Rodzina Poszepszyńskich - fanklub im. Kaprala Jedziniaka
Przerażająca Tfurczość Własna => Młodzieżowe Studium Teatralne i nie tylko => Wątek zaczęty przez: Stefan w 24 Lipca 2009, 12:29:52
-
Młodzieżowe Studium Teatralne im. Złotego Kosy ma zaszczyt przedstawić sztukę aluzyjno-allegoryczną cyklu Heńka i Wacka ogląd na świat pod tytułem:
Koniec świata
Występują:
Heniek
Wacek
Akcja
Heniek: Wiesz, że naukowcy obliczyli kiedy będzie koniec świata?
Wacek: No i co?
Heniek: No i wyszło im, że w przewidzianym terminie nie będzie końca świata.
Wacek: A kiedy będzie?
Heniek: Nie wiedzą, bo obcięli im granta.
Wacek: Co się dziwisz, kryzys.
Heniek: No...
Kurtyna
Koniec
-
Jak się okazuje kryzys jest tak duży, że koniec świata nie tylko trzeba odsunąć ad calendas grecas, ale i najprawdopodobniej jego koszt znacznie przekroczy zakładane kwoty. Wydział Komisji Europejskiej ds. organizacji końca świata już kilka miesięcy temu stwierdził, że o ile nie nastąpi znaczne, podkreślono, znaczne zwiększenie budżetu wydziału, jeszcze przez długie lata, być może nawet do 2020roku nie będziemy w stanie zorganizować i przeprowadzić procedury końca świata.
Nie wykluczono także konieczności wyasygnowania dodatkowych, niemożliwych w tej chwili do przewidzenia kosztów procedury końca świata, choćby w związku z koniecznością uwzględnienia specyfiki narodowościowej, kulturowej i religijnej narodów UE. Nie zostały także zakończone negocjacje z krajami spoza UE. Pat w negocjacjach jest na tyle poważny, że negocjatorzy unijni zagrozili, iż koniec świata zostanie zorganizowany wyłącznie w krajch wspólnoty europejskiej, bez oglądania się na pozostałą część globu.
Jak zwykle, tak i tym razem decydujące jest stanowisko USA, Rosji i Chin, gdyż państwa te ze względu na stopień zatomizowania podstawowych gałęzi gospodarki mogą samodzielnie przeporwadzić koniec świata i to nie tylko w ramach UE.
Negocjacje trwają.
-
Do negocjacji dołączyła Korea Północna wystrzeliwując kolejną rakietę i grożąc, że w przypadku braku międzynarodowej pomocy w organizowaniu końca świata postara się go zorganizować gdzieś na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych.
W Iranie rada ajatollahów nadal obraduje...
-
Jak się okazuje kryzys jest tak duży, że koniec świata nie tylko trzeba odsunąć ad calendas grecas, ale i najprawdopodobniej jego koszt znacznie przekroczy zakładane kwoty. Wydział Komisji Europejskiej ds. organizacji końca świata już kilka miesięcy temu stwierdził, że o ile nie nastąpi znaczne, podkreślono, znaczne zwiększenie budżetu wydziału, jeszcze przez długie lata, być może nawet do 2020roku nie będziemy w stanie zorganizować i przeprowadzić procedury końca świata.
Nie wykluczono także konieczności wyasygnowania dodatkowych, niemożliwych w tej chwili do przewidzenia kosztów procedury końca świata, choćby w związku z koniecznością uwzględnienia specyfiki narodowościowej, kulturowej i religijnej narodów UE. Nie zostały także zakończone negocjacje z krajami spoza UE. Pat w negocjacjach jest na tyle poważny, że negocjatorzy unijni zagrozili, iż koniec świata zostanie zorganizowany wyłącznie w krajch wspólnoty europejskiej, bez oglądania się na pozostałą część globu.
Jak zwykle, tak i tym razem decydujące jest stanowisko USA, Rosji i Chin, gdyż państwa te ze względu na stopień zatomizowania podstawowych gałęzi gospodarki mogą samodzielnie przeporwadzić koniec świata i to nie tylko w ramach UE.
Negocjacje trwają.
Intrygujące, ale zupełnie nieciekawe.
-
Intrygujące, ale zupełnie nieciekawe.
Następny obojętny. Przez takich jak Ty, końca świata może nigdy nie być! I co wtedy? Co z pieniędzmi? Co z wysiłkiem całych pokoleń urzędników?
Nieśmiało zwracam uwagę, że biorąc pod uwagę najróżniejsze systemy religijne i ich urzędników, ludzkość płaci na tzw. koniec świata niemal od swojego zarania. Nie można tych pieniędzy zmarnować...
-
Światowe metropolie rywalizują o to która stanie sie 1szym celem. Wybór ma przynieść zwycięskiemu miastu gigantyczne zyski, walka jest zacięta.
-
Największe zyski przynosi, jak wiadomo, restauracja na końcu wszechświata. Obiad w niej kosztuje niezmierzone krocie, ale wystarczy odpowiednio wcześnie na oprocentowanym koncie zainwestować dolara (jak wiadomo, dolar jest wieczny), zrobić rezerwację i voila!
Jedynym problemem jest to, że nawet w angielskim nie ma odpowiedniego czasu gramatycznego, żeby to opisać ;D
Ciekawe, czy Wrocław, który startuje do organizowania wszystkiego, od Expo po Zimowe Mistrzostwa Świata w Synchronicznych Szachach Podwodnych, już poczynił odpowiednie inwestycje? Do 2012 raczej się nie wyrobią...
A wy, czy już zainwestowaliście swojego dolara?
Zlocik można by w ten sposób opękać małym kosztem 8)
-
Intrygujące, ale zupełnie nieciekawe.
Następny obojętny. Przez takich jak Ty, końca świata może nigdy nie być! I co wtedy? Co z pieniędzmi? Co z wysiłkiem całych pokoleń urzędników?
Nieśmiało zwracam uwagę, że biorąc pod uwagę najróżniejsze systemy religijne i ich urzędników, ludzkość płaci na tzw. koniec świata niemal od swojego zarania. Nie można tych pieniędzy zmarnować...
Tak samo mówi mój psychiatra dr Alfred Wstrząs: "Jest Pan Idiotą prosze pana, koniec świata musi być zorganizowany i sprawnie przeprowadzony. Właściwie to nie mamy innego wyjścia, szczególnie, gdy kryzys dobiegnie końca i nastąpi okres prosperity, no po prostu trzeba."
-
Intrygujące, ale zupełnie nieciekawe.
Następny obojętny. Przez takich jak Ty, końca świata może nigdy nie być! I co wtedy? Co z pieniędzmi? Co z wysiłkiem całych pokoleń urzędników?
Nieśmiało zwracam uwagę, że biorąc pod uwagę najróżniejsze systemy religijne i ich urzędników, ludzkość płaci na tzw. koniec świata niemal od swojego zarania. Nie można tych pieniędzy zmarnować...
Tak samo mówi mój psychiatra dr Alfred Wstrząs: "Jest Pan Idiotą prosze pana, koniec świata musi być zorganizowany i sprawnie przeprowadzony. Właściwie to nie mamy innego wyjścia, szczególnie, gdy kryzys dobiegnie końca i nastąpi okres prosperity, no po prostu trzeba."
No widzisz? W końcu mówisz jak na prawdziwego Idio..., forumowicza (choroba z tą twoją ksywką, wymśl coś inszego, nie można normalnie pojechać Ci personalnie, bo wycieczka osobista robi się dwuznacznie zbyt osobista) przystało. Koniec świata należy moim zdaniem urządzać podczas kryzysu. Wyjdzie po prostu taniej. Może być we Wrocławiu. Miejsce ładne i zacne i na zlot, zwłaszcza ostatni, akuratne, a i w porównaniu z taką Pretorią (która robi MŚ w piłce nożnej, więc nie wiadomo, co dalej zorganizuje), stosunkowo blisko.
Szczerze powiedziawszy, nie chciałbym z powodu końca świata jechać na koniec świata. Koniec świata końcem, ale koniec końców trzeba to wszystko opłacić, a potem jeszcze wziąć się do pracy. Uważam, choć wiem, że są różne teorie na ten temat, że Pan Bóg za nas tego nie zrobi. Nie możemy bez przerwy czekać na mannę z nieba, nawet, jeżeli ma to być manna końca świata.
Obawiam się także, że prawnicy i informatycy będą mieli wiele roboty przy końcu świata. Żeby nam sie tylko koniec świata nie zawiesił...
-
1.choroba z tą twoją ksywką, wymśl coś innszego,
2.nie można normalnie pojechać Ci personalnie,
3.bo wycieczka osobista robi się dwuznacznie zbyt osobista
1. mam mały zasób słownictwa
2. nie krępuj sie
3. wolę Bruxę
ale, ale może w Białymstoku jest jakaś niechciana ksywka - tanio kupię
-
Żarty żartami, ale naprawdę ta ksywka dosyć mocno utrudnia dyskusję...
-
1. mam mały zasób słownictwa
2. nie krępuj sie
3. wolę Bruxę
ale, ale może w Białymstoku jest jakaś niechciana ksywka - tanio kupię
No Idiota...;)
-
No Idiota...;)
Ty jeden mnie rozumiesz... :'(
(bez krzesełek i metafor)
-
Ty jeden mnie rozumiesz... :'(
(bez krzesełek i metafor)
bez krzesełek metafor i innych to chodzi o to, że dziedziczysz to po mnie.
Nie wiem czy jest się z czego cieszyć....
-
Nie wiem czy jest się z czego cieszyć....
Śmiem wątpić.
-
bez krzesełek metafor i innych to chodzi o to, że dziedziczysz to po mnie.
Nie wiem czy jest się z czego cieszyć....
Teraz już wiem dlaczego poluje na myszy i chodzę po dachach, znajomi mi mówili, że jestem nieco ekscentryczny
-
bez krzesełek metafor i innych to chodzi o to, że dziedziczysz to po mnie.
Nie wiem czy jest się z czego cieszyć....
Teraz już wiem dlaczego poluje na myszy i chodzę po dachach, znajomi mi mówili, że jestem nieco ekscentryczny
To mi się przypomniał kawał - dodaje od razu bez związku.
- Tato, tato, jestem gejem!
- Bryke S-klasse masz?
- Nie
- Yacht masz?
- Nie
- Dom z basenem masz?
- Nie
- To ty zwkły pedał jesteś...
-
bez krzesełek metafor i innych to chodzi o to, że dziedziczysz to po mnie.
Nie wiem czy jest się z czego cieszyć....
Teraz już wiem dlaczego poluje na myszy i chodzę po dachach, znajomi mi mówili, że jestem nieco ekscentryczny
To mi się przypomniał kawał - dodaje od razu bez związku.
- Tato, tato, jestem gejem!
- Bryke S-klasse masz?
- Nie
- Yacht masz?
- Nie
- Dom z basenem masz?
- Nie
- To ty zwkły pedał jesteś...
Suuuuuuchar. Toż to przeca była wersja z członkiem PPR w 1946, co to go ksiądz indagował, co i jak i wyszło na to, że PPR-owiec to żaden komunista (ni wozu, ni zagrabionego dworku, ni nic) tylko zwykły bezbożnik.
-
Kolego szczutek, za młodzi jesteście, żeby pamiętać, że ten dowcip był o PPR. Ja też go znam o gejach, co w sumie również niczego nie dowodzi.
W dowcipie chodzi najprawdopodobniej o kogoś w trzecim kolejnym pokoleniu: dziadek był gejem, ojciec, a syn, pedał.
Co zaś do końca świata, to dzisiaj po otwarciu (otworzeniu?) skrzynki pocztowej okazało się, jakimi jesteśmy amatorami. Znalazłem tam bowiem kartkę z informacją, czy jestem przygotowany na życie po końcu świata wraz z zaproszeniem na stadion, ale nie na mecz.
Czyli nie tylko jest życie "po", ale, jak mi się przypomniało, jest grupa, która przechodziła koniec świata już kilkakrotnie. Niestety wszystkie te przejścia miały o tyle wspólnego ze słynnym w XIX w. tzw. północno-zachodnim przejściem, że okazały się nieudane. To znaczy wszyscy przeżyli, tylko końca świata nie było. Na szczęście zbliża się kolejny, nie wiem nawet, czy nie jubileuszowy koniec świata, może tym razem udany?
-
Kolego szczutek, za młodzi jesteście, żeby pamiętać, że ten dowcip był o PPR.
Ja tak naprawdę to mam 90 lat, tylko z metryką się rąbneli.
-
Suuuuuuchar.
Znowu o jedzeniu? Jesteście okrótni dlatego NIC NIE NAPISZĘ. Do jutra mości panowie. koniec i przecinek
-
BIGOS
-
BIGOS
Ok, jeszcze tu jestem i dlatego mogę nawet nie pisać, że NIE BĘDĘ ODPOWIADAŁ NA DURNE ZACZEPKI. ZzzzZzzzzZZzzzzzzzzzzzzz.....
-
Oszczędzę Zygfryda. Bigos tak, ale bez kiełbasy.
-
Pewnie że bez,bo Kiełbasa w Kolejarzu Stróże a nie w bigosie.
-
sprofanowaliście wątek (jak zwykle)
-
Specjalność zakładu,polecam się na przyszłość.
-
niezły pasztet
-
niezły pasztet
Jadłeś pasztet, ale jaki? Drobiowy?
-
niezły pasztet
Jadłeś pasztet, ale jaki? Drobiowy?
Z kury Bożenki.