Fragment z tekstu "Do analogowych":
... nie chcemy płacić za swoje wspomnienia. Filmy, które pamiętamy z młodości, muzyka, która towarzyszyła nam 10 lat temu, w sieciowej pamięci są po prostu wspomnieniami, których przywoływanie, wymiana i przetwarzanie jest dla nas czymś tak oczywistym jak dla was wspominanie "Czterech pancernych". Bajki, które oglądaliśmy w dzieciństwie, odnajdujemy w sieci i pokazujemy naszym dzieciom - tak samo jak wy opowiadaliście nam bajkę o Czerwonym Kapturku albo trzech koźlątkach. Czy potraficie sobie wyobrazić, że ktoś oskarży was kiedyś z tego powodu o łamanie prawa?
Zna ktoś o trzech koźlątkach? Bo muszę się upewnić, czy jestem analogowy...