Autor Wątek: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)  (Przeczytany 65442 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)
« Odpowiedź #45 dnia: 18 Lipca 2013, 09:32:11 »
U mnie firma puchnie dokonując Anschlussu kolejnych pomieszczeń budynku - i w dodatku zanikł zwyczaj witania mejlem / informowania pospólstwa o nowych osobach. Teraz jakieś obce mordy się kręcą a już osobliwe szczególnie jest pomieszczenie nazywane przeze mnie Działem Grzechotników. Ulokowani tam osobnicy w stylu starszych towarzyszy patrzą nieżyczliwie na wchodzącego, niczym wspomniane gady. Brakuje tylko "trrrrr rr rrrrr r r r...".
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26287
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)
« Odpowiedź #46 dnia: 18 Lipca 2013, 10:19:33 »
U mnie firma puchnie dokonując Anschlussu kolejnych pomieszczeń budynku - i w dodatku zanikł zwyczaj witania mejlem / informowania pospólstwa o nowych osobach. Teraz jakieś obce mordy się kręcą...
To pewnie nowi prezesi/dyrektorzy. Mamy u nasz takich sporo, trudno ich zliczyć, a co dopiero rozróżniać. Na szczęście urzęduja w centrali a w centrali (W-wa) bywam sporadycznie. I tak po każdej takiej wizycie musze spłukać z siebie obłoki korporacyjnego centralizmu - najlepiej robić to na szlaku zdrojowym (http://s3-media2.ak.yelpcdn.com/ephoto/oFS8pjeXBEVphQ_iZetk8Q/ml.jpg), Bruxa mi czasami pomaga ;)

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51909
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)
« Odpowiedź #47 dnia: 18 Lipca 2013, 11:54:54 »
I po tym wszystkim możesz prowadzić samochód do Olsztyna? Szacun.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26287
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)
« Odpowiedź #48 dnia: 18 Lipca 2013, 12:20:33 »
No co ty!!!??? Samochód???  Samochód oszczędzam ;) Może jak zostanę dyrektorem departamentu i dostanę służbowy... A tak to tylko PKP lub PKS, ew. PolskiBus.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51909
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)
« Odpowiedź #49 dnia: 18 Lipca 2013, 12:24:14 »
No co ty!!!??? Samochód???  Samochód oszczędzam ;) Może jak zostanę dyrektorem departamentu i dostanę służbowy... A tak to tylko PKP lub PKS, ew. PolskiBus.
Zapomniałem, że to ze względu na Was utrzymują połączenie kolejowe Wawa - Olsztyn. Pozostaje w związku z tym zagadką, dlaczego utrzymują połączenie Wawa - Białystok. Może ze względu na Wilno i Petersburg? A może ze względu na remont ulicy Karolkowej?
W ogóle jedyne, co może kolej uratować, to całkowita likwidacja linii pasażerskich.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)
« Odpowiedź #50 dnia: 18 Lipca 2013, 12:32:39 »

W ogóle jedyne, co może kolej uratować, to całkowita likwidacja linii pasażerskich.
Sam jesteś ipad, ale niestety masz rację...

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51909
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)
« Odpowiedź #51 dnia: 18 Lipca 2013, 13:29:57 »

W ogóle jedyne, co może kolej uratować, to całkowita likwidacja linii pasażerskich.
Sam jesteś ipad, ale niestety masz rację...
Pedadog od dawna twierdzi, że przewóz pasażerów jest tylko nieistotnym epizodem wobec piękna linii kolejowych, rozjazdów, semaforów, parowozów, lokomotyw, czy choćby wagonów. I to, o zgrozo, choćby wagonów bydlęcych. W związku z tym słuszna wydaje się projektowana przez Pedadoga właśnie inicjatywa ustawodawcza, aby pociągi pasażerskie zastąpić okazjonalnymi pociągami specjalnymi. Byłyby one przeznaczone wyłącznie dla kolejarzy oraz pasjonatów podróży koleją. Jednak prace nad ustawą ugrzęzły, gdyż okazało się, że niemal wszystkie obecnie działające kolejowe linie pasażerskie mają wyłącznie takich pasażerów...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38486
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)
« Odpowiedź #52 dnia: 18 Lipca 2013, 15:05:27 »
No niestety nie można pozbyć się wszystkich pasażerów, mimo, że generują straty, bo wtedy nie przysługuje dotacja...
Zaraz, skąd ja to pamiętam? ;)
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)
« Odpowiedź #53 dnia: 19 Lipca 2013, 06:30:04 »
No niestety nie można pozbyć się wszystkich pasażerów, mimo, że generują straty, bo wtedy nie przysługuje dotacja...
Zaraz, skąd ja to pamiętam? ;)
Ze szkoły? ;)

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26287
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)
« Odpowiedź #54 dnia: 19 Lipca 2013, 07:52:55 »
Czwartek, 20:37, do mojej podszefowej dzwoni telefon:
- Tu Iksiński. Czy zaimplementowaliście przeformatowanie danych parametrycznych z interfejsu szyny na znaczniki bazodanowe w ramach modułu funkcjonalności rozszerzającej projektu XYZ?
Podszefowa: - Eee... Chyba nie zrozumiałam pytania, może pan powtórzyć?
- Ale pani Igrekowa?
- No tak...
- Pytałem, czy zaimplementowaliście przeformatowanie itd. itp...
- Aha... A kim pan jest?
- Jestem nadkierownikiem kierowników biura projektów i ta informacja jest mi NIE-ZBĘD-NA do raportu dla wiceprezesa. Na rano!
- Aaa... To może chodzi o tę procedurkę co zmienia postać daty z rok-dzień-miesiąc na rok-miesiąc-dzień?
- Ekhm... To pani powinna lepiej wiedzieć - więc?
- Karol chyba zrobił to wczoraj, znaczy zaimplementował, ale pewnie jeszcze nie uaktu... znaczy, nie skorektował taska. To zadzwonić, żeby skorektował?

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)
« Odpowiedź #55 dnia: 19 Lipca 2013, 08:38:00 »
No!
Żeby mnie to było przedostatni raz!
 ;D

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51909
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)
« Odpowiedź #56 dnia: 19 Lipca 2013, 10:41:24 »
Dobrze, że to nie amerykańska korporacja, bo miesiąc byłby jeszcze w innym miejscu.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38486
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)
« Odpowiedź #57 dnia: 19 Lipca 2013, 16:48:44 »
Prawidłowa odpowiedz brzmi:
- No skoro to niezbędnie potrzebne, to... bez kozery powiem PIŃCET!!!
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26287
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)
« Odpowiedź #58 dnia: 01 Sierpnia 2013, 08:20:55 »
31-go lipca. W centrali zebranie zespołu projektowego ważnego (jak dla kogo ;)) projektu dla strategicznego kolejowego klienta. Wszyscy w podłych nastrojach, bo termin oddania projektu do testowania przez klienta właśnie dzisiaj mija, a nic nie działa jak trzeba. Co gorsze - nikt nie wie, jak ma działać, bo uzgodnienia biznesowo-strategicznie na takim poziomie ogólności, że może z projektu wyjść zarówno krowa jaki i dziub-dziub.
Na spotkanie przychodzi derektorka pionu/departamentu i czegoś tam jeszcze:
- Wolą Zarządu jest, aby ten projekt został oddany w terminie (czyli dziś)
Na sali jednych zamurowało, innych ogarnął pusty (aczkolwiek słyszalny) śmiech.
- Czy podzespół z Pcimia jest gotowy?
Zespół kiwa tylko głową, bo zespół zamurowało.
- Czy podzespół z Kocimia także jest gotowy?
Z Kocimia zapewniają, że "w zasadzie taaak... możemy testować...".
- Świetnie. A jak prace zespołu Krzyżackiego?
No my to "w zasadzie już od tygodnia jesteśmy gotowi".
- Great. Proszę przygotować komunikat dla kienta o gotowości. ASAP. W imieniu Zarządu dziękuję za osiągnięcie kolejnego sukcesu naszej firmy.
Derektorka wychodzi.
Ciszę na sali przerywa ktoś z grupy pustego śmiechu: to nie sukces, to cud!

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)
« Odpowiedź #59 dnia: 01 Sierpnia 2013, 08:25:59 »
Czy ty aby nie chadzasz na masze odprawy techniczno-biznesowe?