Rodzina Poszepszyńskich - fanklub im. Kaprala Jedziniaka
Kategoria ogólna => Ludzie Poszepszyńskich - członkowie fanklubu i reszta świata - poznajmy się => Wątek zaczęty przez: Sfinks w 18 Października 2007, 22:14:31
-
Witam!
Poszepszyńskich lubię od zawsze! :)
Pozdrawiam!
-
Witam również, ja zaś lubie tych co od zawsze zawsze lubią RP. Z miłosci rzucam w nich słoikami z dżemem. Rzucanie słoikiem palce lizać.
-
Jaki tajemniczy.. O nic nie prosi, niczego nie obiecuje, niczego nie wyjaśnia... Normalnie jak Sfinks ;D
-
W sumie mieliśmy już kiedyś doczynienia ze Sfinksem. Może to ten sam, tylko odrodzony z popiołów?
-
To by był Sfeniks chyba ;D
-
To ten co mu ludzie Ślepego Napol Leona odstrzelili nos z armaty najprawdopodobniej?
-
To ten co mu ludzie Ślepego Napol Leona odstrzelili nos z armaty?
Na pewno! Śelepy strzela, Pa Bóg kule nosi. Choć kule to raczej nosić powinien kulawy, a niewidomy laskę.
-
Witam!
Poszepszyńskich lubię od 12 marca 2000 od godziny 18:07!
Pozdrawiam i słoik zostawiam!
-
To ty najprawdopodobniej jesteś amatorem, ja zawodowo słuchałem rodzinki jakoś od 1989. Kiedy to pracowałem w WZT TELETRA Poznań, należącej do zjednoczenia TELKOM (nadmienię, iż nie byłem tam koserwatorem maszyn do poisania). Zawsze po 13:00 w radiowęźle puszczali "Trójkę", a o 13:30 leciała w niej "Powtórka z rozrywki". ;D ;D ;D
-
To ty najprawdopodobniej jesteś amatorem, ja zawodowo słuchałem rodzinki jakoś od 1989. Kiedy to pracowałem w WZT TELETRA Poznań, należącej do zjednoczenia TELKOM (nadmienię, iż nie byłem tam koserwatorem maszyn do poisania). Zawsze po 13:00 w radiowęźle puszczali "Trójkę", a o 13:30 leciała w niej "Powtórka z rozrywki". ;D ;D ;D
To nie pracowaliście tam za dużo. Zakład raczej, za przeproszeniem, stawał na godzinę.
-
Są wyższe cele w życiu niż nabijanie kasy komunistycznym molochom. :D
-
To ty najprawdopodobniej jesteś amatorem, ja zawodowo słuchałem rodzinki jakoś od 1989.
Ty wiesz co ja robiłem w '89? Człowieku! Ja wtedy głośno nie zgadzałem się na panujący (nie)ład i (nie)porządek.
W skrócie: przewoziłem w wózku tajne ulotki, głośno krzyczałem, a także w wyrazie buntu nie chciałem ssać smoczka. ;D
-
Cóż, każdy w inny sposób walczył z komuną. Ja np. nie wyrabiałem nigdy normy, max 80%. Przez mój sabotaż zakład pracy nie był w stanie produkować, większej ilości przestarzałych central telefonicznych zaprojektowanych w latach 70-tych. ;D ;D ;D Jak już doprowadziłem go na skraj upadłości zwolniłem się, bo mi za to mało płacili. ;D
-
A ja pamiętam, że w ramach protestu nie chciałem Vibovitu pić, tylko wylizywałem go z torebek.
-
To by był Sfeniks chyba ;D
Sfeniks sfofiolów ;D
O matko ,co oni mi zrobili!!!! :o
Jestem teraz chomikiem!!!
Ja nie chcę!!!Czy chomiki jedzą dżem???
-
Chomiki jedzą wszystko... a dżem w szczególności dżem:-)
-
O matko ,co oni mi zrobili!!!!
Jestem teraz chomikiem!!!
Ja nie chcę!!!
Zawsze może być gorzej,a chomiki są takie milutkie.
-
Nieśmiało pragnę przyłączyć się do czeladki fanów Rodziny. Jako nowicjusz ośmielę się streścić co ja tu w ogóle robię. Urodziłem się w 1981 roku i około roku 1988 tu bądź 1989 zostałem szczęśliwym posiadaczem dwóch kaset magnetofonowych PZN w sumie z ośmioma odcinkami Rodziny Poszepszyńskich. Jako młodzik prędko nauczyłem się ich na pamięć i do dziś je pamiętam. Rodzina stała się dla mnie takową dobranocką. Zarysował mi się w wyobraźni ich dom, postacie (na okładce kaset namalowani byli tylko: Grzegorz, Maryla, Dziadek i Panna Inga.) No a dalej to już standardowo-sympatia po dziś dzień. Oczywiście teraz przy radiu. Czy może ktoś też jest posiadaczem takich kaset, może wie czy było ich więcej? Pozdrawiam!
Kloc jakich wiele
-
Witamy kolegę jakich niewiele, bo osobiście sie przyznam, że nie widziałem za wiele kloców jakich wiele... ;)
Ale do ad remu. Ja wiem tylko, że kasety z RP sie kiedyś ukazały. Ta wiedza jest dla mnie o tyle drugorzędna (choć ciekawa), że odcinków RP dostatek jest i bez kaset.
-
Poza tym są też i płytki CD... ;) (jak ktoś już naprawdę bardzo potrzebuje... ;D)
-
Poza tym są też i płytki CD
Bo słuchania płyt chodnikowych nie polecamy,za zimno już.Wilka można dostać.
-
Zawsze chciałem mieć wilka, a miałem tylko żółwia, gryzonie albo ptactwo :( No i młodsze rodzeństwo.
-
Nieśmiało pragnę przyłączyć się do czeladki fanów Rodziny. Jako nowicjusz ośmielę się streścić co ja tu w ogóle robię. Urodziłem się w 1981 roku i około roku 1988 tu bądź 1989 zostałem szczęśliwym posiadaczem dwóch kaset magnetofonowych PZN w sumie z ośmioma odcinkami Rodziny Poszepszyńskich. Jako młodzik prędko nauczyłem się ich na pamięć i do dziś je pamiętam. Rodzina stała się dla mnie takową dobranocką. Zarysował mi się w wyobraźni ich dom, postacie (na okładce kaset namalowani byli tylko: Grzegorz, Maryla, Dziadek i Panna Inga.) No a dalej to już standardowo-sympatia po dziś dzień. Oczywiście teraz przy radiu. Czy może ktoś też jest posiadaczem takich kaset, może wie czy było ich więcej? Pozdrawiam!
Kloc jakich wiele
Ja tez byłam(i wciąż jestem,zadziwiająca jakość!!!) szczęśliwą posiadaczka takowych kaset,i tez umiałam je na pamięć(wraz z całą rodziną).Standardową odpowiedzią na pytanie gdzie się coś znajduje jest :... w kuchni,w kuchni ,w szafce z mąką...
To były czasy!!!!
-
No ma i się nie pochwali, no! Trzymajcie mnie, takie skarby pod korcem chować... Prawdziwy chomik ;D
Alexia, chomiczku, czy mogłabyś wzbogacić nas o skany okładek, jeśli takowe się zachowały? Stronka tylko na tym zyska :)
-
Coraz lepiej sie czuję w roli chomika,tylko trochę mnie te kasety w twarz uwierają,(bo jako szanujący się chomik w torebka policzkowych je przechowuję).
Skanera nie mam,ale spróbuję zrobić zdjęcie cyfrówką to może się będzie do czegoś nadawało,próbkę zamieszczę na Forum
-
Idź do kafejki ze skanerem. Zrobimy na forum ściepę i Ci się odda te złotówkę. ;)
-
Idź do kafejki ze skanerem. Zrobimy na forum ściepę i Ci się odda te złotówkę. ;)
Ja dorzucę jeszcze dżema.
-
Idź do kafejki ze skanerem. Zrobimy na forum ściepę i Ci się odda te złotówkę. ;)
Mamusia mnie uczyła ,żeby od obcych chomików pieniędzy nie przyjmować,a dżemik i owszem,bardzo się przyda bo zima idzie i im więcej dżemu tym lepiej :)
-
Idź do kafejki ze skanerem. Zrobimy na forum ściepę i Ci się odda te złotówkę. ;)
Mamusia mnie uczyła ,żeby od obcych chomików pieniędzy nie przyjmować,a dżemik i owszem,bardzo się przyda bo zima idzie i im więcej dżemu tym lepiej :)
O ile mi wiadomo Fasiol raczej jednak nie jest chomikiem, nawet swoiskim, chyba, żeby kogoś zmyliło powierzchowne podobieństwo policzków.
-
O ile mi wiadomo Fasiol raczej jednak nie jest chomikiem, nawet swoiskim, chyba, żeby kogoś zmyliło powierzchowne podobieństwo policzków.
Ni chu,chu jestem do chomika podobny.
-
Ni chu,chu jestem do chomika podobny.
To tylko tobie się tak zdaje.
A masz na to papiery? (warsz. kwity)
-
Czyli - udowodnij, że nie jesteś wielbłądem. I to, że w zasadzie chodzi o to, że masz udowodnić, że nie jesteś chomikiem, wcale cię od obowiązku udowodnienia, że nie jesteś wielbłądem, nie zwalnia.
Rany boskie, ile przecinków...
-
A masz na to papiery? (warsz. kwity)
Mam
-
Ewidentna falszywka
-
Ewidentna falszywka
Na tej fałszywce mój dziadek całą okupację się przebujał.Ja stan wojenny i pewnie jeszcze nie raz się przyda.
-
Czy to nie jest tzw. kenkarta?
Nie wiem także czy zdjęcie jest zrobione z właściwego profilu. To profil wschodni, czy zachodni?
-
Czy to nie jest tzw. kenkarta?
Nie wiem także czy zdjęcie jest zrobione z właściwego profilu. To profil wschodni, czy zachodni?
To właśnie owa słynna kenkarta.Zdjęcie zrobiono zdecydowanie z profilu wschodniego,a dokładnie z mandżurskiego.
-
Dobra, dobra, ale ewidentnie w rubryce Imię jest tam napisane "Junior".
No chyba że Fasiol to nazwisko.
No ale żeby tak zaraz po nazwisku???
Łeeeeee
-
Dobra, dobra, ale ewidentnie w rubryce Imię jest tam napisane "Junior".
No chyba że Fasiol to nazwisko.
No ale żeby tak zaraz po nazwisku???
Łeeeeee
Na drugie mam Fasiol,a poza tym jaki tam ze mnie junior.Owszem kiedy zdjęcie było robione szpiegowskim aparatem Zorka i fałszowana była kenkarta to jeszcze można tak było o mnie powiedzieć.
Teraz to już stary dupa jestem,może by tak zdjęcie wymienić?Tylko gdzie ja takiego dobrego fałszerza znajdę jak za okupacji bywali?
-
Tylko gdzie ja takiego dobrego fałszerza znajdę jak za okupacji bywali?
Chodzi Ci oczywiście o okupację Mandżurii? Podobno było to jedno z ważniejszych fałszerstw dokonanych przez miejscowych fałszerzy dokumentów. Tak znakomicie sfałszowali akt kapitulacji Rosjan w 1906r, że wszyscy, łącznie z Bogu ducha winnymi Japończykami musieli to zaakcpetować.
Potem poszli jeszcze bardziej na całość. Sfałszowano dokumenty tworzące państewko Mandżukuo oraz przejście kilku prowincji chińskich pod protektorat japoński. Wszelkie szanse sukcesu miało także sfałszowanie ataku na Pearl-Harbour w 1941r. Niestety, już w 1942 r pod Midway okazało się, że nawet najlepsi, niepiśmienni specjaliści od fałszowania amerykańskich dokumentow nie do końca radzą sobie ze sfałszowaniem angielskich dokumentów w transkrypcji znakami japońskiego/chińskiego alfabetu. Prosto mówiąc, sprawa się rypła.