Lokalny Kurier donosi uprzejmie:
Z jednej strony, to wzruszające. Na książki się połaszczył, mordeczka
Z drugiej strony, to że ktoś wykazuje zamiłowanie do literatury nie oznacza, że musi być od razu inteligentny... To co, nie wiedział, że bipać na bramce będzie?
Aż mi się przypomniały czasy, kiedy dwiema przodującymi we wdrażaniu systemów bipających instytucjami były we Wawie empik i biblioteka British Council. Ponieważ obie wdrożyły ten sam system, a przynajmniej działający na tej samej częstotliwości, żartom i uciechom nie było końca...