www.religia.św

[Cezarian]

Jakie tam radio Erewań. Widzisz, jak istona jest kwestia spojrzenia. Chciał ściąć,  ale jeszcze miał skrupuły, na jedno wychodzi.

[Cezarian]

 Okazuje się, że jeśli kurczaki nie są zabijane, że się tak wyrażę, tradycyjnie, a topione, to ich mięso liczy się jako ryba i można je jeść w piątek. Ciekawe, co z wieprzowiną i wołowiną? Fakt, trochę trudniej je utopić.

[Bruxa]

Wracając do św. Tacka...

[Cezarian]

Domyślam się, że to świezi święci?

[Ali]

Może to za zasługi przy wypędzaniu ducha wegetarianizmu za pomocą salami? Były niedawno takie egzorcyzmy...

[Cezarian]

Skojarzyło mi się, że przecież nie ma św. Wegetariana i św. Wegana?

[Bruxa]

Co najwyżej św. Jarzyna?

[Cezarian]

Może być jeszcze św. Marychuanian z Konopi?

[Ali]

A św. Metadon z Frankfurtu?

[Cezarian]

A św. Haszysz z Afganistanu? Albo św. Kokain z Medelin?

[Ali]

Jeszcze chwila i zbierzemy tylu świętych, że nową "Ostatnią wieczerzę" ze ścieżką na stole da radę zrobić...

[Bruxa]

I jeszcze nieco zapomniany św. Kompot z Makowin.
Ale kto go teraz pamięta, w czasach, kiedy wszystko z gotowców.

[Cezarian]

Dodajmy kolejnych świętych: św. Kleja z Puszkina, św. Amfetamina z Siarczanu.

[Baader]

Przypomina to wszystko nieco zmodyfikowaną listę największych filozofów w historii: Tales z Miletu, Sedes z Bakelitu, Ku...as z Komitetu oraz Orgazm z Rotterdamu.

[Bruxa]

I aktualny na dzisiejsze czasy Chaber z Poligonu.