Co do Ateneum, to jeśli się zwalać, to jednak trzeba najpierw sprawdzić co z biletami - ochotnicy wystąp
Dziękuję, dziękuję... Co za zaszczyt...
No pewnie, że sprawdzę. A ile sztuk? (Edit:
Na sobotę zdaje się jeszcze chyba są, ale trzeba się pospieszyć)
A Pana Sułka można w niedzielę zastać tutaj
http://www.wspolczesny.pl/teatr/rep/nap.html, ale żadnych szczegółów bliższych na ten temat nie mam.
Zygfryd - po grzyba na immatrykulację? Nie szkoda jednego dna wolnego? No chyba, że chcesz zaśpiewać
Sto lat Gaudeamusowi
Na nową drogę życia garść rad - czyli czym się różni student freshman od starego wyjadacza:
Freshman: Wie wszystko o historii i tradycjach uczelni.
Senior: Wie gdzie ma następne zajęcia. Przeważnie.
F: Stoi godzinę w kolejce po podręczniki, żeby je mieć na pierwszych zajęciach.
S: W okolicach grudnia zaczyna się zastanawiać, czy odbić sobie podręczniki na ksero.
F: Studiuje uważnie plan zajęć, żeby wiedzieć jakie mógłby ewentualnie opuścić.
S: Studiuje uważnie plan zajęć, żeby wiedzieć na jakie mógłby ewentualnie pójść.
F: Zwraca się do prowadzącego "Panie Docencie".
S: Zwraca się do prowadzącego per: "Stachu".
F: Żeby dostać dobrą ocenę studiuje pilnie materiał.
S: Żeby dostać dobrą ocenę studiuje pilnie nawyki profesorów.
F: Cieszy się jak mu się uda dostać trzy zaliczenia.
S: Cieszy się jak mu się uda dostać trzy warunki.
F: Czasem zdarza mu się zaspać na zajęcia.
S: Czasem zdarza mu się nie spać na zajęciach.
F: Zarwie noc żeby odrobić pracę domową.
S: Zarwie noc żeby pomóc młodszej koleżance odrobić pracę domową.
F: Robią na nim wrażenie otwierające się przed nim możliwości, nowe wyzwania, szanse na zaistnienie w świecie i zrobienie kariery...
S: Robią na nim wrażenie nowe podłogi w akademiku...
(zaadaptowane, na podstawie własnych doświadczeń, do polskich warunków stąd: http://www.misscellania.com/miss-cellania/2008/9/24/college-seniors-vs-freshmen.html) PS:
Więc tak:
Uważam, żę post Stefka, to może być (choć w sumie nie musi) kolejna prowokacja.
Nie jest, niestety.