My sobie tak tutaj gaworzymy z Fasiolkiem już to o piłce słusznie kopanej już to o piłce kozłowanej, a tymczasem Tony milczy o tenisie, który przecież także nas interesuje. Ani słowa o dyskwalifikacji Djokovica? Ponoć Serbowie pieją z oburzenia i nie wiem, czy nie maja trochę racji. Ciekawy jestem brzmienia przepisu, na podstawie którego Serba zdyskwalifikowano, bo przecież same uderzenie pani sędzi liniowej to zupełny przypadek, a po jej stronie raczej sporo aktorstwa.
Zaś co do piłki (po)kopanej, to choć Stefek podczas wczorajszego meczy Bośnia i Hercegowina - Polska, oczywiście kibicował Polsce, to jednak mając na uwadze, że dwóch na jednego to banda łysego, miał nadzieję, że Hercegowina także przynajmniej nie przegra.