Pogoda może nie jak na Kanarach, ale na Azorach to na pewno.
Wczoraj po nocy zrobiłam sobie spacer ode mnie spod Konotopy do centrum Pruszkowa do Potulika. W adidaskach i jesiennej kurteczce. A i tak się zgrzałam.
Za to dziś w południe widziałam spacerujących ludzi okutanych w zimowe kurtki, czapki i szaliki.
Zima ich zaskoczyła, ale w drugą stronę?
Termometra nie mają, przed wyjściem na dwór w kalendarz tylko patrzą?