BDSM wśród nosorożców.
Skoro już poruszyliśmy trudny temat analbabtyzmu w Zambii, trzeba powiedzieć, że w Poznańskiem także nie jest łatwo w sprawach, niech będzie, ze damsko-męskich. Sprowokowane nocną obserwacją zwierząt przy wodopoju, trójka dziewczyn próbowała wytłumaczyć koleżance, co ciekawe, specjalistce od bhp, co to jest BDSM, bo ta ostatnia pomimo posiadania 2 dzieci, nie wiedziała. Za to, po powrocie do domu, przywitała się z mężem okrzykiem: „Wiem już co to jest BDSM, to seks bez BHP” i pokazała mu własnoręcznie zrobione zdjęcie… kopulujących nosorożców. Nie wiemy jednak, co dalej, a przede wszystkim, czy podobnie jak nosorożcom, założyła mężowi lokalizator BDSM, to znaczy GSM?