Ja miałem kiedyś - pewnie raczej typowy - przykład studenta, który pod koniec maja pojawił się u mnie z porśbą o zaliczenie mu całego roku. Nie był co prawda ani razu na obowiązkowych ćwiczeniach, to prawda, ale zaliczenie - choćby na 3 z dwoma minusami chciałby jednak uzyskać. Warunek nie wchodzi w grę. Ma juz jeden i jedyne co mu (wówczas jeszcze) pozostawło po wylocie ze studiów, to kamasze. Po krótki wyjaśnienieniu w dziekanacie przypadku petenta, uzyskał talon na buty wojskowe. tupot, przepraszam, tupet pewnych osób nie zna granic.