Z kaczkami jest związany jeden z moich ulubionych dowcipów Awdiejewa.
Przed wojną pyta syn starozakonnego ojca:
- Tate, wszyscy dookoła mówią alternatiwa, alternatiwa, a co do w szczególności oznacza?
- Widzisz synku to jest tak: zakładasz fermę kurzą, budujesz kurniki, ogrodzenia, kupujesz kury, paszę, zaciągasz kredyty, pracujesz ponad siły i ledwo zaczyna ci się to zwracać, przychodzi powódź, zalewa wszystko i kury się topią.
- No dobrze tate, to jest nieszczęście, to jest bankructwo, ale co to jest alternatiwa?
- Alternatiwą są kaczki synu.