Rodzina Poszepszyńskich - fanklub im. Kaprala Jedziniaka
Kategoria ogólna => Ludzie Poszepszyńskich - członkowie fanklubu i reszta świata - poznajmy się => Wątek zaczęty przez: Jackson1954 w 18 Grudnia 2014, 10:55:36
-
Dzień dobry Państwu, witam się z każdym z osobna.
-
Dzień dobry Panu, witam z osobna i ciepło zapraszam do naszych nonsensownych zabaw. Ten Jackson oznacza, że Michael ciągle żyje?
-
Tak mnie ciekawi do kogo za nas Jackson ma najbliżej.
-
A rocznik się zgadza? Mam znajomego z tego rocznika, wyjechał jeszcze za prl-u do USA i słuch zaginął i właśnie wrócił do Olsztyna i też żyje!
-
To ja podrzucę chleba kawałek, z dżemem, albo po staropolsku - z solą, do wyboru. I lecem, bo dzisiaj jeszcze wigilia Dyrekcyjna...
-
Jako fan Elvisa witam Cię niechętnie... ;)
-
Jako fan Elvisa witam Cię niechętnie... ;)
Czy to prawda, że fani Elvisa i Michaela nie lubili się jeszcze zanim ten ostatni zaczął śpiewać?
-
Nie lubili się już zanim ten pierwszy zaczął śpiewać. Zresztą, trzeba by zapytać Gonza.
-
Nie lubili się już zanim ten pierwszy zaczął śpiewać.
Czyli pozostaje otwartym pytanie, kiedy Stefek został fanem Elvisa?
-
Nie lubili się już zanim ten pierwszy zaczął śpiewać.
Czyli pozostaje otwartym pytanie, kiedy Stefek został fanem Elvisa?
Nikt Cię nie pyta o zdanie...
-
Nie lubili się już zanim ten pierwszy zaczął śpiewać.
Czyli pozostaje otwartym pytanie, kiedy Stefek został fanem Elvisa?
Nikt Cię nie pyta o zdanie...
Jak to nie, skoro pytanie padło?
-
Właśnie
-
Jak padło, to trzeba je zutylizować bo do spożycia się nie nadaje.
-
Jak padło, to trzeba je zutylizować bo do spożycia się nie nadaje.
Niedobrze. Z utylizacją są obecnie najprawdopodobniej związane skomplikowane procedury. Jest oczywiście możliwość, że pozostawione na miejscu padnięcia po jakimś czasie zutylizuje się samo. O ile jednak nie dowiedzą się o nim służby miejskie, te zaś, jak wiadomo, czuwają nad wszystkim.