Czasami potrzebuję się poradzić w sprawie pisania, albo mówienia - stąd ten wątek.
ILE CZŁOWIEK MOŻE MIEĆ GŁÓW?
Niedawno w telewizyjnych wiadomościach wystąpiła pani mieszkająca w Poznaniu, opowiadając o tym, jak jej córeczka, której imię wymówiła jako „Dżesika”, wpadła do studzienki w chodniku. Poskarżyła się, że dziecko wpadając, uszkodziło sobie „tylną głowę”.
Pierwsza moja wątpliwość jest taka: jak należy pisać to imię. Dawno już nie byłem w Poznaniu, a kiedyś bywałem dużo. Przyzwyczaiłem się, że królują tam imiona: Grażyna, Anna, czy Danuta. Wiedziało się, jak to pisać - po prostu tak, jak mówią. Teraz pojawia się trudność; ale jeżeli pisownia wyglądałaby: „Jazz’sika” - podobałoby mi się.
Drugi problem dotyczy głów. W życiu nie widziałem dziecka z więcej niż jedną głową, zwłaszcza w Poznaniu, ale dawno tam już nie byłem. Nie wiem, ile dzieci wielogłowych obecnie chodzi po ulicach. Czy zaradny tamtejszy magistrat nie powinien, może, zatrudnić bezrobotnych do bezpiecznego prowadzania tych pociech po mieście?