Nie wypowiadając się na temat ministra (bo ne ma o czym, ani o kim), Mela zwróciła uwagę na sedno obecnych tytułów w linków do wiadomości w GW. Masz kliknąć, a w środku nie ma żadnej treści, która wyjaśniłaby pytanie z tytułu. Za to przepiszą treść wypowiedzi z jakiegoś twittera, a potem wkleją jej treść, a potem napiszą, co tam zostało napisane. Badziewie i degrengolada gorsze od kłamstwa. Bo to jest najzwyklejsza w świece manipulacja. Problem polega na tym, że w ten sposób "pisze się" na ogromnej większości portali. Może tylko Rzepa, Gazeta prawna się bronią...