Wy tam (bo nie całkiem tu) teoretyzujecie o chomikach i goglach, gdy tymczasem przedwczoraj i wczoraj bez problemów połączyłem się z Al-em i to hulającym. Minus polegał na tym, że nie było tam nic nowego ani ja tam nic nowego nie byłem w stanie zrucić (z winy mojej, nie al-a). Teraz coś nie bardzo ale też rzadko mam możliwość próbowania.
Co do tego warfara, to jeśli takie namioty są do wzięcia po 10$ to ja, i zapewne znajomi harcerze, jesteśmy chętni.