To mi się przypomniał stary, szkocki dowcip.
Stary zamek, przyjęcie. Lampka szampana i kanapki.
Na kanapce kawałek chleba, wędlina, na wędlinie kropla miodu.
Na ten widok, do gospodarza odzywa się gość:
- He, he, McCrafy, widzę że kupiłeś sobie pszczołę!