Aha, zapomniałem jeszcze dodać względem tych przepowiadaczy pogody z TV: jak one te studia kończo ....
Slicznotki od pogody czytają co im szacowny instytut pogodowy nasmaruje. Niestety instytut, dam sobie głowę uciąć, pracuje jak słynny z serialu, gdzie krzątała się Madzia, żona czterdziestolatka. Biorą grube miliony i w przerwach przepisują co mędrcy z zachodu wykoncypowali. Szkandał!