To nie jest tak, że na fizjoterapii mam, ekhm, styczność, tylko ze studentkami. Jedna z fizjoterapeutek, specjalistka od lania wosku zamiast magnetoterapii, opowiedziała mi już prawie wszystko o remoncie domu – za ile, gdzie, jakie materiały, obejrzałem zdjęcia przed i po. Ba, wiem, że jej mąż trenował zapasy, a jej teść był nawet wicemistrzem Polski. Na szczęście zmarł. Wiem, że za dwa miesiące idzie na emeryturę, a także, że ma córkę. Co więcej, nasza bohaterka zagroziła mężowi, że albo będzie córka, albo ona odmówi współżycia. Wysłuchując się z coraz większym zaciekawieniem w te historie, chyba niepotrzebnie zapytałem, czy na emeryturę odchodzi z powodu wieku, czy dlatego, że musi?