Mnie się wydawało, że on jest pod Warszawą...
Z okna nie, ale w dzień roboczy przejeżdżam obok dwa razy dziennie.
Oraz polecam mojego kesza tamże. Piękne widoki na linię Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej i na coraz mniej szczerbaty warszawski manhattan.
Co do Bardzo Skomplikowanej Sprawy (TM) to tuz obok jest przebiegająca przez Piastów i Ursus ulica Warszawska.*
Odkąd tu mieszkam i jeżdżę nią prawie codziennie zdążono:
- wyremontować przejazd kolejowy i oddać go z wielka paradą z uczestnictwem obu burmistrzów i takoż proboszczów odpowiednich parafii
- wybudować na poprzek Południową Obwodnicę Warszawy, w tym wiadukt... Nie nie ten... Znaczy, ten też, ale obok... Ten działa.
- pociągnąć po obu stronach tegoż wiaduktu Drogę Dla Rowerów, ze środków wojewódzko-aglomeracyjnych.
Nie zdążono połączyć Piastowa z Ursusem kawałkiem chodnika. Ścieżka rowerowa też się po obu stronach urywa i trzeba mieć zasadniczo sprawny teleport na wyposażeniu, żeby jechać przepisowo.
#niedasie
#TrudneSprawy
Co do tamtego wiaduktu, to jest to obiekt tak kuriozalny, że żadna relacja nie ogarnęła całości i co czytam to jakieś kocopoły sadzą.
A jest duuużo zabawniej, niż się tym pismackim filozofom śniło.
Więc tego, zapraszam, czym chata bogata, to trzeba zobaczyć, najlepiej z lokalnym przewodnikiem...
________________________________
*tak, w Warszawie jest ulica Warszawska, u was nie?