Rodzina Poszepszyńskich - fanklub im. Kaprala Jedziniaka
Kategoria ogólna => Ludzie Poszepszyńskich - członkowie fanklubu i reszta świata - poznajmy się => Wątek zaczęty przez: Bruxa w 28 Lutego 2007, 23:24:11
-
Dlaczego tylko ludzie Poszepszyńskich? To jest gatunkizm! A pies Murzyn to kot? A kot (i to niejeden) to pies? A ja to się gdzie biedniuteńka podzieję? ???
Na razie tutaj:
vladek.ehion.com/bruxa/bruxainwonderland.avi (http://vladek.ehion.com/bruxa/bruxainwonderland.avi)
To tyle tytułem przedstawiania się, w końcu jeden obrazek jest wart tysiąc słów, podobno. A co dopiero seria ruchomych obrazków....
No, teraz mi może Stefan udzielić ostrego upomnienia z wpisaniem do akt. Za zakładanie nowego wątku w całkiem nowym, o zgrozo, dziale. Przy okazji wszyscy tu zaglądający dowiedzą się, co z niego za ziółko ;D
Usprawiedliwię się jedynie, że działałam w ramach wyższej konieczności, czyli profilaktyki anty-Parkinsonowej ;)
-
Bruxo - czep się niebieskich (wrocławskich) tramwajów!
Na tym forum nie będę udzielał żadych ostrzeżeń ani innych tego typu pierduł.
Wystarczy mi że moge ;D.
A poza tym zapomnialas o semaforach, kaczkach i ręko-głowach, żabach-koniach itp.
I skasuj na Boga to co masz skasowac :)
-
Bruxo - czep się niebieskich (wrocławskich) tramwajów!
Potwierdzam! Rzeczywiście są niebieskie i wspaniale nadają się do "czepiania"... zwłaszcza jeśli nie ma się zamiaru zadrzeć z Panem Moderatorem ;)
-
Bruxa im wunderwaffe? Zupełnie jak w Mandżurii tam lustra też były po stronie wroga...
A wracając do tematu - ja tam na ten przykład jestem inny ludź niż Poszepszyński
-
Melduje swoja obecnosc! Haraszo!?
-
Melduje swoja obecnosc! Haraszo!?
Po pierwsze primo - CZY MY SIĘ ZNAMY?
Po drugie primo - nie haraszo bo jesteś gość, zarejestruj się kobito! :-X :-[
po trzecie secundo:
Twoja wiadomość jest krótka, zwięzła, lecz nic nie wnosi do owego tematu. Zameldować może się każdy jednak czy coś z tego wynika? Może napisz coś wiećej i wtedy powiemy czy haraszo czy jednak nie... ale na Boga! Zarejestruj się wprzód! 8)
-
No widzę, że nowe forum z samych adminów i moderatorów się składa ;D
A jak tak będziemy traktować gości, to pewnie tak zostanie...
No a poza tym, to też chciałam wyrazić zdziwienie - co to za witanie bez zalogowania? Jakaś nowa tradycja? :-\
-
Nowa, bardzo świecka tradycja
-
Ależ ja nie chciałem nikogo urazić, tylko ten post był taki prowokujący... od razu jakieś "haraszo"...
W Polsce jesteśmy, czy pod zaborem rosyjskim może?
Tyle "narzekania", a tak poza tym witam nową osobę z otwartymi ramionami i uśmiechem na twarzy (:D)
Mam nadzieję, iż to nie jednorazowa aktywność ;)
-
Taa, Zygfryd, uśmiech widzimy (very sexy ;D), ale gdzie te ramiona???
-
Kiedyś Wam pokażę 8) (zwłaszcza Tobie Bruxo ;))
-
Myślisz, że jesteś w stanie czymś mnie zaskoczyć? ;D
-
Dlaczego tylko ludzie Poszepszyńskich? To jest gatunkizm! A pies Murzyn to kot?
Wrr! Hau!
-
Pies murzyn był biały, to jasne, ale czy kudłaty? Kudłaty to był w Killerze.
w ogóle, to czy jest jakaś miara kudłatości? W jakim układzie? SI? A może kudłatowość, a nie kudłatość?
Zaś co do meritum pytania, to uznajmy, że osoby wykonujace obsadę, jak w NTDO. I wtedy pis Murzyn bedzie mógł smiało wystyępować, jak w wioślarskiej ósemce ze stermikiem.
-
(...) I wtedy pis (...)
Dr Freud się kłania!
(Też... ;D)
-
(...) I wtedy pis (...)
Dr Freud się kłania!
(Też... ;D)
Peace, men, peace... ;D
-
Stefek znowu zmienił twarz. Chyba był u kosmetyczki, która przesadziła z henną. Dobrze, że chociaż te szczere, przesycone chemicznym, a nawet chemikalicznym oczęta wodzą na poruszenie.
Zaś Bruxie należy pogrtaulować pomysłu. Rodzina nie ma z Tobą łatwo, jak siadasz przed lustrem.
W sumie, to i Ty nie masz łatwo ;D
-
Zaś Bruxie należy pogrtaulować pomysłu. Rodzina nie ma z Tobą łatwo, jak siadasz przed lustrem.
W sumie, to i Ty nie masz łatwo ;D
Tjaa... ma to swoje zady i walety...
http://www.pbfcomics.com/?cid=PBF090AD-The_Other_Girls.jpg#160 (http://www.pbfcomics.com/?cid=PBF090AD-The_Other_Girls.jpg#160)
Dla jasności - znalazłam to już potem... To znaczy Dr.Zahnschmerz znalazł...
-
Z tego co piszesz i co pokazujesz wynika, że lustro jest absolutnie zbednym Ci atrybutem, ale to niemożliwe, chyba zakrawa taki pomysł wręcz na manifę?
-
Z tego co piszesz i co pokazujesz wynika, że lustro jest absolutnie zbednym Ci atrybutem (...)
No nie żeby od razu zbędnym... Ja po prostu nie spędzam zbyt dużo czasu przed lustrem... ;D
-
Wnioskuję ze więcej (czasu) ZA/W (niepotrzebne skreślić)? ;D
Z tego wynikałoby także, że tu się nie sprawdzi teoria Cezariana, gdyż jednak lustro może sie Ci do czegoś przydać :>
-
A co to jest teoria lustra? Jestem do tyłu, jak ta nauka teraz się rozwija? A może teoria ta dotyczy naszego forum, tyle że wtedy byłaby to raczej teoria krzywego zwierciadła i obrazowałaby dyskusję na forum.
Patrzą na siebie dwa lustra. Jedno do drugiego:
"Widzisz coś?"
"Nie, a ty?"
"Nic. I co te kobiety w nas widzą?" 8)
-
A co to jest teoria lustra? Jestem do tyłu, jak ta nauka teraz się rozwija? A może teoria ta dotyczy naszego forum, tyle że wtedy byłaby to raczej teoria krzywego zwierciadła i obrazowałaby dyskusję na forum.
Patrzą na siebie dwa lustra. Jedno do drugiego:
"Widzisz coś?"
"Nie, a ty?"
"Nic. I co te kobiety w nas widzą?" 8)
Teoria lustra mówi, że cokolwiek nie zrobisz, cokolwiek nie zaplanujesz, ten z lustra zrobi to szybciej i lepiej.
Przypomina mi się tu kawał, którego pointa (lubo puenta) brzmi tak:
... Ale wstyd przed Ryśkiem
-
Patrzą na siebie dwa lustra.
Dwa lustra to już głębia, prawie nieskończoność ;D
-
Zgoda, że dwa lustra, to już nieskończoność, ale kobieta przed lustrem (niekoniecznie dotyczy Bruxy, co już ustaliliśmy), to także jest nieskończoność. Ta lustrzano-kobieca nieskończonośc jest o wiele ciekawsza moim zdaniem, niż zwykła nieskończoność lustrzano-lustrzana. A ciekawsza, bo droższa, a to już jest chyba plus nieskończoność (bądź, z punktu widzenia budżetu, minus).
Zaś lustro w rodzinie naszych forumowych bohaterów nie grało chyba najmniejszej roli. Nawet jak Maryli robiono operację plastyczną, to bez lustra! To najprawdopodobniej była główna przyczyna powodzenia tego zabiegu. W kotekście wydarzeń w znakomitym odcinku o imieninach pana Włodka (aluzja do brakującej ankiety o najlepszym odcinku RP) jest bowiem oczywiste, że operacja plastyczna Maryli, a w zasadzie na Maryli, była udana? Lepsze, czy gorsze wyniki osiągnąłby zespół operacyjny używając luster? Czy używanie przez chirurgów - podobnie jak przez stomatologów - luster nie powinno być wymogiem unijnym? Brak lustra podczas operacji dezawuuje tęże, powodując konieczność jej powtórzenia ::)
-
Kto pod kim lustra kopie, ten sam w nie wpada, psiakość.
-
Kto pod kim lustra kopie, ten sam w nie wpada, psiakość.
Wpadając w takie lustro, to się można je potłuc, a potłuczone lustro to nieszczęście, czyli siedem potłuczonych luster, to siedem nieszczęść! Czas dokonać lustracji luster!
-
Kto pod kim lustra kopie, ten sam w nie wpada, psiakość.
Wpadając w takie lustro, to się można je potłuc, a potłuczone lustro to nieszczęście, czyli siedem potłuczonych luster, to siedem nieszczęść! Czas dokonać lustracji luster!
Powiem więcej!
Podsłuchiwać głośniki mikrofonami!!!
Mówi radio do radia - coś czuję że mnie ktoś podsłuchuje...
-
Dlaczego tylko ludzie Poszepszyńskich? To jest gatunkizm! A pies Murzyn to kot? A kot (i to niejeden) to pies? A ja to się gdzie biedniuteńka podzieję? ???
Na razie tutaj:
vladek.ehion.com/bruxa/bruxainwonderland.avi (http://vladek.ehion.com/bruxa/bruxainwonderland.avi)
To tyle tytułem przedstawiania się, w końcu jeden obrazek jest wart tysiąc słów, podobno. A co dopiero seria ruchomych obrazków....
No, teraz mi może Stefan udzielić ostrego upomnienia z wpisaniem do akt. Za zakładanie nowego wątku w całkiem nowym, o zgrozo, dziale. Przy okazji wszyscy tu zaglądający dowiedzą się, co z niego za ziółko ;D
Usprawiedliwię się jedynie, że działałam w ramach wyższej konieczności, czyli profilaktyki anty-Parkinsonowej ;)
Oh jej!
Ze względu na ogólne pomieszanie liniowości wyświetlania wątków oraz moją ogólną niechęć do klikania na linki dopiero teraz odkryłem tą wspanaiłą animowankę.
I już wiem czemu Bruxa jest Bruxa!
Pragnę przeto (w ramach ekspiacji) dodać do tego dzieła listę dialogową (nie wszak nie wszyscy gawarim pa ruski).
Oto i ona:
Where is my reflex? Co oznacza: Straciłam refleks i szybkość na progu.
-
To jest dopiero power (czyt: pałer), żeby spowodować, że Stefek napisze sam po sobie :o
-
To jest dopiero power (czyt: pałer), żeby spowodować, że Stefek napisze sam po sobie :o
O kurcze-ż!!!
Idę strzelic sobie z uku! (albo lepiej ókó)
-
Co w takim razie powinien zrobić Stefek? Ano powinien sam siebie zmoderować, a przynajmniej udzielić sobie samemu reprymendy słownej, gdyż jest to (nie)dopuszczalny przykład samoredundacji, która stawia pod znakiem zapytania szczerość wszystkich dotychczasowych wypowiedzi Stefka.
-
Co w takim razie powinien zrobić Stefek? Ano powinien sam siebie zmoderować, a przynajmniej udzielić sobie samemu reprymendy słownej, gdyż jest to (nie)dopuszczalny przykład samoredundacji, która stawia pod znakiem zapytania szczerość wszystkich dotychczasowych wypowiedzi Stefka.
Nie fikaj młodszy ;D
-
Gdyby Zygfryd nie fikał, to by nóżki nie złamał.
Ale ja nie fikam, tylko szydzę sobie. ("Z czego się śmiejcie? Z samych siebie się śmiejecie!")
-
...
Ale ja nie fikam, tylko szydzę sobie. ("Z czego się śmiejcie? Z samych siebie się śmiejecie!")
To lu Was jest ??? :o
-
Stefek, nie starzelaj z uku, bo zrobisz sobie kuku w oko i jak każdy porządny kot, wpadniesz pod samochód.
Zaś maniera Stefka pisania po sobie jest ogólnie znana i powinna być tolerowana jako de facto nieistniejaca. Więcej tolerancji, skończmy z tą gatunkową, wyssaną z krwią (?) matki kociofobią.
A teraz pytanie za 10 punktów, o czym był ten wątek?
-
A teraz pytanie za 10 punktów, o czym był ten wątek?
Ten wątek po prostu BYŁ (chociaż jak teraz piszę, to znaczy, że jednak jeszcze jest...hmmm...taki paradoks, a ja niezmiernie lubię paradoksy i wszelkie odchylenia :D)
-
A teraz pytanie za 10 punktów, o czym był ten wątek?
O lustracji. ;D A w początkowej fazie o tym, jak to wygląda, kiedy się lustruje Bruxę...
-
Ten wątek po prostu BYŁ (chociaż jak teraz piszę, to znaczy, że jednak jeszcze jest...hmmm...taki paradoks, a ja niezmiernie lubię paradoksy i wszelkie odchylenia :D)
ha ha ha!
A wiesz doceńciku co to jest paradox?
-
paradox to jest....hmmm...zapomniałem - RUSTIG, RUSTIG RATUJ! :D
-
paradox to jest....hmmm...zapomniałem - RUSTIG, RUSTIG RATUJ! :D
Para Dox to są dwa zegarki marki Dox'a, ech czego cie uczą w tym instytucie...
-
paradox to jest....hmmm...zapomniałem - RUSTIG, RUSTIG RATUJ! :D
Para Dox to są dwa zegarki marki Dox'a, ech czego cie uczą w tym instytucie...
W jaki żesz znowu instytucie do diabła, panie, co pan?
-
W jaki żesz znowu instytucie do diabła, panie, co pan?
Nie filozuj docent, nie filozuj ;D
Czy to sens ma
Kląć, że ten świat
Z kiepskiego zrobiony surowca
Bo dobry Bóg
Już zrobił co mógł
Teraz trzeba zawołać fachowca!
A kanapki to docent z czym dziś masz? Co, swojemu majstrowi nie pokażesz? No, te z serem to sobie możesz schować...
-
"Docent De Loeve" to nawet ładnie brzmi. Trzeba mu tylko wymyślić instytut i katedę. Ja proponuję instutut Pary-doksu, katedra Kurdy-balansu ;D
-
A wiesz doceńciku co to jest paradox?
[/quote]
To jest chyba dox (dog?) nie od parady?
-
Mam nadzieję, że nie dostajemy kota (o przepraszam - psa) w worku :) no właśnie - a dlaczego tylko ludzie? ;)
-
w statystyce na temat forum znalazłem takie tajne dane
Średnio rejestracji na dzień: 0.53
Średnio wiadomości na dzień: 22.12
Średnio wątków na dzień: 1.37
Działów w sumie: 11
Stosunek mężczyzn do kobiet: 6:1
to ostatnie to niechybnie efekt dyskryminacji pciowej!!!
-
Stosunek mężczyzn do kobiet: 6:1
Chodzi o to, jaki stosunek mają mężczyźni do kobiet?
Stop, stop, bo znowu mnie Stefan wyśle do dziadka Zygmunta ;D
to ostatnie to niechybnie efekt dyskryminacji pciowej!!!
Tajest! I parytety cza wprowadzić!
Edit: Do chrzanu z taką statystyką, w ogóle nie uwzględnia brux, kotów, kaczek, psów... A propos psów - witaj Fasiol!
-
No nie wiem czy określenie "stosunek" jest tu na miejscu... ;D
-
No nie wiem czy określenie "stosunek" jest tu na miejscu... ;D
Głodnemu chleb na myśli..........
-
No nie wiem czy określenie "stosunek" jest tu na miejscu... ;D
Głodnemu chleb na myśli..........
Chyba głodnemu chleb z dżemem na myśli. I do tego palce lizać... Teraz wiadomo, skąd przysłowie o głodzie, chlebie i palcach, to znaczy dżemie. Palcach z dżemem.
A skąd Anoosia wie, że Stefek jest głodny? Może on tylko, za przeproszeniem, rekapituluje, które to słowo oznacza, jak powswzechnie wiadomo, powtórną kapitulację.
-
w tej chwili sprawdziłem w statystyce, stosunek mężczyzn do kobiet (a nie z... ) pogorszył się do 7:1. Katastrofa, coraz bardziej odległa jest na naszym forum perspektywa normalnych stosunków towarzyskich, hi, hi.
-
w tej chwili sprawdziłem w statystyce, stosunek mężczyzn do kobiet (a nie z... ) pogorszył się do 7:1. Katastrofa, coraz bardziej odległa jest na naszym forum perspektywa normalnych stosunków towarzyskich, hi, hi.
Co masz waść na myśłi mówiąc o "normalnym stosunku" towarzyskim?
Na marginesie, maturzyści, czy perspektywa może być oddalonam czy odległa?Oczywiście przy założeniu, że nie mówimy o lunecie...
-
w tej chwili sprawdziłem w statystyce, stosunek mężczyzn do kobiet (a nie z... ) pogorszył się do 7:1. Katastrofa, coraz bardziej odległa jest na naszym forum perspektywa normalnych stosunków towarzyskich, hi, hi.
Co masz waść na myśłi mówiąc o "normalnym stosunku" towarzyskim?
Na marginesie, maturzyści, czy perspektywa może być oddalonam czy odległa?Oczywiście przy założeniu, że nie mówimy o lunecie...
Jak dla mnie persektywa jest odległa. I ja rozszerzenie pisałam
-
potwierdzam - odległa perspektywa, a nie oddalona.
-
I tu Zygfryd pierwszy raz mam wątpliwości, co do zgody z Tobą tak do końca. ;D
„Została oddalona perspektywa ogłoszenia upadłości spółki, co spowodowało ponowną falę zainteresowania inwestorów giełdowych jej walorami”. Bankier.pl
„Białoruś w UE to bardzo oddalona perspektywa.” Białoruś.pl
O ile w drugim przykładzie, można zamienić na „odległa”, to już w pierwszym – na pewno nie.
Jakieś podstawy? ;D
Tak sobie piszę, bo laptop otwarty (wrzuca Dziewońskiego) i czasami zajrzę. ;D
-
A więc wychodzi na to, że obie wersje są poprawne po prostu.
-
To już 30 części Dziewońskiego się wrzuciło. Muszę poprawić 2, bo cała sie nie wgrała. Prosiłbym o jakieś komenterze po zassaniu (jeszcze około 20). ;D
-
w statystyce na temat forum znalazłem takie tajne dane
Stosunek mężczyzn do kobiet: 6:1
No to niechybnie Roman G. na dniach zlikwiduje nasze forum.
:'(
-
w statystyce na temat forum znalazłem takie tajne dane
Stosunek mężczyzn do kobiet: 6:1
No to niechybnie Roman G. na dniach zlikwiduje nasze forum.
:'(
A jakiś kontekst tej wypowiedzi?
-
w statystyce na temat forum znalazłem takie tajne dane
Stosunek mężczyzn do kobiet: 6:1
No to niechybnie Roman G. na dniach zlikwiduje nasze forum.
:'(
A jakiś kontekst tej wypowiedzi?
No wiesz Stefek? A po co komu na tym forum kontekst? Ja nawet nie wiem jak to się nosi?
-
...a kontekst się nosi?... ::) :D
-
...a kontekst się nosi?... ::) :D
Witam nowego uczestnika/uczestniczkę (niepotrzebne skreślić) forum! Oczywiście że się nosi na tym forum mozna nosić wszystko, a kontekst nawet niezaleznie od pogody! Ważne jednak, żeby kontekst nie był zbyt krótki, bo ciągle zdarzają sie przymrozki. ;)
-
Witam wszystkich,
jestem Suri (dla dociekliwych-kobieta), mieszkam w Trójmieście.
A jeśli chodzi o ten kontekst...hmmm...nie wiem czy będzie mi pasował, muszę pooglądać się w lustrze ;)
-
Witamy witamy. Kobieta z Trójmiasta! To się Rusting ucieszy. Andrzej też, ale on ze względu na statystykę. Od lat mu tłumaczę, że statystyka kłamie i jest niemodna w tym roku. Okazuje się bowiem, że wbrew statystykom, udział kobiet w życiu forumowym jest coraz większy. Mam nadzieję, że waćpanna jesteś także zwolennikiem zdrowych poglądów społecznych wyrażanych przez Rodzinę Poszepszyńskich oraz wuja Alberta?
-
Witamy witamy. Kobieta z Trójmiasta! To się Rusting ucieszy. Andrzej też, ale on ze względu na statystykę. Od lat mu tłumaczę, że statystyka kłamie i jest niemodna w tym roku. Okazuje się bowiem, że wbrew statystykom, udział kobiet w życiu forumowym jest coraz większy. Mam nadzieję, że waćpanna jesteś także zwolennikiem zdrowych poglądów społecznych wyrażanych przez Rodzinę Poszepszyńskich oraz wuja Alberta?
Oooo! fajnie, że mam "sprzymieżeńców"! Ciekawe czy Rustig podziela moją radość... ??? A jeśli chodzi o statystykę, to uważam, że dobrze się stało, że jest w tym roku niemodna, bo jest poprostu nudna.
Cezarianie, waćpanna jest zwolennikiem CAŁEJ rodziny Poszepszyńskich łącznie ze zwierzętami (zwierzęta to też ludzie???), a co za tym idzie również ich bardzo zdrowych poglądów społecznych. Inaczej by mnie tu nie było. :)
-
Witamy witamy. Kobieta z Trójmiasta! To się Rusting ucieszy.
Cieszę się ;D , tym bardziej, że w profilu jest [Miejsce pobytu: Gdańsk] (ja też)
Nie chcę być upierdliwy, ale nadal czekam na recenzje o "Kabarecie jakiego niebyło". Czyży, to nie była rewelacja? No bo więcej nie wrzucę, a coś by się tam chyba jeszcze znalazło. ;D
-
ja zrecenzuje (chociaż to może zbyt duże słowo), jak ściągnę i znajdę czas na przesłuchanie - czyli po maturze ustnej z polskiego czyli w piątek... :<
-
Tak z czczej ciekawości - jaki masz temat prezentacji? Jeden ze znajomych maturzystów wybrał sobie coś o przedstawieniu rzeczywistości w polskim kabarecie przed- i powojennym. Nie wiadomo, czy chodzi o wojnę rosyjsko-japońską, ale i tak temat palce lizać ;D
-
Rustng sie nie wygłupiaj tylko wgrywaj. Ja słuchałem to na żywo (nadawne na zywo) i wiem, że dobre. Wiem także, że częśc ze starszych forumowiczów wie, że to jest dobre, ale nie mogą tego mówić, bo na przykład mają za dużo kredytów. A niektórzy jeden, ale za duży. ;)
-
mój temat prezentacji, to:
Człowiek współczesny w obliczu zagrożeń i kryzysu wartości – omów temat w oparciu o analizę piosenek rockowych.
W sumie to jeszcze słabo umiem, więc jutro cały dzień nauki :/
-
Nie chcę być upierdliwy, ale nadal czekam na recenzje o "Kabarecie jakiego niebyło".
No bo więcej nie wrzucę, a coś by się tam chyba jeszcze znalazło.
Nie wygłupiaj się, tylko zrucaj. Jest super :D
-
Witamy witamy. Kobieta z Trójmiasta! To się Rusting ucieszy. Andrzej też, ale on ze względu na statystykę. Od lat mu tłumaczę, że statystyka kłamie i jest niemodna w tym roku. Okazuje się bowiem, że wbrew statystykom, udział kobiet w życiu forumowym jest coraz większy. Mam nadzieję, że waćpanna jesteś także zwolennikiem zdrowych poglądów społecznych wyrażanych przez Rodzinę Poszepszyńskich oraz wuja Alberta?
Ja jestem przykłądem , że jest coraz więcej kobiet na forum.
mój temat prezentacji, to:
Człowiek współczesny w obliczu zagrożeń i kryzysu wartości – omów temat w oparciu o analizę piosenek rockowych.
W sumie to jeszcze słabo umiem, więc jutro cały dzień nauki :/
Ja też swojej jeszcze do końca nie umiem. A jakie bierzesz utwory rockowe. Ja na mojej wykorzystuje "Ocalenie" Comy.
-
Ja wziąłem na przykład "Arahję" Kultu, czy też "Imagine" Lennona.
-
Ja wziąłem na przykład "Arahję" Kultu, czy też "Imagine" Lennona.
Dobry wybór chociaż na ustną z polskiego ja bym nie brałą anglojęzycznych utworów. Ale Kult jak najbardziej sama miałąm brać jeszcze " Jeźdźców" Kultu ale zrezygnowałam i zostawiłam sobie moją ulubioną Comę.
-
Nie wygłupiaj się, tylko zrucaj. Jest super :D
A, chyba nie poinformowałem o zakończeniu wrzucania. Jest w katalogu „Kabaret jakiego nie było”. Około 50 szt., objaśnienie gdzieś pisałem. To na razie wszystko jeżeli chodzi o Romana Dziewońskiego (no chyba, że znajdę jeszcze nieskatalogowane odcinki, ale na to trzeba czasu).
Chciałbym jedynie uświadomić towarzystwu, że niegdzie indziej tych nagrań nie znajdziecie. Ani jednego odcinka. Są to moje, dziewicze nagrania. Że o jakości nie wspomnę. ;D
-
no, widzę, że moje histeryczne lamenty nad "odległą perspektywą normalnych stosunków towarzyskich" dały efekt, w statystyce pojawiły się zmiany - "Stosunek mężczyzn do kobiet: 3.5:1" czyli jakby nie kombinować na jedną kobietę na forum mamy 3 i PÓŁ menszczyzny. Ale jak oni wychwycili tę PÓŁÓWKĘ, jak to wygląda? Czy to aby nie jest obsceniczne?
-
no, widzę, że moje histeryczne lamenty nad "odległą perspektywą normalnych stosunków towarzyskich" dały efekt, w statystyce pojawiły się zmiany - "Stosunek mężczyzn do kobiet: 3.5:1" czyli jakby nie kombinować na jedną kobietę na forum mamy 3 i PÓŁ menszczyzny. Ale jak oni wychwycili tę PÓŁÓWKĘ, jak to wygląda? Czy to aby nie jest obsceniczne?
Mi się to podoba. Choć raz kobieta może miec więcej niż jednego mężczyznę na siebie. Te stosunki są sprawiedliwe...
-
7 facetów i 2 kobiety = stosunek 3,5 : 1
jest to wyjątkowo obsceniczne
Ale to nic, dr Magdalena Kizewater napisała rozprawę doktorską o temacie
„Angielskie i polskie wyrazy obsceniczne odnoszące się do ciała ludzkiego i funkcji fizjologicznych; ich traktowanie w słownikach jednojęzycznych i dwujęzycznych oraz w przekładach tekstów literackich z angielskiego na polski” (autentyk – można sprawdzić w necie)
No i co. Jak się chce to można. ;D
-
A, chyba nie poinformowałem o zakończeniu wrzucania.
Myślałem, że to jeszcze nie koniec... :(
Chciałbym jedynie uświadomić towarzystwu, że niegdzie indziej tych nagrań nie znajdziecie. Ani jednego odcinka. Są to moje, dziewicze nagrania. Że o jakości nie wspomnę. ;D
Szacunek i pokłony, zarówno za jakość, jak i za zawartość :D
-
Pokłonek i szacuny, zarówno za zakość, jak i za jawartość
-
bardzo proszę nie rozpraszać publiczności jakimiś tam mptrujkami, tu się teraz odbywają poważne dyskusje na tematy obyczajowe, mianowiecie czy mamy na forum do czynienia z:
1. kobiecą formą pligamii, to się chyba nazywa poliandria, ale pewien nie jestem
2. zwykłym grupen seksem ("Nie ma rózy bez ognia")
-
Bardzo ładne tematy młodzież sobie wybrała na maturę, palce lizać...
A może tak coś ze współczesnego rocka?
No dobra, żart, żart... Jakiego współczesnego rocka? ;D
Chociaż jakby się dało podpiąć hip-hop to Łona się kłania z tym telefonem od pana B. i z "Miej wątpliwość" i "Nie słuchać przed 2050"
A ze starszych poleciłabym Elektryczne Gitary z klasykiem "A ja wam mówię wszystko ch.." - na pewno zrobiłoby wrażenie na komisji ;D
A poważnie to trzaby tu Armią polecieć, Sztywny Pal Azji też nie od rzeczy ("Wieża radości, wieża samotności"), "Kreon" Maanamu - tu nawiązać można do klasyki. W ogóle w tamtych pradawnych czasach szarpidrutom jakoś bardziej zależało na tym, żeby coś powiedzieć. Teraz to już tylko tak jak w piosence Łony "Rozterki młodego rapera": Gdzie są, q..., piniondze, gdzie są, q... , piniondze... (i tak półtorej minuty).
No może jeszcze Kazik, może czasem Muniek Staszczyk... Ach, i ostatnie hołubce leśnych dziadków z Lady Pank... A poza tym to ja wam mówię wszystko ch.. ;D
-
ja mam płytę SzPala "Europa i Azja" w mp3, ale jakże to tak, u nas na dziadu takie rzeczy?
mogę też puścić parę piosenek Martyny Jakubowicz, mnie zawsze rozwala "Stara taśma na moim Grundigu"
-
1. kobiecą formą pligamii, to się chyba nazywa poliandria, ale pewien nie jestem
2. zwykłym grupen seksem ("Nie ma rózy bez ognia")
Nie mylisz się:
Poliandria, wielomęstwo, rzadko spotykana forma małżeństwa, w której jedna kobieta ma jednocześnie wielu mężów; przetrwała m.in. w niektórych plemionach Indii i Tybetu. ;D
-
1. kobiecą formą pligamii, to się chyba nazywa poliandria, ale pewien nie jestem
2. zwykłym grupen seksem ("Nie ma rózy bez ognia")
Nie mylisz się:
Poliandria, wielomęstwo, rzadko spotykana forma małżeństwa, w której jedna kobieta ma jednocześnie wielu mężów; przetrwała m.in. w niektórych plemionach Indii i Tybetu. ;D
Niech żyje google/wikipedia
-
to ja chcę być w haremie Moreli, wszak to młoda laseczka a mnie już stuknęło 33 latek
-
Niech żyje google/wikipedia
W przeciwieństwie do niektórych umień posługiwac się internetem. Na drugi raz wezmę cytaty w cudzysłów. OK?
-
to ja chcę być w haremie Moreli, wszak to młoda laseczka a mnie już stuknęło 33 latek
Lepiej wychodziła Tobie bezkompromisowa walka o odnalezienie zaginionych odcinków RP. ;D
Nie psuj tego.
-
a cóż to ja jestem, docent jakiś zgrzybiały bez prawa do marzeń!!!
-
Oczywiście. że nie. Ale lepiej nie marz publicznie. ;D
-
1. kobiecą formą pligamii, to się chyba nazywa poliandria, ale pewien nie jestem
2. zwykłym grupen seksem ("Nie ma rózy bez ognia")
Nie mylisz się:
Poliandria, wielomęstwo, rzadko spotykana forma małżeństwa, w której jedna kobieta ma jednocześnie wielu mężów; przetrwała m.in. w niektórych plemionach Indii i Tybetu. ;D
No no, ciekawe tematy, podoba mi się! Ja też jestem za, żeby było trzech chłopaków (i jeszcze pół!!!) na jedną kobitkę. Miałam okazję być w Indiach, ale chyba nie w tych rejonach co trzeba.
Niech żyje google/wikipedia
-
Tak z czczej ciekawości - jaki masz temat prezentacji? Jeden ze znajomych maturzystów wybrał sobie coś o przedstawieniu rzeczywistości w polskim kabarecie przed- i powojennym. Nie wiadomo, czy chodzi o wojnę rosyjsko-japońską, ale i tak temat palce lizać ;D
To sobie wyobrażam jak trafił na Ciebie z takim tematem kabaretowym. Biedaczysko. Tyle liceów w Polsce i tu akurat trafić na profesora. I do tego w spódnicy, co od razu rozbudzi wyobraźnię Andrzeja i obliczy stosunek profesorskich spodni do spódnic, wyciągając stąd wiekopomne wnioski. Wnioski te być może doprowadzą go do nobla (pokojowego) i w ten sposób zachwieje statystyką przyznawanych nobli na niekorzyść kobiet.
Przerażające.
Zaś Rustingowi wyrazy podziękowania. Co prawda nagrywałem audycje Dziewońskiego na bieżąco, ale zostawiałem sobie po obróbce tylko to co mi się podobało. Może rzeczywiście dojrzałem do całości. Dzięki.
Zaś z poliandrią i poligamią to się chyba nie ma co specjalnie podniecać. Najprawdopodobniej u zarania obu form leży ilość przedstawicieli obojga płci. Chociaż poliandria jest o tyle ciekawsza, że zastanawiam się, skąd te kobitki brały tylu kandydatów, skoro im bardziej prymitywne społeczeństwa, tym dorosłych mężczyzn jest mniej?
-
JA jestem po ustnej - dałem radę - ale pytania to mi zadawano takie, że się czułem jakbym był pod ostrzałem jakiegoś karabinu maszynowego ;D czekam tylko na wyniki....
-
JA jestem po ustnej - dałem radę - ale pytania to mi zadawano takie, że się czułem jakbym był pod ostrzałem jakiegoś karabinu maszynowego ;D czekam tylko na wyniki....
czymam ciuki
-
Niech żyje google/wikipedia
W przeciwieństwie do niektórych umień posługiwac się internetem. Na drugi raz wezmę cytaty w cudzysłów. OK?
Teraz Ty se daj na luz...
I więcej dystansu!
A poza tym bardzo dobrze!
Pisz pan to zażalenie i nie bądź pan rura! ;D
-
To ja poproszę książkę życzeń i zażaleń...swoją drogą w żadnym sklepie teraz takiej nie widziałem. SKANDAL! To ja poproszę z kierownikiem w takim razie!
-
To ja poproszę książkę życzeń i zażaleń...swoją drogą w żadnym sklepie teraz takiej nie widziałem. SKANDAL! To ja poproszę z kierownikiem w takim razie!
no co ty, sklep już zamknięty
-
czymam ciuki
Jakie ciuki, jakie ciuki. Zgodnie z utrwalonym stanowiskiem zaprezentowanym przez Marię Czubaszek w połowie lat 70-tych XXw (tak, tak, wiem, że to zaskoczenie dla większości forumowiczów, ale takie lata były), trzyma się nie ciuki, stiuki, kciuki, kaziuki, tylko knykieć. I do tego knykieć był chyba pojedynczy, co miało tę zaletę, że łatwiej go było trzymać.
Można do tematu podejść jeszcze inaczej. Wiadomo, że człowiekowi najbardziej może zaszkodzic on sam. Logiczny stąd wniosek, że aby wesprzeć De Loeve (że pozostane przy oryginalnym mianie Zygfryda), należy trzymać nie kciuki, czy co tam mamy na biżąco, lecz De Loeve właśnie. Innymi słowy nic tak nie przyniesie mu szczęścia, jak powstrzymanie go przed pójsciem na maturę.
Rety, co te matury robią z ludzi...
-
Ej no Cezar :D Ja już po, to nie musisz mnie trzymać (ale dzięki wielkie za (na pewno niezwykle szczere) chęci. Ja jestem szczęśliwy, że zdałem, mam to za sobą i już. Fajnie było odczuć tak wielki stres przynajmniej raz w swoim jakże krótkim życiu....ciekawe, acz nieprzyjemne uczucie ;D Było-minęło, nie ma co wracać...
-
Ej no Cezar :D Ja już po, to nie musisz mnie trzymać (ale dzięki wielkie za (na pewno niezwykle szczere) chęci. Ja jestem szczęśliwy, że zdałem, mam to za sobą i już fajnie było odczuć tak wielki stres przynajmniej raz w swoim jakże krótkim życiu....ciekawe, acz nieprzyjemne uczucie ;D Było-minęło, nie ma co wracać...
Jaki stres? Stresy to bedziesz dopiero miał, na studiach. Czego Ci oczywioście serdecznie życzę.
-
czymam ciuki
Jakie ciuki, jakie ciuki. Zgodnie z utrwalonym stanowiskiem zaprezentowanym przez Marię Czubaszek w połowie lat 70-tych XXw (tak, tak, wiem, że to zaskoczenie dla większości forumowiczów, ale takie lata były), trzyma się nie ciuki, stiuki, kciuki, kaziuki, tylko knykieć. I do tego knykieć był chyba pojedynczy, co miało tę zaletę, że łatwiej go było trzymać.
Można do tematu podejść jeszcze inaczej. Wiadomo, że człowiekowi najbardziej może zaszkodzic on sam. Logiczny stąd wniosek, że aby wesprzeć De Loeve (że pozostane przy oryginalnym mianie Zygfryda), należy trzymać nie kciuki, czy co tam mamy na biżąco, lecz De Loeve właśnie. Innymi słowy nic tak nie przyniesie mu szczęścia, jak powstrzymanie go przed pójsciem na maturę.
Rety, co te matury robią z ludzi...
To znaczy że trzeba Go (Zygfryda) powstrzymać przed nim samym
-
czymam ciuki
Jakie ciuki, jakie ciuki. Zgodnie z utrwalonym stanowiskiem zaprezentowanym przez Marię Czubaszek w połowie lat 70-tych XXw (tak, tak, wiem, że to zaskoczenie dla większości forumowiczów, ale takie lata były), trzyma się nie ciuki, stiuki, kciuki, kaziuki, tylko knykieć. I do tego knykieć był chyba pojedynczy, co miało tę zaletę, że łatwiej go było trzymać.
Można do tematu podejść jeszcze inaczej. Wiadomo, że człowiekowi najbardziej może zaszkodzic on sam. Logiczny stąd wniosek, że aby wesprzeć De Loeve (że pozostane przy oryginalnym mianie Zygfryda), należy trzymać nie kciuki, czy co tam mamy na biżąco, lecz De Loeve właśnie. Innymi słowy nic tak nie przyniesie mu szczęścia, jak powstrzymanie go przed pójsciem na maturę.
Rety, co te matury robią z ludzi...
To znaczy że trzeba Go (Zygfryda) powstrzymać przed nim samym
I w ten prosty sposób dochodzimy do oczywistej konstatacji naszych wywodów na temat Zygfryda de Loeve. Skoro pozostawiony sam sobie Zygfryd bedzie sobie szkodził, co prędzej, czy później skończy się samobójstwem (celeowym lub przypadkowym), to jedynym sposobem, żeby powstrzymać go od samobójstwa jest trzymanie go na biżąco. Nie możemy zaś trzymać go na biżąco przez 24 godziny na dobę. Ponadto zawsze istnieje ryzyko, że się wyrwie i coś sobie zrobi. Wniosek stąd jest oczywisty: jedynym sposobem, na uratowanie Zygfryda od popełnienia smobójstwa jest jego zabicie.
Przykre to, ale jedyne wyjście i na dodatek dla jego dobra.
-
czymam ciuki
Jakie ciuki, jakie ciuki. Zgodnie z utrwalonym stanowiskiem zaprezentowanym przez Marię Czubaszek w połowie lat 70-tych XXw (tak, tak, wiem, że to zaskoczenie dla większości forumowiczów, ale takie lata były), trzyma się nie ciuki, stiuki, kciuki, kaziuki, tylko knykieć. I do tego knykieć był chyba pojedynczy, co miało tę zaletę, że łatwiej go było trzymać.
Można do tematu podejść jeszcze inaczej. Wiadomo, że człowiekowi najbardziej może zaszkodzic on sam. Logiczny stąd wniosek, że aby wesprzeć De Loeve (że pozostane przy oryginalnym mianie Zygfryda), należy trzymać nie kciuki, czy co tam mamy na biżąco, lecz De Loeve właśnie. Innymi słowy nic tak nie przyniesie mu szczęścia, jak powstrzymanie go przed pójsciem na maturę.
Rety, co te matury robią z ludzi...
To znaczy że trzeba Go (Zygfryda) powstrzymać przed nim samym
I w ten prosty sposób dochodzimy do oczywistej konstatacji naszych wywodów na temat Zygfryda de Loeve. Skoro pozostawiony sam sobie Zygfryd bedzie sobie szkodził, co prędzej, czy później skończy się samobójstwem (celeowym lub przypadkowym), to jedynym sposobem, żeby powstrzymać go od samobójstwa jest trzymanie go na biżąco. Nie możemy zaś trzymać go na biżąco przez 24 godziny na dobę. Ponadto zawsze istnieje ryzyko, że się wyrwie i coś sobie zrobi. Wniosek stąd jest oczywisty: jedynym sposobem, na uratowanie Zygfryda od popełnienia smobójstwa jest jego zabicie.
Przykre to, ale jedyne wyjście i na dodatek dla jego dobra.
Czyli eutanazja!!! hurrra, wreszcie coś się dzieje!!!
-
bardzo zabawne naprawdę :P koń (bucefal - ew. żaba) by się uśmiał wręcz po po prostu, oj aż mi się miło zrobiło, że tak się o mnie troszczycie ;D a fe
-
Nie przejmuj się, mnie się czepiają w innym wątku i jakoś żyję.
Uszy do góry! :D
-
czy Zygfryd ma uszy?
-
co mają uszy do wiatraka?
mam oczy i wystarczy ;D
-
W tym przypadku - ogon do góry!
Czego i tobie, Stefan, życzę ;D
Ja jestem szczęśliwy, że zdałem, mam to za sobą i już.
A skąd ta pewność - prorok jakiś, czy cóś? ;D
-
W tym przypadku - ogon do góry!
Czego i tobie, Stefan, życzę ;D
Jakkolwiek dwuznacznei to zabrzmiało to dziękuję :)
Ja jestem szczęśliwy, że zdałem, mam to za sobą i już.
A skąd ta pewność - prorok jakiś, czy cóś? ;D
Zdał... pościel do prania
-
W tym przypadku - ogon do góry!
Czego i tobie, Stefan, życzę ;D
Ja jestem szczęśliwy, że zdałem, mam to za sobą i już.
A skąd ta pewność - prorok jakiś, czy cóś? ;D
Wyniki z "ustnego" ;) już były :D
-
Nie chcę Cię kol Z straszyć, ale była wśród nas taka, co to zdawała maturę.
Tosia jej było.
Zdała i tyle ją widziano... :(
-
Zygfryd, nie znikaj! Fajowy jesteś!
-
A ja dzisiaj wrzuciłem do katalogu „Różne” PRZECHOWALNIĘ (Poniedzielski/Andrus/Adamiak). Jest to niewątpliwie jedno z ich najlepszych przedstawień. Jak tylko odnajdę płytę to wrzucę więcej. A może ktoś jest szczęśliwym posiadaczem w/w? :)
-
A ja dzisiaj wrzuciłem do katalogu „Różne” PRZECHOWALNIĘ (Poniedzielski/Andrus/Adamiak). Jest to niewątpliwie jedno z ich najlepszych przedstawień. Jak tylko odnajdę płytę to wrzucę więcej. A może ktoś jest szczęśliwym posiadaczem w/w? :)
Jest jak najbardziej. Do tego są mi znani posiadacze szeregu skeczy i piosenek Poniedzielskiego. Jakieś propozycje?
-
Jaka propozycja? Wrzucaj, a jak znajdę to dorzucę. ;D
Podczas szukania „Przechowalni” znalazłem 3 płytowy „album” z mp3, który kiedyś zakupiłem. Nie jest to rewelacja (jak dla mnie) ale może ktoś zechce skorzystać.
1 Ani Mru Mru
2 Artur Andrus
3 Czyści jak łza
4 DKD
5 Dłużewski
6 Dziennik trenera
7 Grabowski
8 Grupa Rafała Kmity
9 Grzegorz Halama
10 Jacek Zwoźniak
11 Janusz Rewiński
12 Jaroszyński
13 Kabaret
14 Kabaret Afera
15 Kabaret Ciach
16 Kabaret Długi
17 Kabaret Dudek
18 Kabaret Elita
19 Kabaret Hrabi
20 Kabaret Moralnego Niepokoju
21 Kabaret Potem
22 Komiczny ośrodek cylkiczny
23 Koń Polski
24 Krzysztod Dauszkiewicz
25 Kuchnia pełna niespodzianek
26 Marcin Daniec
27 O. Grotowski, M. Zwierzchowska
28 OTTO
29 Pazura
30 Piasecki
31 Piotr Frączewski
32 Piwnica Pod Baranami
33 Po żarcie
34 Poradnik pedagoga
35 Przegląd Piosenki Prawdziwej - Zakazane piosenki
36 Smoleń i Laskowik - TEY
37 ZCDCP
38 Zespół Reprezentacyjny Pornograf
Natomiast rewelacją jest znaleziony przy w/w okazji oryginalny album „Fachowcy” z 9 niepublikowanymi w internecie nagraniami. Chętnie go wrzucę ale może ktoś ma oryginalny album „Dialogi na cztery nogi” (miałbym komplet).
No a potem pogrzebię w moich prywatnych zbiorach, aby odnaleźć jakieś perełki. ;D
-
Czyści jak łza - to mnie interesuje na przykład...
A tak w ogóle to podajesz nazwy kabaretów, a le nie wiem co masz konkretnie, gdyż większość z tego było/jest na Kota już...
P.S. Nie martwcie się :P nie zniknę! :D ;D A co do Tosi...to składam kondonlęcje ;]
-
a znajdziesz Dobrowolskiego? Please...oddźwięczę się jakoś.
-
a znajdziesz Dobrowolskiego? Please...oddźwięczę się jakoś.
Ale Dobrowolski ostatnio nic nie napisał nowego ;D
-
a znajdziesz Dobrowolskiego? Please...oddźwięczę się jakoś.
Ale Dobrowolski ostatnio nic nie napisał nowego ;D
No coś ty???!!! Ale jesteś Stefciu bystry...nie powiem jak co...poprostu błyszczysz w ciemności ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D
-
A słuchałem ostatnio Nocy z Pietrzakiem i jeden koleś się pytał o Dobrowolskiego właśnie i jego dokonania pod szyldem ... kabaretu Owca i czegoś tam jeszcze, ale Pietrzak powiedział, że to się chyba nie zachowało nigdzie.
-
A słuchałem ostatnio Nocy z Pietrzakiem i jeden koleś się pytał o Dobrowolskiego właśnie i jego dokonania pod szyldem ... kabaretu Owca i czegoś tam jeszcze, ale Pietrzak powiedział, że to się chyba nie zachowało nigdzie.
Kabaret Qń, biedny miś, kolego
-
Czyści jak łza - to mnie interesuje na przykład...
A tak w ogóle to podajesz nazwy kabaretów, a le nie wiem co masz konkretnie, gdyż większość z tego było/jest na Kota już...
Nic z tego nie jest w internecie, przynajmniej po pobieżnym sprawdzeniu. Są tylko takie same nazwy, ale różne skecze. ;D
Do SURI:
Mówisz i masz. Dla ziomalki wszystko. Właśnie wrzuciłem audycje (z mojej prywatnej kolekcji) poświęconą Dobrowolskiemu. Ciekawi mnie tylko, jak się dostaniesz do serwera i kto Ci poda hasło. ;D
-
Do SURI:
Mówisz i masz. Dla ziomalki wszystko. Właśnie wrzuciłem audycje (z mojej prywatnej kolekcji) poświęconą Dobrowolskiemu. Ciekawi mnie tylko, jak się dostaniesz do serwera i kto Ci poda hasło. ;D
No właśnie, ciekawe czy KTOŚ mnie lubi...Hmmm...którego Ktosia by tu "pomolestować"...
Rusticzku, czy chcesz być Ktosiem???
-
No wiesz, ja za krótki mam staż, żeby takich informacji udzielać. ;D
Ale próbuj, na pewno ktoś Ci pomoże. Ja już swoje zrobiłem. ;D
-
No trudno, będę dalej szukać...Stefciu pewnie się na mnie obraził...Może Cezarek chciałby zostać Ktosiem?
-
Na priva z takimi rzeczami proszę (jako młot-szy moderator rzecz jasna) ;D :P
-
No trudno, będę dalej szukać...Stefciu pewnie się na mnie obraził...Może Cezarek chciałby zostać Ktosiem?
Kto Ktosiem? Ja nawet nie wiem, kto to jest Cezarek. ::)
Zaś Waćpanna jesteś na dobrej drodze i już niedługo może się coś wydarzy. Jednak cierpliwośc to podstawa na forum. ;)
Weźmy takiego Stefka. Cierpliwie znosi naszą obecnośc na forum, mimo, iż sam świetnie by sobie poradził. A jak sobie czasem machnie ogonem ze złości, to tylko pro publico bono. Przy okazji, czy mozna machać ogonem tylko w prawo?
-
A jak sobie czasem machnie ogonem ze złości, to tylko pro publico bono. Przy okazji, czy mozna machać ogonem tylko w prawo?
Jak pies (ale to właśnie psów się tyczy, chyba kotów niet) macha ogonem w prawo, to się cieszy, a jak w lewo, to jest zły. (ostatnio to jacyś naukowcy odkryli podobno)
-
A jak sobie czasem machnie ogonem ze złości, to tylko pro publico bono. Przy okazji, czy mozna machać ogonem tylko w prawo?
Jak pies (ale to właśnie psów się tyczy, chyba kotów niet) macha ogonem w prawo, to się cieszy, a jak w lewo, to jest zły. (ostatnio to jacyś naukowcy odkryli podobno)
Problem jest chyba głębszy. Jak pies machnie ogonem w prawo, to żeby wrócić do centrum, musi machnąc w lewo. Jak tu wrócic do pozycji centralnej, żeby nie machać w lewo, oto jest pytanie. ???
-
czy mozna machać ogonem tylko w prawo?
A mi ogonek uciachali jak malutki byłem.Dobrze że tylko ogonek ;D
Koty to jednak mają lepiej ,ogonków im nikt nie ucina a i własne ścieżki mają,nie mówiąc już o 7 życiach.Eh (w prawo) sprawiedliwość! >:(
-
Można, ale dlaczemu?
Wyjaśnię to stosując (BACZNOŚĆ) manipulację semantyczną (SPOCZNIJ)
Machając w ogonem w prawo, ogon asymptotycznie zbliża się do granicy możliwości-sterowalności-plastyczności.
Aby powrócić do stanu uprzedniego, należy (zachowując status quo), obrócić kota w prawo o taki kąt, o jaki przesunął się ogon, licząc od normalnej (tzn linii łączącej podogonie i środek nosa).
Po wykonaniu takiej operacji (to dobre słowo), ogon i kot będą w pozycji normalnej, gotowej do ponownego machnięcia w prawo.
CDBO
-
Jak zwykle, Stefan, komplikujesz zagadnienie, które jest z natury proste. Wystarczy, że rzeczona kreatura będzie machać ogonem w kółko w prawo, czyli zgodnie z ruchem wskazówek zegara (clockwise) lub w lewo, czyli wręcz przeciwnie (widdershins). I po kłopocie. Oczywiście można wyliczyć wzór na trajektorię takiego ogona, z uwzględnieniem położenie ciała macierzystego w ogólnym układzie odniesienia... tylko po co?
-
Czy ruch przeciwny do ruchu wskazówek zegara nie nazywa się ccw czyli contur clockwise?
-
czy mozna machać ogonem tylko w prawo?
A mi ogonek uciachali jak malutki byłem.Dobrze że tylko ogonek ;D
Koty to jednak mają lepiej ,ogonków im nikt nie ucina a i własne ścieżki mają,nie mówiąc już o 7 życiach.Eh (w prawo) sprawiedliwość! >:(
No co ty, chłopie! To nie jest tylko, to jest aż ogonek!
A jeśli chodzi o kota, to nie wiem czy ogon ma tu jakieś znaczenie, bo jak się okaże że to jest zegar elektroniczny, to ważniejszy będzie nos. Tylko nie wiem czemu.
-
Czy ruch przeciwny do ruchu wskazówek zegara nie nazywa się ccw czyli contur clockwise?
Tyż ;D
Sprawdź w Googlu, Rustig ostatnio się miga ;)
Poza tym polecam lekturę niejakiego Pratchetta, seria o Świecie Dysku... Najlepiej w oryginale. Albo lepiej nie... ;D
-
Poza tym polecam lekturę niejakiego Pratchetta, seria o Świecie Dysku... Najlepiej w oryginale. Albo lepiej nie... ;D
boisz się o kota czy o Stefana?
-
A wyglądam na kogoś, kto się boi?
A Stefan wie o czym piszę, i wystarczy. Przy okazji - chodziło ci, kocie, o free will, czy o free wheel? Chętnie skorzystam z jednego i drugiego. ;D
-
A wyglądam na kogoś, kto się boi?
Bardzo ładny ten twój avatar, od razu widać że się niczego nie boisz.
-
najnowsze statystyki -
Stosunek mężczyzn do kobiet: 4:1
-
Ja mam orginalne "Dialogi na cztery nogi". Jak czytałam to ktoś chciał. Od razu pisę, żadna rewelacja jak dla mnie.
najnowsze statystyki -
Stosunek mężczyzn do kobiet: 4:1
Bardzo mnie to cieszy. Na jedną kobietę 4 mężczyzn.
-
od ostatniego razu, kiedy podałem statystyki (3,5 : 1) zdecydowanie poprawiły się one, że tak powiem anatomicznie (4 : 1), panie chyba są zadowolone. PÓŁ menszczyzny to jednak nie to samo co JEDEN CAŁY.
Cały czas trzymam rękę na pulsie wydarzeń, jakby co, doniosę.
-
(..)
Cały czas trzymam rękę na pulsie wydarzeń, jakby co, doniosę.
pulsie, chłe, chłe pulsie
-
PÓŁ menszczyzny to jednak nie to samo co JEDEN CAŁY.
Odrobina menszczyzny na codzień, mały męski akcencik czy ton...
No ja cały czas optymistycznie miałam nadzieję, że to jednak półtora, a nie pół...
Cały czas trzymam rękę na pulsie wydarzeń, jakby co, doniosę.
Rękę doniesiesz czy puls? A co wy tam, kolego Stefan, chechłacie? Co nam do tego, gdzie kolega Andrzej pulsu sobie szuka? ;D
-
PÓŁ menszczyzny to jednak nie to samo co JEDEN CAŁY.
Odrobina menszczyzny na codzień, mały męski akcencik czy ton...
No ja cały czas optymistycznie miałam nadzieję, że to jednak półtora, a nie pół...
Cały czas trzymam rękę na pulsie wydarzeń, jakby co, doniosę.
Rękę doniesiesz czy puls? A co wy tam, kolego Stefan, chechłacie? Co nam do tego, gdzie kolega Andrzej pulsu sobie szuka? ;D
Lepiej nie wiedzić , gdzie tego pulsu szuka, bo jeszcze zostanie oskarżony o szerzenie pornografie.
Chociaż tu kobiety mają większy wybór.
-
czy ktos tu wspomnial o (hu!) chomiku?
ma to zwiázek pewien z obcęgami... i parapetem.
:)
nie dyskryminować zwierzątka. niech ma!
-
O Owcach było, o Quniach było, o psach i kotach już nie wspomnę, ale o humiku? ??? O obcęgach już nie mówiąc? :o
Spuzlowałam się, jak to się mawiało u nas na roku...
-
Ciekawe z drugiej strony dlaczego na okreslenie pewnej męskiej części ciała używa się nazw zwierząt? W przypadku kobiet tak nie ma. czyzby mójb duh feministyczny miał się obudzic.
-
Ciekawe z drugiej strony dlaczego na okreslenie pewnej męskiej części ciała używa się nazw zwierząt? W przypadku kobiet tak nie ma. czyzby mójb duh feministyczny miał się obudzic.
ha ha ha ha
a Kotek?
-
aj aj aj... no a pan włodek wszak posiadał z małżonką bożenką humika. tylko rzeczony spadł z parapetu jak pan włodeczek wszedł do pokoju. nagle.
państwo przypomną sobie. jak dobrze mieć sąsiada ;D
buzi buzi
ps. w szkocji leje, że się wyć chce. se powyje. a co!
-
Taa, uderz w stół a nożyce się odezwą. Tu kotek ( raczej w angielskim języku) tu chomik . Pierwszy razz o tym słysze . Zmieńmy temat bo w chodzimy na grząski grunt tejże dyskusji.
-
albo towarzystwo...
-
no a myszka to co, pies? (bez komentarza i kóniec w tejże kwestii)
-
no a myszka to co, pies? (bez komentarza i kóniec w tejże kwestii)
Stwierdzam autorytatywnie MYSZKA to nie PIES!
Tara kóniec!
-
W przypadku kobiet tak nie ma.
Tylko jeżeli ograniczymy się do pola semantycznego jednego języka, a i to też nie do końca prawda, jak zauważył Stefan. Nie tylko kotki, zresztą, bo co z myszką, o której czule pisywał Jasio Sobieski do swojej Marysieńki? A w takim angielskim na przykład... Ale czy to jest właściwy temat na wykład? No dobra, mają coś do pusiaczków (czyli kotków) oraz, uwaga, do boberków, chociaż to gatunek zagrożony ;D
(polecam, w celach edukacyjnych Larry'ego 7, kto jeszcze nie grał niech popróbuje - rewelacyjna rola pana Stuhra starszego w polskim dubbingu)
A humiki zupełnie nic tu nie mają do rzeczy, po za tym, ze humik z dżemem palce lizać najprawdopodobniej ;D
-
co bardziej dowcipni wspominają coś o damskim bobrze, fuj, ale ze mnie świnia
-
co bardziej dowcipni wspominają coś o damskim bobrze, fuj, ale ze mnie świnia
Czy damskie bobry też są pod ochroną?Czy można na nie polować do woli? ???
-
A wracając do - że sie tak wyrażę - semantyki językowej - to czy taki damski bóbr również płacze jak bóbr? I czy mandżurskie damskie bobry po deszczu także gremialnie wychodzą z nor? A może chodzi tu o znanego niegryś redaktora Bobera, który właśnie był podobno damskim bobrem?
A tak na marginesie, to wśród zwierzęcej populacji większym powodzeniem niż bobry cieszą się chyba tylko łosie? Dlaczego? Moja teoria dotyczy pewnego łosia, który w monty pythonowskim poszukiwaniu św. Graala grał główna rolę wśród napisów mieszając beton w trzeciej scenie od końca. Popularności wzmiankowanemu łosiowi nie ujmuje fakt, że wymieniono nie jego nazwisko, a nazwisko jego tresera. Biedny łoś, odwalił całą robotę, a podali nazwisko tresera. >:(
-
co bardziej dowcipni wspominają coś o damskim bobrze, fuj, ale ze mnie świnia
A było było (jest, jest). Ciekawe, że była na TO jeszcze inna, ale również wzięta od nazwy zwierzątka z wydatnymi siekaczami, nazwa. Jednak cytat sobie daruję :)
-
jest takie zwierzę - NUTRIA z siekaczami, ale żeby się to z kobietą kojarzyło to nie kojarzę
-
jest takie zwierzę - NUTRIA z siekaczami, ale żeby się to z kobietą kojarzyło to nie kojarzę
Mnie też się nie kojarzy ale niektórym tak. Jeden pan w pewnym pociągu osobowym którym jak raz jechałem użył był w tym kontekście zgrubienia (nie wiem czy tak można powiedzieć, chodzi o przeciwieństwo zdrobnienia) od słowa "wiewiórka".
-
jest takie zwierzę - NUTRIA z siekaczami, ale żeby się to z kobietą kojarzyło to nie kojarzę
Mnie też się nie kojarzy ale niektórym tak. Jeden pan w pewnym pociągu osobowym którym jak raz jechałem użył był w tym kontekście zgrubienia (nie wiem czy tak można powiedzieć, chodzi o przeciwieństwo zdrobnienia) od słowa "wiewiórka".
Takie zgrubienia to ciekawa sprawa. Jednak moim zdaniem zgrubienie od wiewiórki, to wiewióra lub wiewiór, chociaż to wcale nie jest takie pewne, bo na przykład, zgrubiała gałąź to konar, albo komar. A jakie jest zgrubienie od "komar", to sam nawet nie wiem (Jawa, którą zdrobniano na jawka?).
Zaś w temacie, to żeby nutria stanowiła zgrubienie wiewiórki stanowiacej jak rozumiem zdrobnienie damskiego bobra, to nie słyszałem.
Znawu robi sie nam maturalna dyskusja. a przecież wiadomo, że:
Matura ciągnie człeka w las
Tam każdy z nas
Się czuje młodo.
Uważajcie maturzyści: Zygfryd, KC9 i anoosia ;D w lesie coraz łatwiej o bobra.
-
Wiem, że ja nie temat i ogólnie oftop, ale przepraszam, że was zaniedbuję. Byłabym z wami naprawdę codziennie, gdyby nie awaria internetu i urwanie głowy w związku ze szkołą. Jeszcze raz serdecznie przepraszam i mam nadzieję, że wszystko nadrobię w wakacje :)
-
Po pierwsze - nie przeprasza się tu, bo nigdy nie ma za co...z reguły...przeważnie...no czasem się nie ma za co, to wtedy się nie przeprasza, a jak się ma to się przeprasza...
Po wtóre - oftop rulez ;D
-
Po pierwsze - nie przeprasza się tu, bo nigdy nie ma za co...z reguły...przeważnie...no czasem się nie ma za co, to wtedy się nie przeprasza, a jak się ma to się przeprasza...
Po wtóre - oftop rulez ;D
Po trzecie, przeprosiny przyjęte, warunkowo, jesi będziesz z nami cześciej i, co tu ukrywać, gęściej. ;D
-
Uważajcie maturzyści: Zygfryd, KC9 i anoosia ;D w lesie coraz łatwiej o bobra.
A u nasz w Sudetach to jest nawet taka rzeka Bóbr... Chociaż ze względu na stężenie chemikaliów jedyne bobry to mogą tam pływać do góry, ekhm, bobrem ;D
O, Morelka wróciła! Fajnie...
A urwanie głowy w szkole to mogę mieć ja. Wy, młodzieży, to się już przygotowujecie do wakacji...
-
Rzekę Bóbr znam ;D Byłem tam raz na wczasach w miejscowości Tarnów Jezierski...dawne czasy...łezka się w oku kręci :P
-
Ależ oczywiście, chociaż myślałem, że rzeka Bóbr dawno wymarła i zachował sie po niej tylko szkielet i to bez dopływów.
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/a/a5/Giant-beaver-fieldmuseum.jpg)
-
Jesteś pewien, że to nie, ekhm, Nutria? ;D
-
Na pewno, to Kopernik umarł.....chociaż tu też nie jestem pewien - ciała wszak nie widziałem.
-
Jesteś pewien, że to nie, ekhm, Nutria? ;D
Nie może to być nutria, bo nutrie przeciez jeszcze nie wymarły. skąd więc wziąć szkielet?
Chociaż, w sumie waćpanna jako kobieta, zgodnie z - że sie tak wyrażę - logiką wątku - wiesz lepiej. :D
-
Nie może to być nutria, bo nutrie przeciez jeszcze nie wymarły. skąd więc wziąć szkielet?
Chociaż, w sumie waćpanna jako kobieta, zgodnie z - że sie tak wyrażę - logiką wątku - wiesz lepiej. :D
Logiką? Jaką logiką? Logika to chyba już dawno wymarła (przynajmniej na tym forum).
-
Logika to chyba już dawno wymarła
A szkielet widziałeś? Logiki, znaczy? Nie? No to skąd wiesz, czy wymarła? ;D
-
Logika to chyba już dawno wymarła
A szkielet widziałeś? Logiki, znaczy? Nie? No to skąd wiesz, czy wymarła? ;D
Właśnie nie ma szkieltu logiki, ani nawet szkieletu ktoregokolwiek z jej dopływów - na przykład filozofii ???
-
Szkieletu nie ma, ale ja to czuję...w kościach. Przez Was to ja już niczego nie jestem pewny...
;D
-
To na pewno szkielet Kopernika, wskazują na to ewidentnie tylna łapa i ogon, siekaczy zaś nie widać.
-
Wróciłam, ach wróciłam, bo już mam wszystkie oceny wystawione. Ale niestety nie pobędę długo - wyjeżdżam do wcześniej zapowiadanych żabojadów i przysięgam wkleić jakieś zdjątka, na przykład mię na wieży tle ajfla ;D
Obiecuję, że jak wrócę, będę się bardziej udzielać na forum. Obiecuję!
Co do szkieletów - w szkole mamy Józefa, którego z okazji trzeciej części Piratów z Karaibów, przebraliśmy za Jacka Sparrowa xDD
-
A szkielet widziałeś? Logiki, znaczy? Nie? No to skąd wiesz, czy wymarła?
[/quote]
Stoją sobie w muzeum w Irkucku 3 szkielety.Konia,dużego chłopa i dziecka.A pod nimi tabliczki.1-to jest koń Czapajewa.2-to jest Czapajew.3-a to Czapajew jak mały był.
Ot tak se to napisałem.
Dla poddierżania razgawora.
-
Fasiol dzielnie broni krainy żubrem płynącej w czasie jak Cezarian próbuje odzyskać Ukrainę...
Ech, a ja nie mogę wyjechać, bo mnie nie ma kto zastąpić...
-
Fasiol dzielnie broni krainy żubrem płynącej w czasie jak Cezarian próbuje odzyskać Ukrainę...
Nie wiem czy Ukraina dzięki Cezarianowi już wróciła do macieży(cholera przez jakie "ż" to sie pisze?),bo w tv nic o tym nie gadali,ale jak go znam to przynajmniej Bar już wzięty i jest nasz.
-
[quote
Uważajcie maturzyści: Zygfryd, KC9 i anoosia ;D w lesie coraz łatwiej o bobra.
[/quote]
Skoro tak mówiesz to będziemy uwazac . W końcu starszy ( niby ) wie lepiej.
Szkieletu nie ma, ale ja to czuję...w kościach. Przez Was to ja już niczego nie jestem pewny...
;D
To pewnie reumatyzm postaci młodzieńczej. Idź się przebadac. A niepewność tak jak zdziwienie pierwszym krokiem do filozofii i poznania.
-
To pewnie reumatyzm postaci młodzieńczej. Idź się przebadac. A niepewność tak jak zdziwienie pierwszym krokiem do filozofii i poznania.
O tak niepewność w sprawie reumatyzmu niewątpliwie powoduje nawrót do filozofii i poznania. Poznania odpowiedzi na filozoficzne pytanie: skąd u bobra reumatyzm? Chyba nie od wilgoci?
-
Pytanie nie jest filozoficzne, tylko prostackie.
Bóbr ma reumatyzm od suszy, to oczywiste.
-
Bóbr ma reumatyzm od suszy, to oczywiste.
No dobrze,a jeśli bóbr jest abstynentem i go nie suszy? ???
-
Bóbr ma reumatyzm od suszy, to oczywiste.
No dobrze,a jeśli bóbr jest abstynentem i go nie suszy? ???
Problem jest o tyle głębszy, jeśli bóbr pływa w głębinach i pije (tfuuu) tylko wodę.
-
Bóbr ma reumatyzm od suszy, to oczywiste.
No dobrze,a jeśli bóbr jest abstynentem i go nie suszy? ???
Panie, stuknij się pan - widział pan kiedyś bobra abstynenta? Bo ja nie. ;D
-
A ja widziałem, znaczy czytałem.
Byli to Sapcio i Pufcio (z wysokiego brzegu bodajże)
Ha!
I jak Ci (ci) teraz?
-
A ja widziałem, znaczy czytałem.
Byli to Sapcio i Pufcio (z wysokiego brzegu bodajże)
Ha!
I jak Ci (ci) teraz?
Straszne bzdury wypisują w tych książkach...po prostu.
-
Byli to Sapcio i Pufcio (z wysokiego brzegu bodajże)
To jacyś krewni bobrów stąd: http://www.youtube.com/watch?v=tm_AnCAhb64 (http://www.youtube.com/watch?v=tm_AnCAhb64) ?
-
To jacyś krewni bobrów [/quote]
Faktycznie to krewni,a dokładnie nutria albo nutr,po ogonie poznałem.Bóbr ma płaski a te tu jak u szczura mają.Oznak reumatyzmu nie zauważyłem,nie wiem też czy ich suszy.Filmik więc nie wiele wnosi do rozwiązania zagadnienia,choć w sumie to już nie pamiętam o co chodziło.Ale za to ładnie tańczę.
-
Tylko nie nutria, tylko nie nutria! To jest piżmak Serafin, który zna pewne fajne bobry. One tam miały taki przebój Podaj gałąź albo pień, podaj, podaj, Nie pracuje tylko leń... No jak znalazł do wątku o przebudowie strony Poszepszyńskich ;D
A nutria to ma pomarańczowe zęby, wiem z autopsji...
-
A nutria to ma pomarańczowe zęby, wiem z autopsji...
A nutr,jakie ma? ???
-
Bóbr Poldek był taki kiedyś.
-
PS A oficjalnym zwrotem forumowicza A do forumowicza B i forumowicza B do forumowicza A ale o przeciwnym zwrocie będzie: "per członku"
-
Może lepiej po prostu "per pedes". Krócej, internacjonalistycznie i nie wiadomo o co chodzi.
Nareszcie. Widamy z powrotem psiakostkę. Mam nadzieję, że już na stałe.
-
Dzialanie w okolicznosciach wyzszej koniecznosci, gdy okolicznosci stworzylo sie samemu:))) Miodzio!:)))
-
Nasuwa się pytanie - ile cm musi mieć konieczność, by była wyższa?
-
Nasuwa się pytanie - ile cm musi mieć konieczność, by była wyższa?
I tu może mieć miejsce ciekawy paradoks. Polega on na tym, że im większa jest potrzeba wyższej konieczności. Tym najprawdopodobniej wyższa konieczność może być mniejsza (krótsza). W skrócie ten paradoks da się chyba zamknąć następującym zdaniem:
Im większa wyższa konieczność, tym może być ona mniejsza.
Przypominam, że jest jeszcze siła wyższa oraz obrona konieczna.
-
Przypominam, że jest jeszcze siła wyższa oraz obrona konieczna.
Koniecznie, koniecznie trzeba było o tym przypomieć!
-
Przypominam, że jest jeszcze siła wyższa oraz obrona konieczna.
Koniecznie, koniecznie trzeba było o tym przypomieć!
I Stefek, jak zwykle ma rację, jest to konieczna konieczność! Powiem więcej, jeżeli jest obrona konieczna, to musi być także atak konieczny - wystarczy zapytać jakiegokolwiek Gruzina.
-
Chyba że będzie to Szota Dżugaszwili Niekoniecznyj.
-
W tym wypadku, to atak będzie nie tylko konieczny, ale i pokojowy.
-
W tym wypadku, to atak będzie nie tylko konieczny, ale i pokojowy.
No chyba że wydarzy się w kuchni...
-
W tym wypadku, to atak będzie nie tylko konieczny, ale i pokojowy.
No chyba że wydarzy się w kuchni...
Wtedy będzie to atak konieczny, pokojowy, przeprowadzony kuchennymi drzwiami.
-
W tym wypadku, to atak będzie nie tylko konieczny, ale i pokojowy.
No chyba że wydarzy się w kuchni...
Wtedy będzie to atak konieczny, pokojowy, przeprowadzony kuchennymi drzwiami.
A mnie na Przysposobieniu Obronnym uczyli ,ze wrog zawsze atakuje znienacka!!!
-
W tym wypadku, to atak będzie nie tylko konieczny, ale i pokojowy.
No chyba że wydarzy się w kuchni...
Wtedy będzie to atak konieczny, pokojowy, przeprowadzony kuchennymi drzwiami.
A mnie na Przysposobieniu Obronnym uczyli ,ze wrog zawsze atakuje znienacka!!!
Wszystko się zgadza! Atak konieczny pokojowy, przeprowadzony kuchennymi drzwiami jest właśnie atakiem znienacka.
-
A mnie na Przysposobieniu Obronnym uczyli ,ze wrog zawsze atakuje znienacka!!!
To znaczy przyjaciel atakuje zawsze tylko z uprzednim ostrzeżeniem?
(no i oczywiście drzwiami frontowymi)