DUPA!!!!111!!!
Półtorej godziny podróżowałam przez sam Piastów a i to dojechałam tylko do połowy!
Ani jednego <ev> pługu!
Pewnie zgodnie z normą ISO wyjadą, jak śnieg skończy padać.
A nie, pardą, widziałam jak przy mnie facet zakopał się minipługiem, próbując odśnieżyć chodnik...
Dobrze, że do domu mi się udało wrócić.
To ja sobie jednak posłucham Jarka w domu, w ciepłych bamboszach...