Kontaktowałem się z Maciejem - na chwilę obecną jego obecność nie jest pewna(...)
Jak mawiał Kubuś P. - z pszczołami nigdy nic nie wiadomo.
Ale podejrzewam, że nawet bez Maćka zabawa będzie szampańska (szampan oczywiście z kartofli).
Jednakowoż ja w kwestii formalnej. Zostałam privatnie wywołana do odpowiedzi a propos programu kurtular... kulturar... eee.. artystycznego imprezy. Na dzień dzisiejszy to chyba mamy w tej dziedzinie ziejącą lukę, towarzysze. W sobotę z wieczora idziemy się odchamić, potem nocne Polaków rozmowy. W niedzielę z wieczora nocne Polaków rozmowy, tom drugi, uzupełniony o Gości. A pomiędzy? Aż taka będzie w sobotę impreza, że będziemy barłożyć do popołudnia, zapijając klina kefirem?
Ja proponuję na niedzielę wizytę na Placu na Rozdrożu, pamiątkowe zdjęcie ze Wznoszenia Szmaty i ewentualnie pielgrzymkę do naszego miejsca objawień - na Myśliwiecką z Placu jest rzut beretem.
A szanowne gremium jakie ma propozycje?
Czy jest kaowiec na sali?
Edit: a z innej beczki - nie samym ukulturalnieniem człowiek żyje. Coś będziemy jedli? Da się w tym apartamencie coś upichcić. Nawiedzamy jakąś knajpę w pobliżu?