I jak już wcześniej gdzieś pisałam, że jak tak dalej pójdzie, to nie będzie można zanucić pod prysznicem, po pogłos po rurach niesie i sąsiad może usłyszeć, a to wypisz wymaluj nielegalne rozpowszechnianie. I za głośną imprezkę też polecą dwa paragrafy - z zakłócania spokoju i z łamania prawa autorskiego.
Ciekawe, kiedy zaczną zgarniać pijaczków wracających do domu ze śpiewem na ustach? No, ale oni to chyba opierają się głównie na Creative Commons