Cała bieda w tym że ma prawie 14 lat i nawet przed zabiegiem chodził tak sobie,szczególnie na tylne łapy.A teraz kiedy przednia obolała to w ogóle lipa.
Zmusza sznaucera olbrzmiego do chodzenia na tylniej łapie i jeszcze się dziwi, że ten pobolewa...
Mój monster okazał się wielkoduszny. Jak nabawił się (na zabawie) nowotworu w przedniej łapie, to niestety w prawej. W związku z tym, że bez prawej łapy nie mółby już prowadzić samochodu, to całego psa trzeba było amputować. No, ale to był pies z rasy monsterów. Fasiola nie muszę przkonywać, bo miał okazję go poznać. Miał także (Monster, nie Fasiol) tę właściwość, że na komendę "zabij", łasił się.
Sorry za tak czarny humor, ale w takich momentach nic innego nie pozostaje...