Tak się tą wojną (Łells Łellsem, a łojna łojną - skąd to?) wszyscy podniecają, politykę mamy historyczną, a w sumie dalej są powtarzane te same komunały co za komuny (ale mi wyszło). Aby to trochę przełamać, niejako na zachętę, zamieśćmy sobie kilka mało znanych faktów o wrześniu 39.
1. Nadawane w radio dziwne teksty były komunikatami dla pilotów Brygady Pościgowej. Oznaczały rozchodzące się z Placu Napoleona sektory i trzy zakresy odległości od tego miejsca.
2.
Żadne niemieckie natarcie wojsk pancernych na polską umocnioną pozycję nie spowodowało jej przełamania. Sztuka polegała na ich obchodzeniu, szybciej niż nasi zdążali ("zdanżasz pan"?) się zrekonfigurować.
3. 3 IX OORP Gryf i Wicher uszkodziły mocno niemiecki niszczyciel typu Leeberecht Mass. Sztuka to była o tyle, że Wicher był zacumowany na stałe (wygaszone kotły) a Gryf w ogóle strzelał z pływającego doku.
4. Cała polska morska broń minowa spowodowała zatopnienie tylko jednego niemieckiego starego trałowca i to już po zakończeniu działań. Ale ponoć i tak koszt takiego okrętu był większy, niż wszystkich min
5. W całej wojnie (oczywiście wraz z IX) polscy piloci zgłosili zestrzelenie 999 nieprzyjacielskich samolotów.
Cytaty z pamięci więc mogłem się gdzieś machnąć.