Hemetal Stefan-Bolcman napisał/a:
> JA CI SIĘ PONAWYDURNIAM, JEDEN Z DRUGIM!!!
No - to była ostatnia okazja do ponawydurniania! Dzisiaj w drodze do pracy słyszałem w radioodbiorniku, że ZNP udało się WRESZCIE załatwić zakaz emitowania w/w reklamy.
Co będzie następne!?
andrzej74 Odpowiedź w stronę kolegi Mustek89 (chyba kolega skaner, co?) - tego forum nikt nie moderuje bo admina gdzieś wessało a hasła zapomniane
Już kiedyś pisałem, że możnaby na naszym forum reklamować hurtową sprzedaż kokainy i nic nie dałoby się z tym zrobić
Mustek89 andrzej74 napisał/a:
> Odpowiedź w stronę kolegi Mustek89 (chyba kolega
> skaner, co?)
eee tam !! tak z ciekawości tylko pytałem o tego admina !! Nie było w tym żadnych podtekstów politycznych
andrzej74 JA CI SIĘ PONAWYDURNIAM, JEDEN Z DRUGIM!!!
Zniknie reklama z wrzeszczącą nauczycielką
PAP 17:20
Reklama telefonii komórkowej, w której nauczycielka wrzeszczy na uczniów, ma
zniknąć od poniedziałku z telewizyjnych kanałów - poinformowała rzeczniczka
Związku Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) Lidia Jastrzębska. Zdjęcie reklamy z
powodu "sprzeciwu części środowiska nauczycielskiego" potwierdzili
przedstawiciele zlecającego reklamę Polkomtel SA.
Przeciwko przedstawieniu w reklamie telefonii komórkowej wizerunku krzyczącej
na dzieci nauczycielki ZNP zaprotestował w końcu listopada. Według Związku,
reklama ta jest krzywdząca dla całego środowiska i upowszechnia nieprawdziwy
wizerunek nauczycieli.
Jak wynika wspólnego komunikatu ZNP i Polkomtela, będącego operatorem telefonii
komórkowej Plus GSM, pod wpływem protestu organizacji nauczycielskiej operator
zgodził się zakończyć nadawanie reklamy.
"W omawianym spocie posłużono się jedynie żartem sytuacyjnym, typowym dla
reklamy. Biorąc jednak pod uwagę niezadowolenie części środowiska
nauczycielskiego wywołane tym przekazem i jej sprzeciw wobec emisji, operator
postanowił zakończyć kampanię reklamową przed terminem" - głosi wspólny
komunikat ZNP i Polkomtel SA.
Jak napisano, "operator wyraził także ubolewanie, jeśli z powodu przekazu
zawartego w reklamie niektórzy przedstawiciele środowiska nauczycielskiego
poczuli się urażeni i dotknięci w swej zawodowej dumie".
Wstrzymana reklama sieci telefonii komórkowej przedstawia nauczycielkę, która
pełniąc dyżur na szkolnym korytarzu, w czasie przerwy rozmawia przez telefon. W
pewnej chwili przerywa rozmowę, wrzeszczy na rozrabiających uczniów, po czym
powraca do spokojnej pogawędki przez komórkę.
Stefan-Bolcman A przepraszam bardzo i co z tego? I dlaczemu wydawało Ci się panie A, że musisz podzielić się z nami tak obszerym cytatem jakieś PAP?
Więcej samodzielności kolego humanisto.
A protest nauczycieli był inspirowany przez Polkomtel. Ta reklama bardziej się im przysłużyła niż Mumiony.
No i dałem się sprowokować w dyskusję, no...
Ale cwany kocur
Cezarian No i stało się, że kocury wywołały poważny temat (przy drobnej pomocy Hemetala). Ja wiedziałem, że tak będzie...
Moim zdaniem, Polkomtel w sumie strzelił sobie gola. Już od dłuższego czasu ma miejsce nacisk lewaków, a co za tym idzie szeregu ulubionych przez kiciusia mediów (wszyscy wiedzą o jakiego kiciusia i o jakie media chodzi), żeby w jakiś sposób ocenzurowac reklamy. Słuchałem ze 2 miesiące temu wypowiedzi jakieś nienormalnej rzecznik nienormalnego urzedu ds. równego statusu kobiety i kogoś tam (nieważne przecież, ważny jest równy status tej pierwszej), która proponowała - w interesie publicznym oczywiście, wprowadzenie cenzury reklam.
Krótko mówiąc. Polkomtel może i tym razem skorzystał, ale teraz to sie pewnie zacznie: naciski, protesty, wycofywanie reklam. Ale chociaż ile będzie w tym zabawy, co się kojarzy, z czym i komu...
Już sobie wyobrażam, jak się przewracają w grobach ze śmiechu żyjacy członkowie grupy Monty Pythona.
Stefan-Bolcman Cezarian napisał/a:
>
> Już sobie wyobrażam, jak się przewracają w
> grobach ze śmiechu żyjacy członkowie grupy Monty
> Pythona.
I to jest jedyne sensowne i naprawde warte uwagi zdanie z wypowiedzi kolegi. (Zielenieje z zazdorści). Reszta to prawniczy beł(nomen-omen)kot
Stefan-Bolcman Becikowe dla mężczyzn?
Białystok-Białołęka (PAP)
Była minister ds równego statusu kobiet i mężczyzn Magdalana Ś. (imię i pierwsza litera nazwiska zmienione) zaskarżyła (nieuchwaloną jeszcze) tzw. "ustawę becikową".
Przewiduje ona (ustawa rzecz jasna, nie ministra), że każda (lub biedna to jest w trakcie ustalania) kobieta dostanie 1000 pln za urodzenie dziecka.
I coż się tak nie podoba będącej w stadium postrozrodczym) byłej pani ministrze?
Otóż pani Ś domaga się ni mniej ni więcej tylko tego, by każdy meżczyzna który urodzi także mógł dostać 1000 pln becikowego.W pełni popieramy panią ministrę, naszego podziwu dla niezłomoności pani Magdaleny walki o równouprawnienie nie zmienia nawet fakt, że jej mąż jest właśnie w 6 miesiącu ciąży.
W kolejce do min. Ś. ustawiły się już orgaznizacje skupiajace ciężarne koty, myszy, szczury oraz psy. Ze zrozumiałych względów, organizacje skupiające chomiki syryjskie zostały wykluczone z rozszczeń.
Do sprawy wrócimy po rozwiązaniu, a pani Madzi życzymy, by Stefan w końcu zrobił zakupy i naprawił pawlacz.
andrzej74 tak w ogóle uważam, że pawlacze bywają mocno zdradliwe, człowiek otworzy, pogmera i coś mu naraz na łeb spada
uwaga na pawlacze
Cezarian Ponieważ ten wątek i tak jest przeznaczony do skasowania jako bezsensowny, więc nic nie stacimy, jak to w tym miejscu napiszę. Czas już skończyć z tą świąteczno-noworoczną bezsensowaną, bezowocną, bezprzykładną, bezwartościową, bezwątkową, bezużyteczną, beztreściową, a od ostatniego postu także bezustanną indolencją forumową.
Przynajmniej bezstronnie to napisałem...
Stefan-Bolcman Powiedziało co wiedziało...
Cezarian Stefan-Bolcman napisał/a:
> Powiedziało co wiedziało...
No tak, Stefek widać jeszcze nie doszedł (do siebie) po nocy sylwestrowej. Mam jednak nadzieję, że już wkrótce powróci na forum jako dobrze nam znany i lubiany, błyskotliwie skrzący dowcipnymi opowiastkami i dykteryjkami kocurek.
Cezarian Stefan-Bolcman napisał/a:
> Powiedziało co wiedziało...
No tak, Stefek widać jeszcze nie doszedł (do siebie) po nocy sylwestrowej. Mam jednak nadzieję, że już wkrótce powróci na forum jako dobrze nam znany i lubiany, błyskotliwie skrzący dowcipnymi opowiastkami i dykteryjkami kocurek.
Biorąc pod uwagę istotę (że się tak wyrażę) tematu, pozwoliłem sobie, zupełnie zresztą przypadkowo, wkleić niniejszą wypowiedź dwa razy. Co zresztą i tak jest na rękę niektórym siłom (wiemy wszyscy, o jakie siły chodzi i kto za nimi stoi), dażącym do tego, żeby ten wątek miał największą liczbę wpisów i to bez oglądanie się na katastrofalne tego skutki społeczne.
andrzej74 odpowiadam tradycyjnie:
to PROWOKACJA!
Cezarian andrzej74 napisał/a:
>
> odpowiadam tradycyjnie:
>
> to PROWOKACJA!
No tak ale PROWOKACJA skierowana do kogo?
Stefan-Bolcman Miałem się wypowiedzieć, ale mi sie odechciało. Bawcie sie sami.
Ja mam tradycyjny dół styczniowy (tak jak Małysz)
andrzej74 chyba wobec komitetu blokowego w którym Grzegorz był... hm... kim był nie pamiętam
Stefan-Bolcman Potajemny romans Joanne K. Rowling i Adama Michnika
Jak podaje The Sun oraz Fakt, okazało się, ze matka Harego Portiera ma tajemny romans z szarą eminencją polskiej sceny offowej – Adamem Michnikiem. Przyłapano ich, jak wychodzili z niewielkiego hoteliku na east-endzie.
Michnik odmówił wypowiedzi na ten temat, natomiast Rowling (jak to baba) rozgadała się. Okazało się, że wszystkie części Harrego inspirowane są pracą dziennikarzy gazety, a główny bohater to wypisz-wymaluj jej redaktor naczelny.
- Mam do niego słabość – wyznała Joanne reporterowi The Sun – a jak rano zamawia przez telefon śniadanie to mam zapewniona porcję humoru na resztę dnia.
Pisarka wyznała, że zamierza wydać jeszcze jeden, ostatni tom przygód dzielnego nastolatka. Szczegółów oczywiście nie zdradziła, ale uchylając rąbka tajemnicy powiedziała, że w VII tomie wszyscy zginą w strasznych męczarniach. Ocaleje jedynie kot Aleks, który będzie bohaterem jej nowych powieści.
PS
to specjalnie dla Andrzeja
Cezarian Brawo Stefek. Też jestem zdanie, że takie informacje koniecznie musimy na forum cytować.
To jednak jest dzień szczególnych wiadomości.
Otóż wzmiankowane przez Stafana gazety doniosły także (na dalszych stronach, co oczywiste) o kolejnym przykładzie tradycyjnej wspópracy polsko-rosyjskiej.
Przypomnijmy tylko wydarzenia tej miary, co zdobycie przez wspólną ekspedycję alpinistyczną Mount Everestu. Zgodnie z regułą ówczesnych czasów polska część ekipy osiagnęła szczyt w lipcu 1978r, zaś rosyjska część ekspedycji już na przełomie marca i kwietnia, co jak ogłosiły później agencja TASS (miejsce i adres znane redakcji) i Rude Pravo, było pierwszym kombinowanym zimowo-letnim (bo rozpoczętym latem 1977r) wejściem na szczyt. Co więcej, ponad wszelką wątpliwość wykazano, że radziecka część ekspedycji szczytowała co najmniej kilkadziesiąt metrów wyżej niż polska i ustanowiła do tej pory nie pobity rekord wysokości szczytowania na Mount Evereście.
Warto nadmienić także ostanie, głośne na całym świecie performance - wyjaśnieniu po obu stronach granicy Ukraińcom, że dana rura z gazem wcale nie służy do niczego, tylko do zabawy w głuchy telegraf bez drutu.
Nie mnieszym echem odbiło się także spektakularne pobicie rekordu podczas regat jednokilogramowych jachtów pełnomorskich na trasie Sydney-Hobart. Ofiara całego zajścia: Stanisław Rekord znalazł się w Hobart na Tasmanii (podobnie zresztą jak polsko-rosyjska załoga na zwycięskim jachcie) przypadkiem. Okazało się, że pomylił samolot, którym miał lecieć do Mielca. Co gorsza, chcąc wyjechać z Rzeszowa, gdzie wylądował, pomylił następnie samoloty kilka razy oraz raz pociąg i tak trafił do Hobart, akurat na zakończenie słynnych regat. Z wrodzoną sobie dezynwolturą próbował pomóc polsko-rosyjskiej załodze w przycumowaniu jachtu do nadbrzeża, co już przy czterdziestej i czwartej próbie zakończyło się słynnym pobiciem. Niestety, podczas całego zajścia Stanisław Rekord oraz przygodny wieloryb zostali przez nieustalonych sprawców zarażoni waglikiem i czeka ich seria bolesnych zastrzyków. wywołało to zrozumiałe oburzenie ekologów. Śledztwo trwa.
Stefan-Bolcman Powiem jedno:
/* Ja pierdole
Cezarian przemówił ludzkim głosem. I to jak!
Zrzekam się funkcji lokalnego błazna bom niegodzien.
Ale za szarganie pamięci mego wuja (Stansiałw Rekord) bo m*a*s*h w pysk.
Ale drugiego do rączki.
Nie dosć ze wujenka (Leokadia Rekord z domu Puciata) miała problem z pochowaniem wuja (nadano go z Australii w 29 kawałkach), to jeszcze wydała się była za emertytowanego piłkarza Dromadera Chrząstów, który to przerzucił się na hodowlę owoców tropikalnych oraz krzyżowanie.
Niestety, zmarł był nieszczęśliwie, gdy skrzyżował Piranie z Tarantulą, czyniąć z ciotki Czarną Wdowę.
Wujenka wydała się potem za sapera z Nowej Dęby niejakiego Buca Henryka, który niestety zmarł tragicznie, ale przez pomyłkę.
Pomylił się mianowicie w sposób haniebny, dając w pysk miejscowemu bramkarzowi, nb zięciowi komendanta policji.
Ten oddawszy mu cios spowodował u Buca uraz do ryb słodkowodnych, które to wujenka namiętnie gotowała.
Po powrocie do domu Buc Henryk zmarł przy konsumpcji suma, którego to złowił jego stryjeczny kuzyn z zawodu prawnik.
Mieszkał on w Białołęce, ale przyjeżdał łowić do Szczyrku, ale to już zupełnie inna historia...
/* Expresis verbis
Stefan-Bolcman Strajk sfrustrowanych prawników
Warszawa, Białystok, Białołęka, Paryzew, Stara, Nowa, Bimbały Opolskie, Szczecin (PAP)
Nowozawiązane, ogólnopolskie Stowarzyszenie Prawników i Radców Prawnych (SPiRP) zamierza podjąć strajk (niewykluczony strajk okupacyjny).
Powodem strajku jest niechęć SPiRP do warunków pracy oraz środowiska w jakim przychodzi się im obracać.
Jak mówi Gustaw Kos, rzecznik stowarzyszenia:- Mamy dość tych aferzystów, tych złodziei, tego marginesu gospodarczego i społecznego. 8 (a czasami i więcej) godzin w takim towarzystwie wypacza naszą psychikę oraz powoduje zachowania patologiczne. Ja sam wczoraj ukradłem ołówek HB i papier toaletowy. Nigdy wcześniej mi się to nie przytrafiało - martwi się mecenas Kos.
Jak się (nieoficjalnie) dowiadujemy, cech prawników chce pracować w przedszkolach, gdzie umysł czysty i najprawdopodobniej jeszcze nie spaczony.
A dotychczasowymi klientami mają się zajmować (po godzinach) uczniowie trzecich klas gimnazjów. Dla nich i tak już nie ma ratunku.
Premier Marcinkiewicz obiecał strajkującym, że projekt zmian odpowiednich przepisów pojawi się w sejmie juz w przyszły tygodniu (o ile sejm będzie jeszcze istniał, a marszałek akurat nie będzie miał zgagi).
Na mafiosów, spekulantów podatkowych, szarą strefę oraz pracowników Polmosu Białystok padł blady trach...
Giełda zareagowała jednak pozytywnie, złoty się umocnił, srebrny bez zmian, a brązowy przemalowano na zielony, by nie gryzł się z zasłonami.
Cezarian Obawiam się Stefek, że wiadomość jest nieco przeterminowana. Najnowsze wiadomości są o wiele bardziej mrożące, dosłownie i w przenosni krew w żyłach.
Otóż, jak doniosły dobrze poinformowane: Rzeczpospolita, GW, NCz, które zastrzegły sobie jednak anonimowość ze wzgledu na konieczność zachowania tajemnicy państwowej, minister spraw wewnetrznych, JE L. Dorn przeprowadził wczoraj mobilizację wszystkich osób z wykształceniem wyższym chemicznym i fizycznym w przedziale wiekowym do 75 roku życia. Przyczyną podjęcia desperackiej, jak sam minister przyznaje, decyzji, był atak na nasz kraj. Chodzi jednak nie o atak terrorystyczny, bronią ABC, lecz atak zimy. MSW uznało, iż wobec zminiejszonych do minimum dostaw gazu z Rosji oraz kurczących się polskich rezerw strategicznych, należy podjąć zdecydowane kroki.
Zgodnie ze ściśle tajnymi wytycznymi ministerstwa, które zostały rozplakatowane w szkołach wyższych i placówkach dydaktycznych niższego stopnia, powołuje się lotne "dwójki" chemiko-fizyczne. Mają się składać ze specjalisty od kwasów, zasad oraz od punktów stycznych w jednostkach SI. Przy tym pożądana jest także niekoniecznie nieorganiczna życzliwość do wszelkich organizmów wyżej rozwiniętych. Tego rodzaju "dwójpaki" mają w okresach mrozów poszukiwać miejsc, w których temperatura i ciśnienie w układzie SI doprowadzą do powstania punktu potrójnego alkoholu. Tym samym chodzi o stan, w którym alkohol będzie się jednocześnie znajdował w trzech stanach skupienia: ciała stałego, cieczy i gazu. Zdaniem Ludwika D. (nazwisko i adres znane nie od dzisiaj) odkrycie przez lotne dwójpaki takiego stanu równowagi termodynamicznej alkoholu jest tylko kwestią czasu i rozejrzenia sie we właściwym miejscu. Odkrycie zapewniłoby niewyczerpane źródła energii, tak potrzebnych podczas mrozów.
Chemicy i fizycy mają więc za zadanie stymulowanie eksperymentu poprzez podawanie wszystkim potrzebującym, w tym przede wszystkim dzieciom i bezdomnym, jako osobom najbardziej narażonym na wyziębienie, dużych ilosci alkoholu, przy jednoczesnym poddawaniu pijących zwiekszonemu ciśnieniu psychicznemu i fizycznemu.
Są już pierwsze budzące optymizm doniesienia z terenu. W Mielcu dwójpak składający się ze wzgledów oszczędnościowych z jednego tylko, za to wysokiej klasy i jak sam zapewnia, wysokiego morale, chemika, jest o krok od sukcesu. Przeprowadzone przez niego badania na kilku osobach z podlaskiego doprowadziły do osiagnięcia u jednej z nich równowagi termodynamicznej żubrówki. Niestety, początkowy stan równowagi został zachwiany konsumpcją przez badanego niewielkiej porcji załączonej do żubrówki trawki. Zaburzyło to równowagę obiektu oraz stan samej równowagi termnodynamicznej, która znalazła niekontrolowane ujście z badanego. Jak zapewniają fachowcy, korekta stosowanych dawek żubrówki, a w szczególności trawki, umożliwi już wkrótce powszechne stosowanie tej nowatorskiej metody u najbardziej potrzebujacych: w noclegowniach, przedszkolach, zajezdniach tramwajowych oraz w Skarżysku Kamiennej.
Badania trwają.
Stefan-Bolcman Wielka jest siła w trawie żubrowej…
Ale to jeszcze nic. Ostatnio natknąłem się na sensacyjną wiadomość na jednym z portali historycznych.
Jak odkrył profesor Walerian Jerzy Turoń, cała kadra kierownicza oraz szeregowi pracownicy tajnej policji niemieckiego gestapo brali udział w szkoleniach organizowanych przez ZAIKS dla swoich pracowników.
Jak wynika odtajnionych właśnie dokumentów, zaiksowskie szkolenia były bardzo wysoko cenione przez Heydricha, Himmlera oraz samego Hitlera.
Kursy i szkolenia te zwyciężyły w konkursie ofert, bijąc na głowę oferty takich tuzów jak: SS, Czerwone Brygady, IRA, KGB, Czeka, Tele 2 czy ZUS. Biły je na głowę nie ceną (bo były najdroższe) lecz bezwzględnością w wyszukiwaniu, tropieniu, znajdowaniu, egzekwowaniu i karaniu niepokornych.
Profesor dementuje jednak plotki, aby ZAIKS stał za śmiercią gen. Sikorskiego.
Cezarian Wymyśliłem sobie, że skoro tych reklam na serwerze jest coraz więcej, to trzeba to wykorzystać.
Ooooo, własnie się dowiedziałem, że powinienem schudnąc i to podobno sporo. A może to nie było do mnie tylko do kobiet w ciąży?
Sądząc po reklamach, robimy się jako forum bardzo popularni. Żeby tylko ta popularność nie przewróciła nam w głowach. Na przykład poprzez żadanie opłat od reklamodawców. Przecież teraz, sadząc po spisie sporządzonym i uaktualnionym przez Tosię, stanowimy niewątpliwie reprezentatywną grupę społeczeństwa.
W końcu jakie społeczeństwo, taka egzekutywa, eee..., reprezentacja.
Tosia85 To na pewno jest jakiś tajny spisek tajnych służb. Stwierdzam tak na podstawie następujących poszlak ():
- utrata twarzy przez Cezarego i Andrzeja,
- ucieczka Stefka (jestem pewna, że został zahipnotyzowany i nie odpowiada za swoje czyny, i tylko to go usprawiedliwia),
- wreszcie te paskudne reklamy, ktore chca nas wpedzic w depresje i anoreksje.
Stefan-Bolcman Melduję, że nie jestem zahipnotyzowany (to coś od konia?) tylko zasmarkany, ale walczę z tym.
Odnośnie forum naszego, to nie zniiknąłem całkowicie, postanowiłem po prostu podzielić siły na oba czy fora.
Pod nieobecność Cezara ja czuję się kierownikiem tej szatni i co mi zrobicie?
A odnośnie avatarów - to nie ma czego żaołować...
andrzej74 ale ja bez obrazka fatalnie się czuję, straciłem twarz po prostu
może skombinuję moje zdjęcie z czasów licealnych, kiedy byłem młody i piękny
Tosia85 ech... ja się Wam muszę przyznać, że moje zdjęcie też jest z czasów licealnych, które to się skończyły już ponad rok temu.. jakbyście zobaczyli moje obecne zdjęcie (może niedługo na wiosne zmienię wcielenie , to od razu widać, jakie piętno odcisnął na mnie bezlitosny czas. Dorobiłam się dodatkowych -2 dioptrii i wielkiego garba, nie mówiąc o przeróżnych uzależnieniach.. Liceum, to byly cudowne lata
Bucefal Ale nie trzeba dawać fotorgafii?
Oddałam kopyta do naprawy i nie mam jak isć do fotografa, zresztą jak chcecie wiedzieć jak wyglądam, poczytajcie Dickensa
Cezarian A mnie sie jednak Bucefal (Bucefał?) bardziej kojarzy z niejakim Aleksandrem W, wielokrotnie poszukiwanym za gwałty, mordy (nie mylić z twarzami), huczne zabawy połączone z podpaleniami szeregu miast, łupiestwo, wandalizm (a w zasadzie aleksandryzm wielki), ściaganie maruderów wojennych, wywoływanie wyłącznie zwycięskich wojen, rozbicie imperium perskiego oraz kilku księstw indyjskich, podbice Azji Mniejszej i Centralnej, części Indii, Egiptu, znęcenie sie nad zwierzętami (Bucefał własnie), a co najgorsze rozporpagowanie na całym niemal wówczas znanym świecie kultury hellenistycznej, co ku zgryzocie Arabów, a uciesze nieheteroseksualistów pozostało nam do dzisiaj.
Przypominam także panu (?), że Twój, że się tak wyrażę, patron padł w 326 roku p.n.e. pod Hydaspes w Penżdżabie, co również stanowi zarzut wobec podejrzanego Aleksandra W. Tym razem jednak najprawdopodobniej niesłusznie, bo podobno zginął on z rąk Dziadka Jacka, z pochodzenia indomandżuroeuropejczyka
Bucefal Cezarian napisał/a:
> Przypominam także panu (?),
Jeżeli juz to pani
> wyrażę, patron padł w 326 roku p.n.e. pod
> Hydaspes w Penżdżabie, co również stanowi zarzut
> wobec podejrzanego Aleksandra W. Tym razem jednak
> najprawdopodobniej niesłusznie, bo podobno zginął
> on z rąk Dziadka Jacka, z pochodzenia
> indomandżuroeuropejczyka
To są plotki i to w dodatku ohydne
Stefan-Bolcman Piękną piosenkę wczoraj/przedwczoraj słuchałem z poniedziuałkowego GiP.
I jusz mam
Stefan-Bolcman Jusz se znalazłem, dziękuję.
Utwór nosi tytuł "Szczególnie
przytulnie". Śpiewa Magda Marchowska, córka kompozytora utworu, Zdzisława
Marchowskiego. Tekst napisał Waldemar Chyliński. Piosenkę nagrano w studiu
Wacława Juszczyszyna, który odpowiada za instrumentację.
http://bop.eps.gda.pl/magda_marchowska/ Jest do pobrania pod podanym adresem (LEGALNIE!)
Bucefal Mimo, że można to ściagnąć legalnie jest to zajefajna płyta!!!
Dzięki Stefan
Baader Będąc człowiekiem ze złamaną nogą a zatem niemobilnym (nie mylić z brakiem telefonu jednokomórkowego) przeczytałem, wśród wielu innych książek, biografię inkryminowanego Aleksandra W. (pseudonim znany stosownemu pionowi IPNu). Osobliwie spodobało mi się podejście AW do problemów fiskalnych, jakie tu i ówdzie pojawiały się w jego ogromnym (acz jak się okazało poniekąd "jednorazowym") imperium. W pewnym mieście lokalny aeropag doszedł był do wniosku, że podatki są generalnie za wysokie w związku z czym oni chcą rozmawiać nt. ich renegocjacji a do tego czasu nie będą płacić ich w ogóle. Wszystko przez kilka miesięcy wygladało nieźle, jednak AW wyraźnie się to nie spodobało. Dał tem wyraz w sposób jednoznaczny, wycinając w pień mieszkańców i proekologicznie zaorywując (uf... trudne słowo...) teren po, byłym już, mieście. Trochę radykalne ale chyba skuteczne, oczywiście jak na tamte czasy.
andrzej74cóz za brak kultury! więcej możnaby się spodziewać po wychowanku Arystotelesa (a co, pochwalę się humanistycznym obyciem)
Stefan-Bolcman To Wielki Olek (nie mylić z wielkim Romanem) pobierał nauki u Arystotelesa?
A po ile była godzina? I czy zegarowa czy klepsydrowa?
A co wtedy pisała prasa? I kto był wtedy naczelnym?
A po ile stał Denar?
I ilu było cymbalistow wielu?
Humanisto - rozwiń!
Cezarian Stefan-Bolcman napisał/a:
> To Wielki Olek (nie mylić z wielkim Romanem)
> pobierał nauki u Arystotelesa?
> A po ile była godzina? I czy zegarowa czy
> klepsydrowa?
> A co wtedy pisała prasa? I kto był wtedy
> naczelnym?
> A po ile stał Denar?
> I ilu było cymbalistow wielu?
Wyrywam sie do odpowiedzi, bo wywołany nie usłyszał.
Kompetencje wychowacze Arystotelesa chyba nie były najwyższych lotów. Manier to on Aleksandra nie nauczył. Nie będę się rozwodzić nad dowcipami - nie zawsze najwyższych lotów - które czynił rodzinie i znajomym. Przypomnę tylko, że to podobno on porwał swego ojca Filipa i ukrył w konopiach, skąd ten już się nie wyrwał. Bałaganiarz był z niego także straszny, o czym zaświadczą pod karą gardła wszyscy mieszkańcy Tyru, że o rozpieldzielu, jaki zostawił w Azji Mniejszej, Centralnej i Indiach nie wspomnę.
Jeśli potwierdzić teorię, że po owocach go poznacie, to sprawa jest prosta: to Arystoteles był prawdziwym twórcą teorii chaosu.
Wniosek jest taki, że jeśli Arystoteles uczył Olka filozofii nieporządku, później znaną jako teoria chaosu, to niezależnie, ile płacił mu Olek za trzy kwarty klepsydry nauki, płacił za mało.
Po ile stał denar? Jak ktoś miał talent do denarów to musiał mieć jeszcze wiele talentu i siły do noszenia talentów denarów. Mnie bardziej ciekawi ówczesny kurs talenta (u?) denarów do funta szterlinga, ew. talenta denarów do funta oboli.
W końcu nie każdy jest kotem i zadowala się funtem kłaków.
Stefan-Bolcman Cezar jak zwykle nie odpowiada na pytania a sie wyrywa.
Pytanie brzmiało:
Po ile stał Denar?
I nie miało nic wspolnmego z Olkiem
Chodziło mi o relacje pomiedzy greckim (babilońskim, syryjskim) a rzymskim systemem moentarnym.
Talent (jak wiadomo) najlepiej sie ma w ziemii, a denar lubi być z niej wykopywany.
Niestety - Cezar (mimo nazwy i pochodzenia) gardzi Denarem (może to kompleks Łokietka?) i rozsiewa talenta swe urbi et orbi.
A jak wiemy z historii, każdy ma takiego Brutusa, na jakiego zasłuży.
A Kleopatra to takie radio było.
Kończe, bo właśnie zaczyna się obchód na oddziale psychiatrycznym
andrzej74 miałem na myśli Olka Wielkiego zwanego Macedońskim
jak szaleć (t) to szaleć (t)
Stefan-Bolcman Czy koń Olka to Bucefał?
To by się zgadzało...
A Pedagog molestuje mnie o Galicję - bardziej na wschód cza paczeć, kolego - tam zagrożenie jest, a nie Galicji się czepiać...
pedadog Stefan-Bolcman napisał/a:
> Czy koń Olka to Bucefał?
> To by się zgadzało...
> A Pedagog molestuje mnie o Galicję - bardziej na
> wschód cza paczeć, kolego
Ja już niejedno wypaczyłem od tego paczenia...
> - tam zagrożenie jest,
Hmmm, a komu to podmiot liryczny na ów wschód z zadowoleniem wyjechał?
Musimy sprecyzować o jaki wschód nam chodzi (bliski czy daleki, północny czy południowy)
Ale tam podobno musi być jakaś cywilizacja
Tosia85 Ja tam jestem za bardzo dalekim wschodem. A w szczególności za Japonią.
Bucefal Stefan-Bolcman napisał/a:
> Czy koń Olka to Bucefał?
> To by się zgadzało...
Co by się zgadzało? No co?
Stefan-Bolcman Zamilcz żabo bo poślę po bociania
Cezarian No i wszytko jasne, jeszcze nie minelo wspomnienie marca dla kotow i wspomnienie maja dla zab i ropuch, a ju po bociana posylaja.
Swoja droga, to moze zainteresowana wypowiedzialaby sie autorytatywnie, czy jest zabaka, czy ropuszka, bo z tego co wiem sa to odrebne grupy, czy rodziny rozniace sie nie tylko zachowaniami i zajmowana nisza srodowiskowa, ale podobno takze smakiem.
Bucefal> Zamilcz żabo bo poślę po bociania
Bociany lubią myszy, a nie żaby tumanie
pedadog Bucefal napisał/a:
> Bociany lubią myszy, a nie żaby tumanie
Ostatni bocian, z którego spotkałem akurat lubił pewną bociankę ale de gustibus...
A żab tumanich (rana tumana) podobno faktycznie nie lubią...
Stefan-Bolcman Ja proszę moderatora czy innego admina, aby tą/tę żabę [beep]z forum, a kolegę P, by się nią zajął fizycznie.
Cezarian Stefan-Bolcman napisał/a:
> Ja proszę moderatora czy innego admina, aby tą/tę
> żabę [beep]z forum, a kolegę P, by się nią zajął
> fizycznie.
Widzę u Stefka tęsknotę za kolegą Pablem na forum i całkowicie go rozumiem.
Stefan-Bolcman Cezarian napisał/a:
> Widzę u Stefka tęsknotę za kolegą Pablem na forum
> i całkowicie go rozumiem.
Pudło! Kolega P to akurat kolega Pedagog, bo on gdzieś tam fizycznei blisko ma do żabska
Cezarian Chyba pedadog, a nie pedagog. I te sugestie, że pedadog jest fizyczny (nawet jeśli dotyczą tylko jego fizycznej bliskości) sa chyba nie na miejscu...
Bucefal Stefan-Bolcman napisał/a:
> Ja proszę moderatora czy innego admina, aby tą/tę
> żabę [beep]z forum, a kolegę P, by się nią zajął
> fizycznie.
A cóż ja Ci Stefanie zrobiłam?
beep'ował tu będzie...
Cezarian Przy okazji, kto tak wycałował bucefałkę, że zamieniła się w pięknego konika?
Stefan-Bolcman Zidane
Cezarian Stefan-Bolcman napisał/a:
> Zidane
To poczekajmy na metamorfozę Materazziego. W co sie zamieni? Może tylko stanie się bardziej miękki?
Stefan-Bolcman [/img]
To kot, który nie przeżył.
Nie przeżył skoku z X piętra.
Niech ma choć tu.
Cezarian Stefan-Bolcman napisał/a:
> To kot, który nie przeżył.
> Nie przeżył skoku z X piętra.
> Niech ma choć tu.
skoku? Jak Ciebie znam, to 9-ciu skoków.
Czy jak taki kot skacze 9 razy, to nie są juz podskoki?
Poza tym, Stefek, powinieneś wiedzieć najlepiej skok kota, to skot lub, w większych ilościach podskot.
Stefan-Bolcman To był młody kot, życie (nomen omen) miau przed sobą
Cezarian Stefan-Bolcman napisał/a:
> To był młody kot, życie (nomen omen) miau przed
> sobą
Czyli, krótko mówiąc Janko Muzykant.
Stefan-Bolcman Cezarian napisał/a:
> Czyli, krótko mówiąc Janko Muzykant.
Nic właśnie
~fasiol
Kaziu,nad naszą wsią przeleciał meteoryt,przeleciał no i zgasnął.A dżemik makaronowy,faktycznie palce lizać!
Cezarian ~fasiol napisał/a:
> Kaziu,nad naszą wsią przeleciał
> meteoryt,przeleciał no i zgasnął.A dżemik
> makaronowy,faktycznie palce lizać!
Przerażająca prowokacja!
Stefan-Bolcman ~fasiol napisał/a:
> Kaziu,nad naszą wsią przeleciał
> meteoryt,przeleciał no i zgasnął.A dżemik
> makaronowy,faktycznie palce lizać!
Wszystko się niby zgadza, ale nie na nad naszą wsią, tylko nad naszo wsio!
I rada - lepiej się zarejestruj!
Cezarian Stefan-Bolcman napisał/a:
> I rada - lepiej się zarejestruj!
To prawda fasiol, rób jak mówi Stefan, bo dłuuuugie sa ręce sprawiedliwości, a nie wiem, czy Twoje nogi pozwolą na ucieczkę.
Przypominam także wszystkim nierejestrowym kozakom i kozaczkom (w parach lub pojedynczo),że na rejestrowych czekają olbrzmie, niespodziewane, godne pożądania unikatowe na skalę światową nagrody. Niedługo powinniśmy ustalić na czym one polegają...
Natomiast wpisy gości, bez ich późniejszego zarejestrowania mogą zostać potraktowane zgodnie z tematem wątku jako błąd serwera i wykasowane
Stefan-Bolcman Cezarian napisał/a:
> Natomiast wpisy gości, bez ich późniejszego
> zarejestrowania mogą zostać potraktowane zgodnie
> z tematem wątku jako błąd serwera i wykasowane
>
Od straszenia to ja tu jestem!
Cezarian Stefan-Bolcman napisał/a:
> Od straszenia to ja tu jestem!
Ta uzurpatorska prowokacjia nie przejdzie - no pasaran.
A jeśłi nawet to tylko w godzinach od 6 do 9 rano, bo jak wiadomo tylko wtedy czuwasz, cyklopie.
I zastanów się, czy zgodnie z duchem czasów (chyba wszystkich czasów, nie tylko obecnych), nie lepiej uzurpację zamienić na inwigilację? Permamentną oczywiście...
Ja nie jestem permamentny - permamentność 1
Stefan-Bolcman Cezarian napisał/a:
>
> A jeśłi nawet to tylko w godzinach od 6 do 9
> rano, bo jak wiadomo tylko wtedy czuwasz,
> cyklopie.
Co oznacza epitet "cyklopie"?
Cezarian To ja pozwole sobie wrócić do błędów serwera.
Konflikt cywilizacji?
Szerokim echem wśród społeczności dwóch najważniejszych światowych religii: chrześcijaństwa i islamu, odbiły się słowa papieża cytującego poglądy cesarza tureckiego (dawniej: bizantyjskiego) dotyczące muzułmanów. Obok mniej lub bardziej wysublimowanych pogróżek adresowanych w stosunku do papieża i jego rodziny, część prominentów i duchownych muzułmańskich zwróciło się z apelem do biskupa Rzymu i z propozycją przejścia na islam. Występujący w imieniu sunnitów szyickiego pochodzenia talibański muffi Za-boli Ali Rano-wstani zaproponował nawet daleko idące ustępstwa w razie oczekiwanej pozytywnej papieskiej odpowiedzi, zgadzając się na dopuszczenie duchowieństwa chrześcijańskiego do odprawiania modłów zgodnie z Koranem oraz spożywanie mszalnego wina podczas udziału w tych nabożeństwach.
Odpowiedź papieża wstrząsnęła opinią publiczna po obu stronach religijnej barykady. Wybuchła niczym bomba wodorowa w kurniku i była prawdziwą przyczyną eskalacji niezadowolenia muzułmanów na całym świecie. Okazało się bowiem, iż na ukończeniu są negocjacje akcesyjne pomiędzy Watykanem, a Unią Europejską. Do podstawowych, uzgodnionych już ustaleń należą: całkowita sekularyzacja państwa kościelnego w Watykanie, przyjęcie przez papieża Konstytucji europejskiej oraz wspólnych wartości europejskich, podporządkowanie sądownictwa kościelnego Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskich, zezwolenie na parady równości papieskich Szwajcarów i pracowników poczty watykańskiej. W zamian papież ma zostać jedynym stałym komisarzem Komisji Europejskich z nieomylnym głosem doradczym w sprawach ekumenicznych. Watykan ma otrzymać potężne dotacje na uwzględniające świecki charakter publicznych budynków europejskich remonty kościołów, dofinansowanie produkcji znormalizowanych unijnych różańców (liczba paciorków będzie odpowiadać aktualnej liczbie krajów członkowskich UE, zaś ich wielkość i sposób łączenia mają uniemożliwić przypadkowe lub celowe rozerwanie różańca i połkniecie paciorków przez niemowlęta i starców).
Nieoczekiwanie negocjacje akcesyjne Watykanu do UE stanęły pod znakiem zapytania wskutek zdecydowanych protestów gwardii szwajcarskiej. Jej członkowie akcentowali wielowiekową neutralność Szwajcarii i jej mieszkańców. Podkreślano także obawę przed otwarciem granic UE dla obywateli Watykanu, grożącą wskutek uzgodnionej nostryfikacji świeceń kapłańskich i zakonnych przez instytucje unijne, emigracją młodszych kadr zakonnych i duszpasterskich w poszukiwaniu łatwiejszej i lepiej płatnej pracy w administracji UE.
Okazuje się więc, że słowa papieża rzekomo obrażające muzułmanów i islam były skutkiem zakulisowych rozgrywek Przewodniczącego Komisji Europejskiej mających na celu zdyskredytowanie wejścia do Unii Turcji. Reakcja tej ostatniej była tyleż natychmiastowa, co niespodziewana. Koła rządzące Turcją oraz miejscowe duchowieństwo muzułmańskie wydało oświadczenie, iż w razie przyjęcia Watykanu do UE, muzułmanie tureccy utworzą islamski odłam kościoła bizantyjskiego, przejmując jako drugi Rzym, prerogatywy papieskie.
W tej sytuacji Papież Benedykt XVI na specjalnie zwołanej w tym celu konferencji prasowej ustosunkował się do zarzutów obrazy muzułmanów stwierdzając, że nic takiego nie miało miejsca. Dodał, iż nawet słowem nie wypowiadał się na tematy religijne, a jedynie nadaremno poszukując swojego brewiarza, zaklął kilkakroć po watykańsku.
Komentatorzy nie są zgodni w opiniach, czy to wyjaśnienie zakończy konflikt i uspokoi rozhukane emocje?
Stefan-Bolcman Cezarian napisał/a:
> Konflikt cywilizacji?
>
> Szerokim echem wśród społeczności dwóch
> najważniejszych światowych religii:
> chrześcijaństwa i islamu, odbiły się słowa
> papieża cytującego poglądy cesarza tureckiego
> (dawniej: bizantyjskiego) dotyczące muzułmanów.
> Obok mniej lub bardziej wysublimowanych pogróżek
> adresowanych w stosunku do papieża i jego
> rodziny, część prominentów i duchownych
> muzułmańskich zwróciło się z apelem do biskupa
> Rzymu z propozycją przejścia na islam.
> Występujący w imieniu sunnitów szyickiego
> pochodzenia talibański muffi Za-boli Ali
> Rano-wstani zaproponował nawet daleko idące
> ustępstwa w razie oczekiwanej pozytywnej
> papieskiej odpowiedzi, zgadzając się na
> dopuszczenie duchowieństwa chrześcijańskiego do
> odprawiania modłów zgodnie z Koranem oraz
> spożywanie mszalnego wina podczas udziału w tych
> nabożeństwach.
Recz to jest znana od wieków.
Już w XIV wieku przed naszą erą, praszczur
Uanreus Lepuerus organizwał blokady szlaków mórwek faraona w celu uniknięcia inwalzji obcych platform cyfrowych, które to jak wiadomo są źródłem wszelkiego zepsucia.
Cezarian napisał/a:
> Odpowiedź papieża wstrząsnęła opinią publiczna po
> obu stronach religijnej barykady. Wybuchła niczym
> bomba wodorowa w kurniku i była prawdziwą
> przyczyną eskalacji niezadowolenia muzułmanów na
> całym świecie. Okazało się bowiem, iż na
> ukończeniu są negocjacje akcesyjne pomiędzy
> Watykanem, a Unią Europejską. Do podstawowych,
> uzgodnionych już ustaleń należą: całkowita
> sekularyzacja państwa kościelnego w Watykanie,
> przyjęcie przez papieża Konstytucji europejskiej
> oraz wspólnych wartości europejskich,
> podporządkowanie sądownictwa kościelnego
> Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskich,
> zezwolenie na parady równości papieskich
> Szwajcarów i pracowników poczty watykańskiej. W
> zamian papież ma zostać jedynym stałym komisarzem
> Komisji Europejskich z nieomylnym głosem
> doradczym w sprawach ekumenicznych. Watykan ma
> otrzymać potężne dotacje na uwzględniające
> świecki charakter publicznych budynków
> europejskich remonty kościołów, dofinansowanie
> produkcji znormalizowanych unijnych różańców
> (liczba paciorków będzie odpowiadać aktualnej
> liczbie krajów członkowskich UE, zaś ich wielkość
> i sposób łączenia mają uniemożliwić przypadkowe
> lub celowe rozerwanie różańca i połkniecie
> paciorków przez niemowlęta i starców).
Komunikat ten jest wynkiem błędnego tłumaczenia odpowiedzi papieża. Jak wiadomo, papież w chwilach zdenerwowania mówi saksońskinm dlalektem bawarskiego, którego nei zna nikt prócz jego brata oraz Tonego Halika.
W związku z tym, a także z powodu naglącego czynnika czasu, zdecydowano się na tłumaczenie programem firmy MS - MStook 2.1.1 w wersji Beta, bo tylko taki był dostępny na darmowym portalu świętego Józefa.
Cezarian napisał/a:
> Nieoczekiwanie negocjacje akcesyjne Watykanu do
> UE stanęły pod znakiem zapytania wskutek
> zdecydowanych protestów gwardii szwajcarskiej.
> Jej członkowie akcentowali wielowiekową
> neutralność Szwajcarii i jej mieszkańców.
> Podkreślano także obawę przed otwarciem granic UE
> dla obywateli Watykanu, grożącą wskutek
> uzgodnionej nostryfikacji świeceń kapłańskich i
> zakonnych przez instytucje unijne, emigracją
> młodszych kadr zakonnych i duszpasterskich w
> poszukiwaniu łatwiejszej i lepiej płatnej pracy w
> administracji UE.
Po namyśle jednak, a także po naciskach nowojorskich środowisk żydowskich szwajcarzy ustąpili.
Cezarian napisał/a:
> Okazuje się więc, że słowa papieża rzekomo
> obrażające muzułmanów i islam były skutkiem
> zakulisowych rozgrywek Przewodniczącego Komisji
> Europejskiej mających na celu zdyskredytowanie
> wejścia do Unii Turcji. Reakcja tej ostatniej
> była tyleż natychmiastowa, co niespodziewana.
> Koła rządzące Turcją oraz miejscowe duchowieństwo
> muzułmańskie wydało oświadczenie, iż w razie
> przyjęcia Watykanu do UE, muzułmanie tureccy
> utworzą islamski odłam kościoła bizantyjskiego,
> przejmując jako drugi Rzym, prerogatywy papieskie.
Jak się nieoficjalnie dowiadujemy, wystpaienie to miały na celu tylko i wyłącznie nacisk na UEFA, w celu dopuszczenia Galatasary Istambuł do rogrywek LM
Cezarian napisał/a:
> W tej sytuacji Papież Benedykt XVI na specjalnie
> zwołanej w tym celu konferencji prasowej
> ustosunkował się do zarzutów obrazy muzułmanów
> stwierdzając, że nic takiego nie miało miejsca.
> Dodał, iż nawet słowem nie wypowiadał się na
> tematy religijne, a jedynie nadaremno poszukując
> swojego brewiarza, zaklął kilkakroć po watykańsku.
Jak wykazał śledztwo, brewiarz Benedykta odnaleziono na aukcji jednego z portali aukcyjnych. Obecna cena nie osiagnęła ustalonego minimum i zachodzi podejrzenie, że aukcja zakończy się fiaskiem.
Cezarian napisał/a:
> Komentatorzy nie są zgodni w opiniach, czy to
> wyjaśnienie zakończy konflikt i uspokoi rozhukane
> emocje?
Reasumując - nie jest prawdą że z tego powodu rozpadła się koalicja (para)rządowa
Stefan-Bolcman Jak donosi nasz KC9, we czwartek i piątek (26-27.10.2006) w Nowym Jorku, wróć w Nowym Sączu będzie występował w Sokole czołowy bard rewolucji węgierskiej - Jaromir Nohavica
Bilety (rezerwacja) pod nr 018-4482643
Dziękuję za wypowiedż
Cezarian Dla mnie trochę za daleko, ale każdemu kto może polecam wszystkimi czterema nogami i rękoma! Byłem 2 razy na jego koncertach i były znakomite, mimo, że nie ujawnił jeszcze wówczas, że jako pracownik bezpieki czechosłowackiej wywołał rewolucję październikową na Węgrzech.
pedadog Nooo - koniec ciszy!
Aż dziw, że tak się dostosowaliśmy (tylko 3 posty) ale czy to ładnie? Tak z prądem?
A może to było uczczenie demokracji minutą ciszy?
Cezarian Czy to nie był przypadkiem błąd, że wpis pedadoga trafił do błędno-błądzącego wątku błędu serwera, zamiast do nie istniejącego jeszcze wątku o błędach i wypaczeniach karłowatej, reakcyjnej i do tego raczkującej demokracji?
Przy okazaji, czy demokracja może być reakcyjna, albo dajmy na to, pełzająca? A jeśli pełznie, to czy aby nie w kierunku reakcji? Obawiam się, że przy dzisiejszych problemach z edukacją (Bruxa mnie poprawi) wyborcom może się reakcja pomylić z rekreacją i nieszczęście (?) gotowe
Cezarian Ponieważ nasz ulubiony błędno-twórczy wątek jakoś zamarł, mała i oczywiście błędna próba jego ożywienia, za co z góry wszystkich serdecznie przepraszam.
W Łodzi odbył się marsz, który zgromadził licznych przedstawicieli postępowych środowisk aktywnie przeciwstawiających się przejawom nietolerancji, obskurantyzmu oraz dyskryminacji w życiu publicznym i prywatnym. Przedstawiono liczne przypadki nietolerancji i braku równouprawnienia. I tak, podniesiono niedoceniany problem ksenonizacji reflektorów samochodowych. Ksenonfobiczne działania producentów reflektorów samochodowych doprowadziły do niemal całkowitego wyrugowania z rynku cieszących się do tej pory względną tolerancją halogenów na rzecz ksenonów i biksenonów. Dyskryminacja oświetleniowej orientacji halogenicznej postępuje nie tylko na runku akcesoriów samochodowych. Coraz częstsze są przykłady agresywnych zachowań także w stosunku do zorientowanych nieksenonicznie żarówek i oświetleniówek. W niektórych segmentach (lampy błyskowe, jarzeniówki i żarówki latarkowe) na porządku dziennym są fizyczne prowokacje bojówek ksenonfobicznych w stosunku do środowisk halogenicznych.
Podobna tendencja zagraża rynkowi produktów mlecznych, gdzie środowiskowa tolerancja została zburzona akcją promowania pasteryzacji produktów mlecznych i wypierania w ten sposób homogenizacji serków, mleka i śmietany. Niepiętnowane przejawy rasizmu twarogowego zagrażają już podstawom egzystencji wielu produktów białkowych. Posłuch znajdują sobie najbardziej ekstremistyczne hasła, nieskrępowanie nawołujące do organizowania pogromów bakterii ze względu na bezpłciowy sposób ich rozmnażania. Te same kręgi żądają już wprost - pod hasłem demokratyzacji (sic!) i jawności - do organizowania publicznych spektakli ścięcia białka. Na te skandaliczne wystąpienia zwrócili także uwagę ekolodzy i abolicjoniści, żądając jednocześnie wprowadzenia zakazu prowadzenia polowań z nagonką na grzyby, jako niehumanitarnych i urągających podstawowym wartościom europejskim.
Domagano się także pełnej społecznej akceptacji dla więzi, w jakich pozostają ze sobą ptaki i strachy na wróble, więzi jakże często będących przedmiotem niezdrowych emocji oraz ironicznych, dwuznacznych skojarzeń. Szczególnie potępiano koncepcje penalizacji stracho-ptasich związków, zwracając uwagę na kryterium pełnoletniości oraz wolnej woli stron.
Manifestanci oczekują na szerokie zainteresowanie postępowych kręgów inteligenckich, robotniczych i chłopskich, w tym w szczególności skupionych wokół Stowarzyszenia Sondy Lambda, walczącego o rezygnację przez producentów części samochodowych z płciowej orientacji ich produktów.
Niestety, ten jakże potrzebny głos w dyskusji o tolerancji, został skrytykowany z najmniej oczekiwanej strony - przez przedstawicielki organizacji feministycznych. Co gorsza, krytyka ma, jak się wydaje, podłoże ideologiczne i wynika z tendencji manifestantów do homogenizacji kosmetyków męskich i żeńskich, na co feministki w żaden sposób nie chcą się zgodzić. Taka postawa feministek spowodowała bojkot manifestacji i oddała – już na starcie – niedźwiedzią przysługę całej akcji.
Stefan-Bolcman Cezarian napisał/a:
>
> W Łodzi odbył się marsz, który zgromadził
> licznych przedstawicieli postępowych środowisk
> aktywnie przeciwstawiających się przejawom
> nietolerancji, obskurantyzmu oraz dyskryminacji w
> życiu publicznym i prywatnym. Przedstawiono
> liczne przypadki nietolerancji i braku
> równouprawnienia. I tak, podniesiono niedoceniany
> problem ksenonizacji reflektorów samochodowych.
> Ksenonfobiczne działania producentów reflektorów
> samochodowych doprowadziły do niemal całkowitego
> wyrugowania z rynku cieszących się do tej pory
> względną tolerancją halogenów na rzecz ksenonów i
> biksenonów. Dyskryminacja oświetleniowej
> orientacji halogenicznej postępuje nie tylko na
> runku akcesoriów samochodowych.
O czym później.
Drogi Cezarze (Cezaże?) 0 z postępem nie wygrasz. Ksenonizacja (a nawet kseofobizacja) to wynik postępu oraz (nie bójmy się tego słowa) technologii.
I to nie tylko w segmencie lamp samochodowych, o czym poniżej:
>Coraz częstsze są
> przykłady agresywnych zachowań także w stosunku
> do zorientowanych nieksenonicznie żarówek i
> oświetleniówek. W niektórych segmentach (lampy
> błyskowe, jarzeniówki i żarówki latarkowe) na
> porządku dziennym są fizyczne prowokacje bojówek
> ksenonfobicznych w stosunku do środowisk
> halogenicznych.
I tak to na nic, skoro przed nami są:
Diody, kryształy, plazmy oraz Chiny Ludowe (a w perspektywie Indie).
A więc halony w balony i to są syndromy!
> Podobna tendencja zagraża rynkowi produktów
> mlecznych, gdzie środowiskowa tolerancja została
> zburzona akcją promowania pasteryzacji produktów
> mlecznych i wypierania w ten sposób homogenizacji
> serków, mleka i śmietany. Niepiętnowane przejawy
> rasizmu twarogowego zagrażają już podstawom
> egzystencji wielu produktów białkowych. Posłuch
> znajdują sobie najbardziej ekstremistyczne hasła,
> nieskrępowanie nawołujące do organizowania
> pogromów bakterii ze względu na bezpłciowy sposób
> ich rozmnażania. Te same kręgi żądają już wprost
> - pod hasłem demokratyzacji (sic!) i jawności -
> do organizowania publicznych spektakli ścięcia
> białka. Na te skandaliczne wystąpienia zwrócili
> także uwagę ekolodzy i abolicjoniści, żądając
> jednocześnie wprowadzenia zakazu prowadzenia
> polowań z nagonką na grzyby, jako
> niehumanitarnych i urągających podstawowym
> wartościom europejskim.
Akurat tu kolega zupełnie nie trafił z argumentacją. Pasteryzacja (łac - podgrzewanie), jest procesem znanym i starym jak świat!
I nie prawda, że Ludwik Paster (nb miał babcię w Tychach) ją odkrył! On ją tylko nazwał.
Już mamuty stosowały pasteryzację przy rozmnażaniu....
Zainteresowanych odsyłam do katarskiej wersji wikipedii.
> Domagano się także pełnej społecznej akceptacji
> dla więzi, w jakich pozostają ze sobą ptaki i
> strachy na wróble, więzi jakże często będących
> przedmiotem niezdrowych emocji oraz ironicznych,
> dwuznacznych skojarzeń. Szczególnie potępiano
> koncepcje penalizacji stracho-ptasich związków,
> zwracając uwagę na kryterium pełnoletniości oraz
> wolnej woli stron.
I tu kolega dotkł jakże ważnego (a nawet ważkiego) problemu,
Tak, problem ciał niebieskich był dość szczególnie analizowany w instytucie Lomonosova w Mockbie.
Naukowcy Ci, wraz z naukowcami z Karl-Marx-Stadt stwierdzili, że problem ko-egzystencji ptaków i ich strachów występuje tylko podczas biegu jałowego (tzw. luzu) oraz biegu V (gdzie włącza się free wheel), a więc jako taki nie ma wpływu na populację dżdżownicy kalifornijskiej (Eisenia foetida), ergo problem nie zasługuje na uwagę - by po ogłoszeniu tego wniosku udać się na bankiet.
> Manifestanci oczekują na szerokie zainteresowanie
> postępowych kręgów inteligenckich, robotniczych i
> chłopskich, w tym w szczególności skupionych
> wokół Stowarzyszenia Sondy Lambda, walczącego o
> rezygnację przez producentów części samochodowych
> z płciowej orientacji ich produktów.
Należy dodać, że rada etyki mediów w pełni popiera ten wniosek, pod wnioskiem podpisali się także (w kolejności alfabetycznej)
Kappa Delta Omikron
Fi Psi Chi
Charlie Bravo Tango
Lima Papas
oraz oczywiście portal ...pl
> Niestety, ten jakże potrzebny głos w dyskusji o
> tolerancji, został skrytykowany z najmniej
> oczekiwanej strony - przez przedstawicielki
> organizacji feministycznych. Co gorsza, krytyka
> ma, jak się wydaje, podłoże ideologiczne i wynika
> z tendencji manifestantów do homogenizacji
> kosmetyków męskich i żeńskich, na co feministki w
> żaden sposób nie chcą się zgodzić. Taka postawa
> feministek spowodowała bojkot manifestacji i
> oddała – już na starcie –
> niedźwiedzią przysługę całej akcji.
Nie sposób nie wspomnieć, o kreciej robocie jaką wykonała (nazywając sie Wallenrodem w spódnicy)Agata Młynarska, która z racji niecodziennej urody, może uchodzić za sobowtóra Romana Giertycha.
Reasumują, zostanie jak było.
CBDO
pedadog Podaję za ulubioną gazetą Stefana: W poniedziałki mają być emitowane odcinki "Rodziny Poszepszyńskich". Dodać należy, że w tym artylule podano, że w "Tanim graniu" powtarzane są fragmenty "Tylko dla orłów" (sic)...
Stefan-Bolcman pedadog napisał/a:
> Podaję za ulubioną gazetą Stefana:
Czy was k.wa POGŁO??
Tosia85 Hej
Ponieważ nie za bardzo mam czas czytać w chwili obecnej wszystkie nowe wątki, a poza tym chciałabym zachować jednak resztki zdrowia psychicznego, napiszę jednynie TU BYŁAM.
Cezarian Tosia! Wróciła! I to w jakim stylu! Wielkie brawa za wielki powrót - nikomu się jeszcze nie udało napisać tak off topowego postu i do tego w najbardziej off topowym wątku. No, no...
Bucefal Podniese ten wątek, a nuż ktoś go zauważy?
To i ja się dorzuciłem, wywołany (i słusznie!) do tablicy przez Bruxę.
Teraz juz nie będzie wytłumaczenia, możemy i musimy wrócić do "twórczości".
Pora na Stefka do przekopiowania jakiegoś wątku. Jako moderator możesz sobie wybrać wątek, a i tak będziesz klął swój nick

Śpieszmy sie kopiwać wątki, tak szybko znikają!
A i coraz mniej pozostało do skopiowania!
A właśnie:
PODNIESE TEN WĄTEK! MOŻE KTOŚ ZAUWAŻY?