Dobre wieści !!!

[Bruxa]

Nokia 32 10 to jest to!
Nawet mój osobisty ojciec nie zdołał jej wykończyć, chociaż prace trwają.

[Bluesmanniak]

Ja mam "kultowy" model 5510, ciągle na chodzie (używam do zadań operacyjnych) ale nawet Stefana nie będzie stać na ten telefon

[Stefan]

SE K800i - niech pan nie podskakuje proszę pana!
Bardzo dobry, no ale leciwy i już zaczyna szwankować.
Zresztą nim zrobiłem zdjęcie kotu by wygrać tableta
A na zdjęciu w300 - też model nieziemski... (służy mi jako radio w pracy, oraz do odbierania smsów od Fasiola)
To tyle w kwestii kultowości

[Bluesmanniak]

SE K800i - niech pan nie podskakuje proszę pana!
Bardzo dobry, no ale leciwy i już zaczyna szwankować.
Zresztą nim zrobiłem zdjęcie kotu by wygrać tableta

Aaa, to dlatego te zdjęcie takie wyblakłe jak kot

A na zdjęciu w300 - też model nieziemski... (służy mi jako radio w pracy, oraz do odbierania smsów od Fasiola)

Czyli, to jest model... sportowy? Ba, może nawet wyczynowy!

[Stefan]

Aaa, to dlatego te zdjęcie takie wyblakłe jak kot

Sam jesteś poteflon i o jakim zdjęciu mówimy?
Lampa wtedy była wielka.
A piwa nie było.

[Cezarian]

Zaczynam sie zastanawiać, czy to są dobre wieści czy nie? Chociaż, czy dobra kłótnia na temat telefonów i ich organów nie jest dobrą wieścią?
Tylko Nokia E52. I Trójkę słychać, za to na szczęście nie ma dotykowego ekranu.
Może być nokia taty Meli, to był sprzet, z czasów, gdy jeszcze telefon nie musiał zastępować lodówki.

[Bluesmanniak]

Chociaż, czy dobra kłótnia na temat telefonów i ich organów nie jest dobrą wieścią?

Kłótnia - gdzie? Nie zauważyłem

Tylko Nokia E52. I Trójkę słychać, za to na szczęście nie ma dotykowego ekranu.

No widzisz - to w sumie się zgadzamy. Mój kultowy 5510 też miał (ma!) Trójkę i na dodatek można ją było na nim nagrać! A jaką furorę robił, gdy akurat wtedy, a był rok 2002, pojechałem z nim nad Wielką Wodę

ps. czyżbyś był czuły na "zły dotyk"

[Cezarian]

Jak to gdzie kłótnia, przecież nic innego na tym forum nie robimy?

Co do złego dotyku, to bez przesady. Po pewnych doświadczeniach na razie wolę uzywać tradycyjnego telefonu, a inne funkcje, zwłaszcza w zakresie internetu łatwiej mi załatwiać laptopem. Pewnie wcześniej, czy później będzie się trzeba przeprosić z jakimś htc, ale na razie walczę.

[Stefan]

laptopem

Tak to każdy... prawnik potrafi.

[Cezarian]

laptopem

Tak to każdy... prawnik potrafi.

I co z tego wynika? Zobaczymy, jak bedziesz pisał na konkurs łgarzy na tablecie...

[Bluesmanniak]

Coś dla prawników i łgarzy:  Asus Eee Pad Transformer, czyli napisz co trzeba, odłącz i idź na ryby

[Bruxa]

A propos prawnik... Opowiadał Grzegorzowi wczoraj jeden znajomy lekarz, tak, dobrze mówię, lekarz, że przywieźli im prawnika z sepsą, w stanie omalże terminalnym. Szybka decyzja, u nich nie ma specjalistów i sprzętu, a człowieka (?) trzeba ratować, no to wio z gościem na Banacha. Odratowali. Jak się okazało, niestety odratowali. Jak tylko odzyskał przytomność zagroził im konsekwencjami, bo on nie wyrażał zgody na zmianę placówki leczniczej 

Tja... Mam nadzieję, że zrobili mu zdjęcie do wywieszenia w holu oddziału ratowniczego pod napisem "Tych państwa nie reanimujemy". No bo przecież trzeba poczekać, aż Pan Prawnik oprzytomnieje i zgodę wyrazi, inaczej broń Boże reanimować, bo pozwie!

Cezar, ja ci współczuję z takimi kretynami pracować...

[paragraf pedadoga]

A ja się obracam w gronie 3310, 3410 i 5210. Obracam się cały czas bo niestety żaden z nich nie jest na mnie odporny, co sprowadza się głównie do wodoodporności (5210 poniekąd był, mogła mu woda stać w wyświetlaczu i jak wysechł to działał ale jak mi wypadł na skrzyżowaniu z kieszeni i go samochód potrącił, to mu ten wyświetlacz pękł)

A dobra wieść jest taka, że w najbliższą niedzielę (w nocy so/nd) od północy do 1:00) będzie specjalne wydanie Kabaretowego Patchworka Tematycznego (z okazji 53-lecia Żaka), uprasza się o redundancję.

[jazzski]

Coś dla prawników i łgarzy:

Chciałem zapytać, po co to "i"

Ale jak następnie Bruxa podsumowała prawników, to ja wnioskuję o wykreślenie mojego pytania z protokółu.

[Bruxa]

Disclaimer - to nie podsumowanie, ani broń Boże generalizacja, tylko studium przypadku. Chociaż akurat kolegę doktora ten konkretny przypadek zraził do prawników w ogóle. Nie ma ochoty żadnego tykać nawet stetoskopem. Ale może to i lepiej, bo jakby mu który teraz jednak wpadł w łapki, to jeszcze by mu się przytrafił wypadek przy pracy, względnie, Ajsklepiosie uchowaj, błąd w sztuce...