Emisję odcinka "Strzyżenie Murzyna" można już uznać za potwierdzenie wszelkich szpekulacji na temat totalnej rozpierduchy w archiwach radiowych. W tym szaleństwie jest jednak pewna metoda, tydzień temu emitowano "Sztuczną szczękę" a więc emisja idzie według spisu odcinków, tyle że ma wielką dziurę w postaci odcinków: "Dobrze jest mieć sąsiada" - (x), "Zazdrość Grzegorza (Tatuaż dziadka)" - (x), "Mężczyzna nigdy nie płacze (Rozwodowe plany Maryli)" - (x), "Pan Włodek śledzi Marylę", "Ślepy Leon na urodzinach Dziadka (Sznelcug)". Z niedawno upublicznionego mejla do cezara wynika, że te radiowe barany same przyznają, iż kilka odcinków zaginęło im „w dziwnych okolicznościach". Problem polega na tym, że 3 odcinki z wymienionych na szczęście w roku 2004 wydano na 3 oficjalnej płycie RP [oznaczone gwiazdką, czyli je mamy!]. Czyli jak, wtedy jeszcze w archiwum były? A może wtedy przy nagrywaniu zaginęły?
Szczerze mówiąc jestem PORAŻONY, nie dość, że nie doczekamy się wyjaśnienia zagadki "zaginionych odcinków" to jeszcze może nie doczekamy się emisji jakichś innych znanych nam odcinków.
Nasłać CBA na Archiwum Polskiego Radia! Niech ich w gaciach o 6 rano wyciągają z łóżek, niech im podsuwają do romansów bardzo brzydkich agentów, niech im w ramach prowokacji policyjnej zaproponują łapówki w wysokości 34 złotych, niech ich... !!!