Zapomniały woły jak cielętami były.
Faktycznie, trochę czasu minęło odkąd zakładaliśmy forum, budowaliśmy stronę, zapraszaliśmy Maćka na popijawę, wróć, zlot...
Trochę się poodbijaliśmy od pozamykanych na głucho drzwi...
Odwaliliśmy sporo dobrej, nikomu nie potrzebnej roboty...
I trochę nam wychłódło.
Ale to jeszcze nie powód, żeby kogoś karcić za to, że jeszcze nie stracił entuzjazmu.
Zazdrość Waćpaństwa gryzie?
Czy obawa, że zasiany ferment zachwieje naszą małą stabilizacyjką?
A niech się fermenci.
Dobry ferment nie jest zły, zwłaszcza jak odpowiednio zaprocentuje

Ale trzeba zadbać o odpowiednie warunki.
Może by tak, dla odmiany, zamiast bawić się w szarady zwyczajnie podzielić się doświadczeniem?
To robiliśmy, to nie wyszło, tego się nie da, tu nas wyrzucili na zbity łeb po schodach...
Po co ma kolega Dareq popełniać te same błędy?
Niech robi nowe, własne.
Ja chętnie popatrzę...