Co to znaczy, że jeżeli zjazd miałby trwać tyle, co ostatnim razem, to szkoda czasu?
Na początek zacytuję odpowiedź Dziadka Jacka na podobną propozycję:
Za co i po co?A chodzić do teatru, na kabaret, w góry, na kosza czy na co Wy tam z Fasiolem chodzicie, oczywiście warto ale na zlocie warto robić rzeczy, które możemy robić tylko razem, a w dodatku rzeczy polegające bardziej na tworzeniu niż odbiorze.
Czy jest jakakolwiek szansa, że będzie trwał dłużej? Moim zdaniem nie ma takiej szansy.
A moim zdaniem jest szansa, żeby trwał niewiele ale trochę dłużej, jeśli sprawami przyziemnymi (duchowymi też ale nie tylko) zajmiemy się wcześniej, przed zlotem. Mam na myśli dajmy na to zakupy jedzeniowe czy przerabianie wtyczki na wtyczkę do gofrownicy. Co do jedzenia to myślę, że taka rozpusta ilościowa nie przystoi Poszepszyńskim, a warto by raczej pójść w jakość, a wręcz w dewiacje kulinarne (ja już przygotowuję różne cuda, a nie będę pokazywał palcem (bo by mi palców zabrakło) kto z forowiczów ma ciekawe rzeczy w piwnicy. Ewentualne zakupy można by raczej wykorzystać jako element programu, o którym za chwilę.
Na zaproszenie kogokolwiek - na przykład Maryli jest już chyba za późno.
2 lata temu też już było za późno, a jednak się udało. Ale dobrze Waść kombinujesz - też zawsze wolę podejść pesymistycznie i najwyżej się miło rozczarować
A nuż się uda, a jakby co to programu, mam nadzieję, nie zabraknie.
No i już nie mam wyjścia, trzeba wyjawić trochę owego programu. Moje propozycje są następujące:
- próba nakręcenia obrazu (wizji teledysku) przynajmniej do jednej piosenki Poszepszyńskich.
- odwiedzenie warszawskich (głównie powązkowskich) grobów znanych nam satyryków i aktorów kabaretowych. Dokonałem odpowiednich namiarów, jak się uda to będziemy mieli "przewodnika"
. Nie muszę chyba wspominać jakie "pole" artystyczne się tu pojawia
- nieodzowny happening na Placu na Rozdrożu. Jest kilka pomysłów - na różną pogodę. Choć śnieg, jako świetny materiał konspiracyjny, byłby pożądany, to poradzimy sobie i bez niego
- w nawiązaniu do poprzedniego (ale nie koniecznie) punktu, przydałoby się jednak coś po sobie zostawić, jakiegoś hałasu narobić, żeby było o czym w "Oczywizdości" pisać. Może petycja do TrUjki o zaginione odcinki?
No i co z terminem? Czy może być 11-12 grudnia? (O rany, toż to Nowy Rok! Ale niech będzie)