Ale nasza pisanina nie trafi (raczej) do księgarni, a poza tym, to Tobie się Cezar nie podoba, a innym wręcz przeciwnie, tak więc - o gustach się nie dyskutuje... z tego wyniknąć nie może nic konstruktywnego. I Cezar ma tu rację i ja z Rustigiem - taka jest prawda.
Ja na przykład wolę Masłowską, niż Sienkiewicza, czy Mickiewicza (tylko nie w twarz
) - chociaż nie twierdzę, że Masłowska pisze bardziej poprawnie i poetycko i w ogóle "piękniej". Ale mi nie o to w tym wszystkim chodzi.
P.S. I w ogólnie nie o nagrody tu chodzi! (Sienkiewicz dostał Nobla i mu tego nie wypominam!
)
Doceniam ugodowe podejście do sprawy Zygfryda i je podzielam, ale...
Czy zdajesz sobie sprawę, co napisałeś? Napisałeś niniejszym, że Dylematu 5 niczym sie nie różni od Alternatywy 4, albo innymi słowy jest równie dobre. Nie, nie i jeszcze raz nie! Oczywiście każdy z nas ma prawo do swoich preferencji (hymm...) i może mu sie podobać Masłowska, Sienkiewicz, czy nawet Orzesz...k...owa, nie bedę się wyrażał. Ma do tego prawo. Zaś z tego nie wynika, że to coś jest literaturą, czy może unikając tego słowa klucza, zastąpmy je innym: dobrą książką. O tym decyduje szereg czynników. Krótko mówiąc: albo coś jest dobre, albo nie i nie podważa tego nawet tak płynna kategortia, jaka jest ocena książki.
Poza tym przypominam, że to panowie zaczęli z nagrodami, czy raczej pseudo nagodami, a nie ja, a więc zaczęliście wartościować. Zaś nagrody tego typu już od dawna są przyznawane wg. kategorii poprawności, no i dostała Masłowska, bo to i kobieta i młoda i do tego jeszcze umie pisać (w sensie czynnosci pisania, nie zaś sztuki). Do tego Gretkowskiej nie można przyznać, bo zwariowała. Sienkiewicz zapewne nie jest geniuszem pisarskiej sztuki i nikt nie musi go lubić, ale porównujmy rzeczy porównywalne. A trudno porównywać bazgranie po ścianie z literaturą, nawet jeśłi nie jest najwyższych lotów.
I to by było na tyle, zresztą, czy nie szkoda słów na "pisarkę", która sama zna ich niewiele więcej?
PS>
Nie znasz łgarza roku 2004? Niemozliwe. On Cię za to zan jak zły szeląg i patrzy, cały czas patrzy...