Zastanawiam się nad oboma (obama?) postami A74 i dalej nie wiem co o nich sądzić ani po co zostały napisane.
Kto był na zjeździe to wie o czym był, kto nie był (bo nie mógł) odsłuchał sobie zapis rozmowy i wie to samo, a kto nie odsłuchał znaczy nie chciał bo go to nie interesuje (bo ma prawo) i nie przeczyta tego postu.
No chyba że A74 tak jak Nadszyszkownik Cicho tak będzie wszystkich kochał, że oni w końcu zrozumieją i pokochają....
Pozostaje drugie wyjaśnienie - kolega A zrobił konspekt wykładu i testuje na nas swój dydaktyzm, za co ja z góry dziękuję, ale nie.
Trzecia myśl - kolega A traktuje niektórych(?) forumowiczów jak debili i tkwi w "mylnym błędzie", że jak się jak się nie wytłumaczy to nikt nic z tego nie zrozumie. To ja też dziękuję. Mam głupi nawyk czytania postów, więc posty A74 też czytam.