Nie łoso... łosie, tylko niedźwiedzie.
Po całej Warszawie zimą rozstawiane i rozwieszane są przeróżne iluminacje, sporo świecących Syrenek...
Praga wzięła na klatę pewien stereotyp (że niby to jest ten kawałek stolicy, gdzie białe niedźwiedzie na ulicach) oraz sentyment do miśków z parkowego wybiegu (to jest spory kawałek od ZOO, swoją drogą) no i ustawia świecące białe miśki, jak raz przed Cerkwią.
Swoją drogą wyglądają jak praskie chłopaki wracające po nocy z imprezy - jeden na czworakach, drugi w klasycznej pozie "te, czego się gapisz, przylać ci?"...