Ja nie wiem, ale przypomniała mnie się anegdota o tem, jak to jeden gorol spędzał miło czas w towarzystwie Ślązaków. Kiedy flaszka pękła, wywiązał się następujący dialog:
- Te, młody, skocz po halba.
- Ale co to jest halba?
- No dobrze godosz, skocz od razu po litra.