Tak zupełnie serio, to wtedy bardziej, niż teraz.
To z czasem sobie odpuściliśmy i uprościliśmy wymowę i stąd problemy dziatwy szkolnej (i nie tylko) z ortografią. Problemy, jakich bracia Czesi na ten przykład nie mają, bo oni słyszą, kiedy które h (a nawet kiedy które ż).
Ja bym się raczej zastanowiła, czy sam zainteresowany rozróżniał? I czy się deklinował?!?