Byłem tydzień z normalnymi (??) ludźmi i już się gubię na forum.
To byłą największa wpadka i pomyłka.
Nie powinienem jednak opuszczać wirtualu na rzecz realu i to typu... (takie niedomówienie)
Minie trochę czasu nim przestanie mnie kołysać i wgryzę się w te (teraz to widzę) bzyduryyy i głupoty (które bardzo mi odpowiadają).
Precz z realem, precz z barceloną, precz z tesco...