleby tylko spotkać się z Bruxą, choćby w szpitalu w Polanicy. Czego to nie robi się dla Rodziny...
No właśnie, gdzie?