Cały sportowy świat jest zaszokowany wykryciem dopingu u jednego z najlepszych kolarzy - Aleksandra Winokurowa. Cień na zarzuty rzucają jednak pewne fakty, które miały miejsce po podaniu informacji o dopingu tzn opinii publicznej.
Otóż badanie próbki B nie wykryło śladów dopingu, natomiast próbka C, która miała zweryfikować poprzednie badania wybuchła przed dostarczeniem jej do laboratorum.
Przybyli na miejsce saperzy nie mieli co zbierać.
Sprawę komplikuje fakt, że w miejscu wybuchu odkryto niezwykle wysokie stężenie witaminy C, która jako taka nie jest środkiem zakazanym, ale może doskonale maskować inne farmaceutyki.
Jak powiedział dla portalu ...pl światowy authorytet w dziedzinie dopingu - Hasn von Stramme (były fizjolog pływaczek drużyny NRD):
- Jak wiadomo, heksaglikonitrokumorozyna zawiara duże ileości witaminy C, a także nitrogenu, który mógł spowodować wybuch. Wierzcie mi, wiem co mówię - dodał z bawarskim akcentem.
Władze światowego kolarstwa oraz organizatorzy TdF postanowili warunkowo dopuścić Kazacha do kolejnych etapów, ma on jednak jechać na jednym kole i to do tyłu.
- Nie ma dowodów winy, ale nie ma także dodów niewinności - stwierdzili organizatorzy - postanowiliśmy zastosować regułę złotego środka.
Z samym zainteresowanym nie udało nam się porozmawiać. Podobno widziano go, jak robił duże zakupy w pobliskiej aptece.
Do sprawy oczywiście wrócimy.