Jeżeli koledze S. chodzi o wypowiedzi tego pana na temat walki z dopalaczami to się absolutnie z kolegą S. zgadzam. Jeśli zaś nie o to chodzi, to oświadczam, że nie wiem, o co mu chodzi, ale się najprawdopodobniej zgadzam.
A swoją drogą to ciekawe, jak to się tak nagle udało w Polsce zamknąć podnad 800 legalnych sklepów sprzedających legalne wyroby, pozbawiając pracy i dochodów tysiące ludzi. Może nastolatkowie poprzednio tego nie zażywali i nie umierali? A może wiadomo już co jest dopalaczem, a co nie jest? Oj, odszkodowania się posypią, że pan minister się zdziwi. Pomysł zaś jest świetny: najpierw zamkniemy, a potem uchwalimy prawo tak, że okaże się, że zamknęliśmy słusznie.
Czas wrócić do idei kastracji gwałcicieli. Na początek za samogwałty. Szybko wykaże się wóczas skuteczność metody.