Feministki do garuf. Bo niedugo faceci bendom mósieli wyjść na ulice.
Są juz takie kraje w których szanująca się feministka jest przeszczęśliwa,że umie gotować.Inaczej w oczy zagląda widmo głodu.
Ulice w tych krajach pełne są przechadzających się facetów,parami lub solo (może niektórzy z nich szukają gotujących[nie mylić z wojującymi]feministek)
Czyli, jak to zwykle, historia zatoczyła koło.
Zwracam przy tym uwagę, że historia zatacza koło, nawet jeśli ktoś nie zna historii i nie wierzy i historyczne historie uważa za rozhisteryzowane histerie rozentuzjazmowanego tłumu.