Puchatek zawsze był bestią, to może mała seria dowcipów, więc po kolei:
Przychodzi Kubuś Puchatek do Prosiaczka i mruczy: - Wiesz otrzymaliśmy 10 słoiczków miodu, po 8 dla każdego.
- Czegoś tu nie rozumiem - odchrząknął Prosiaczek.
- Ja tez nie rozumiałem i dlatego od razu zjadłem moje 8 słoiczków.
Z na wpół rozwalonego wychodka wypełza - cały umazany w gównie - Miś Puchatek.
Zajączek zszokowany konstatuje:
- Puchatku, ale Ty jesteś dziwny! Naprawdę nie widzisz różnicy między pszczołami a muchami?
Prosiaczek pyta Puchatka:
- Puchatku, co będzie na kolację?
- A domyśl się, mój ty kwaśnosłodziutki.
Przechodzi Krzyś przez las i widzi Puchatka, który piecze Prosiaczka na ognisku...
- Kubusiu?? Co ty robisz??
- Wiesz co Krzysiu, ... już rzygam tym miodkiem...
Ale i prosiaczek potrafi być świnią, to znaczy rewanżystą:
Kubuś Puchatek, jak to prawdziwy niedźwiedź, zapadał na zimę w sen zimowy ssąc łapę.Prosiaczek, jak to prawdziwa świnia, bezwstydnie to wykorzystywał.
Prosiaczek pyta Puchatka:
- Puchatku, co będzie na kolację?
- A domyśl się, mój ty kwaśnosłodziutki.