Uprasza się o przyniesienie własnego wiktuału, bo nie mam szarego mydła, choć wodę owszem palce lizać.HA! Sam nie wiesz, na co sie narażasz zapraszając nas do siebie. Snujące się do tej pory po jeziorze Rożnowskim bez nadziei na odnalezienie drogi do domu dymy i swąd spalenizny, świadczą, że nie jesteśmy najspokojniejszą kompaniją. Z tych powodów przeczuwam drugie dno Twojej, jakże szczodrej oferty. Po prostu chcesz tą drogą podnieść swój ranking reputacji::) PRZERAŻAJĄCE, ale sam pomysł godzien Dziadka Jacka.
Cudze wiktuały też mile widziane byleby nie były zbyt nieświeże :-)
Co zaś się tyczy drugiego dna to owszem jest - po dziś dzień czekam na dane dotyczące BHP w takiej jednej firmie, choć sam dyrektor obiecał wyciąć w pysk osoby odpowiedzialne za przestoje.
NO! Od kilku dni możecie na mnie mówić per absolwencie Politechniki Śląskiej i brać do różnych, prawda spraw jako biegłego specjalistę ds BHP
Jutro gotuję dżemik wiśniowy (też palce lizać) i czy muszę założyć okulary ochronne,bo jak powszechnie wiadomo gotujący się dżemik niebezpiecznie bulgota?A może przepisy BHP w tej kwestii nakładają na mnie jakieś inne obowiązki?
Czy moze byc sushi z kota?
Jakie te psy są prymitywne...Czy moze byc sushi z kota?
Oczywiście,należy tylko wcześniej dokładnie kota wysushić na słońcu (około 3 dni)
Panie F., tak na okno podobnyś to bulgota, a więc i wypowiedzi twe są adekwatne.
Precz ze srającymi po krzakach!
Przywiedliście mi na myśl zacny film pt. "Predator" w którym to Arnold Gubernator pokonuje tytułowego bohatera spuszczając na niego kloca. Co prawda drewnianego, ale za to z wyśmienitym skutkiem.