Były szef MSWiA (na specjalnie zwołanej we Włochach konferencji prasowej) ogłosił, iż ma dowody, że ostanie wybory (prezydenckie i parlamentarne) zostały sfałszowane.
- To niemożliwe, że partie i ich liderzy mając taką przewagę w sondażach (chodzi tu o PO i Donalda T.) przegrały te wybory! - grzmiał Kaczmarek.
Winą za to fałszerstwo oskarżył Zbigniewa Ziobrę. Wg Kaczmarka, Ziobro jako prokurator generalny miał wszelkie instrumenty i aparat, by dokonać takiego mataczenia.
Na uwagę, że przed (i podczas) wyborów Ziobro nie miał żadnej władzy, ani tym bardziej instrumentów, oskarżył zwracającego uwagę dziennikarza o spisek oraz chęć przypodobania się władzy.
Ulubiony dziennik-gazeta miliardów Polaków, piórem swojego najlepszego felietonisty stwierdził, że coś jest na rzeczy w tych oskarżeniach i zapowiedział rzeczowe, dogłębne i rzetelne śledztwo na ten temat, a wyniki opublikuje w najbliższym numerze.
