Bardzo przyjemna dobranocka to była, zwłaszcza, jak ktoś lubi dżez.
Obawiam się, że może mieć problem ze znalezieniem targetu. Dorośli nie obejrzą, bo to animacja, a animacje to bajki dla dzieci, nieprawdaż.
Jak ktoś nie daj Boże zabierze na to bombelka w wieku komunijnym (bo przecież animacje są dla dzieci...) to bombelek się wynudzi na śmierć.
Nam się podobało, opiekunom znaczy, nie tylko dlatego, że główny bohater to nauczyciel. I ogólnie dużo o uczeniu i procesie kształtowania (nie tylko) młodego człowieka.
Młodzież już prawie absolwencka nie narzekała.
Nie mówię, żeby od razu do kina lecieć, chociaż animacja technicznie pierwsza klasa a i muzyka jednak w dolby surround na pewno gra lepiej.
Ale na dobranoc sobie kiedyś zapodać warto.