Tak sobie myślę nad prośbą Pedadoga wyrażoną przez jego pełnomoniczkę. Najkrócej można powiedzieć, że pisalismy o tym, co zwykle, czyli o wszystkim, ze szczególnym uwazględnieniem pytania, gdzie są Pedadog i Tosia i dlaczego nic nie piszą ani przed, ani w trakcie, ani po (wyjazdach). Tosia, jako, że najprawdopodobniej przygotowuje się do obrony pracy jest jako tako usprawiedliwona, w końcu robi to systematycznie od lat.
Ale Pedadog?
Od kiedy to podróż po ziemiach siedmiogrodzkich, bułgarskich, skandynawskich, inflanckich, bądź jakichkolwiek innych stanowi przeszkodę w pisaniu na forum? Szczutek dał nam jakże brytyjski przykład wręcz antygońskiej wytrwałości i solidności w bułgarskim grzebaniu prochów, zaś drugą ręką utrzymywaniu łączności z rodziną.
Mam nadzieje, że ta miła Zachęta przypomni Pedadogowi i Tosi nie tylko Dom, ale i o ich możliwościach pisarskich...