Godzina otwarta.
Z tym, że najpierw trzeba do roboty dojechać. A potem wrócić. To się razem robią ze dwie...
Po to, żeby posiedzieć bezproduktywnie w pokoju nauczycielskim. Jakby kto miał do mnie co, to by przecież napisał, nie?
Ale nie, siedź człowieku.
A diagnoza w klasie trzeciej się sama sprawdzi...
A jutro na siódmą trzydzieści...
A było nie pytać