Stefan, usprawiedliwia cię to, że nie jesteś gospodynią domową, ani nauczycielką na wakacjach, w dodatku unieruchomioną nadwyrężonym kolanem... Dlatego taki żelazny punkt programu telewizyjnego, jak telewizja śniadaniowa cię omija. Red. Olszański z właściwym sobie wdziękiem prowadzi (nie pomnę, na którym publicznym kanale) szalenie intelektualny program Pytanie na Śniadanie. Nie przeszkadza mi to odkąd teleportowałam się z Dufałki do domu, gdzie nie mam telewizorni i jestem bezpieczna, nie muszę popisów erudycji redaktora oglądać. Co najwyżej znienacka posłucham
Jak dla mnie, mógłby prowadzić Pytanie na Śniadanie, Obiad i Kolację, byle nie w Trójce.
A, i były jeszcze w okolicach Sylwestra takie durnowate reklamy konkursu sesemesowego, gdzie telewizja gwarantowała mi, że dostanę nagrodę, jeżeli wygram. Bo normalnie, to w innych konkursach można wygrać, a gwarancji dostania nagrody nie ma, prawdaż. I w tych reklamach red. Olszański dwoił się i troił. Dosłownie, niestety. Nie wiem tylko, co to miało symbolizować? Wesprzesz na sesemesem, to będzie nas stać na więcej Olszańskiego? To ja dziękuję, postoję.